Data: 2002-03-04 14:38:23
Temat: Re: Czy mozna kochac dwie kobiety naraz - odpowiedz.
Od: p...@u...gda.pl (Dawid)
Pokaż wszystkie nagłówki
On Fri, 1 Mar 2002 11:04:52 +0100, "Mateo" <b...@p...onet.pl>
wrote:
>> To nie jest wcale ponad czasowa kwestia :) powiedzm, ze uczucie jest
>> ponadczasowe, ale sposob jego interpretacji i realizacji nie :)
>
>Czy oby na pewno...?
>
>Czy kobiety nie chcą być w taki sam sposób kochane jak iedyś?
Nie :) IMHO: Jesli patrzysz na to, co ludzie zycza sobie od milosci,
to mozna zwariowac, zglupiec i nie stworzyc zadnego zwiazku.
Zyczenia dotyczace milosci a to co tworzy szczesliwy zwiazek to dwie
rozne rzeczy. A zyczenia sa zalezne od epoki, srodowiska, ludzi, etc.
>Romantyczny, dziki, spontaniczny, z poświęceniem, honorowy, wierny...?
Jasne :) I jeszcze duzo, duzo, duzo innych przymiotnikow :)
Tylko, ze nie wszystkie na raz i kazdy od czasu do czasu :) zeby bylo
bardziej kolorowo :)
Oto co przyslala, mi pewna bliska kobieta:
" jakim mezczyznie marze?:
....ja marze nie o mezczyznie orientalnym, bron Boze, ale o
odpowiedzialnym mezczyznie z Zachodu. O takim, ktory jest pewny siebie
i moze sie mna zaopiekowac, ktory nie zadawala sie mowieniem, co zrobi
- i czesto mu to
wystarcza, ale robi to co mowi. Albo tylko robi, bo nie musi o tym
mowic. Mezczyzna zdecydowany, przewidujacy i realizujacy swoje
pomysly, nie zatrzymujacy sie w pol drogi i umiejacy zeglowac pod
wiatr. Powinien miec ambicje, checi, upor i wyobraznie, zeby osiagnac
to, co zaplanowal. No i oczywiscie musi mnie wlaczyc do swoich planow,
to chyba jasne. "
Z ciekawosci proponuje test: dlaczego wiekszosc kobiet w dlugich
zwiazkach jest zwiazana z "mezczyzna z Zachodu"? I czemu wszystkie
zycza sobie "mezczyzny orientalnego"? Tak mi sie przynajmniej wydaje
:)
>Nie pragną by o nie walczono, be je broniono, by je zdobywano?
Tak... ale ciagla walka meczy. Ciagle zdobywanie sprawia wrazenie
jakby jej nie ufal. Ciagla obrona sugeruje, ze jest ona slaba i bez
niego nie dala by sobie rady.
>A jaka jest dzisiejsza interpretacja miłości? Może wiekszośc ludzi
>nie stac na jej wyrażanie?
>Ideałem stała się praca, uzyteczność społeczna, pozycja, sława,
>pieniądze... czy to nie są utopijne ideały?
Nie utopijne, tylko wziete z reklam. I niestety duzo osob mysli, ze
tak da sie zyc.
>> Skoro poswieciles wszystko, to czy jesli stracisz "milosc swego zycia"
>> zabijesz sie jak oni? a jesli nie, to z czym bedziesz zyl wtedy?
>
>nie twierdzę, że to dojrzałe zabiac się z miłości, ale popatrz na
>przełożenie
>dzisiejszych czasów. Ludzie bez pracy popełniaja samobójstwa.
>niezrealizowani staja się psychopatami, ludzie bez zrozumienia
>choruja na fobie, wychowani bez zasad czynią zło... Dla wielu miłośc ich
>zycia
>to seks, prochy, agresja, władza... Zapytaj ich czy mają czym zyć.
Zgadza sie. I IMHO nic z tego wszystkiego nie jest zdrowe :)
Zycie jest jedno, dzielic sie nim z kims to przyjemnosc i zaszczyt dla
obu stron. Ale poswiecac zycie w imie czegokolwiek to IMHO straszne.
Zycie mozna zamienic tylko na zycie. Poswiecic swoje zycie nawet dla
milosci, to blad. Oddac zycie za czyjes zycie to moze miec sens.
>Ale nader wszystko poradzenie sobie z tym wymaga dojrzałości
>psychicznej i nie stanowi argumentu przeciwko ofiarnej miłości ;-)
:))))))
pozdrowienia,
Dawid
ICQ: 16199503
|