Path: news-archive.icm.edu.pl!news2.icm.edu.pl!news.onet.pl!not-for-mail
From: "Neokaszycha" <k...@n...pl>
Newsgroups: pl.soc.rodzina
Subject: Re: Czy można żyć szczęśliwie bez miłości?
Date: Mon, 31 Jan 2005 16:34:58 +0100
Organization: news.onet.pl
Lines: 46
Sender: k...@p...onet.pl@dvq97.neoplus.adsl.tpnet.pl
Message-ID: <ctlj6a$3if$1@news.onet.pl>
References: <ctield$j29$1@news.onet.pl> <p...@4...com>
<ctj22n$f27$1@news.onet.pl> <ctjip9$9jb$1@news.onet.pl>
<ctkkap$7g$1@news.onet.pl> <ctknps$3i5$1@news2.ipartners.pl>
<ctktq5$91u$1@news.onet.pl> <ctlf7c$b1l$1@news.onet.pl>
NNTP-Posting-Host: dvq97.neoplus.adsl.tpnet.pl
X-Trace: news.onet.pl 1107185674 3663 83.22.50.97 (31 Jan 2005 15:34:34 GMT)
X-Complaints-To: a...@o...pl
NNTP-Posting-Date: 31 Jan 2005 15:34:34 GMT
X-Priority: 3
X-MSMail-Priority: Normal
X-Newsreader: Microsoft Outlook Express 6.00.2900.2180
X-MimeOLE: Produced By Microsoft MimeOLE V6.00.2900.2180
X-RFC2646: Format=Flowed; Original
Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.soc.rodzina:71179
Ukryj nagłówki
Użytkownik "kolorowa" <v...@a...pl> napisał w wiadomości
news:ctlf7c$b1l$1@news.onet.pl...
>
> "Neokaszycha" wrote
>> Wiem, że zabrzmi to okrutnie- ale mając rodziców takich jak Ona to lepiej
>> chyba być sierotą. Od zawsze okrutnie i bezwzględnie raniący, szczególnie
>> mama. Do tego słaby, bezradny ojciec.
>
> Czy mogłabyś sprecyzować, jaki był ojciec? Piszesz, że słaby i bezradny, a
> jednocześnie raniący córkę.
Ranił ją (według mnie) swoim milczeniem i brakiem poparcia w ważnych dla
niej sprawach. Podporządkowany całkowicie despotycznej, pewnej siebie,
rozchwianej matce. Matka przekazywała córce negatywne komunikaty na temat
jej osoby od zawsze. Rok starszy brat- to był ktoś. Ona była nikim. Od
dziecka zajmowała sie domem (to ta sama, która myła kamienne schody w każdą
sobotę), jej obowiązkiem w wieku 10 lat było podanie ojcu i bratu obiadu-
jeśłi nie był ugotowany to gotowała i umycie po nich garów. Panowie nawet
nie znosili talerzy ze stołu. bardzo im to oczywiście odpowiadało. Moja
przyjaciólka żyje w przekonaniu, ze dokładnie wszystko zawdzięcza matce (nie
rodzicom) - tylko matce i bez jej pomocy zginie marnie. Co w moim odczuciu
jest bzdurą i ona świetnie dałaby sobie radę bez niej. Szantaż psychiczny,
okrucieństwo posunięte do granic i nic nie robiący ojciec. Według mnie
współwinny i współodpowiedzialny wraz z matką.
Czy to znaczy, że matka traktowała ojca tak, jak
> teraz mąż Twoją przyjaciółkę?
Niedokładnie tak. Matka rządziła ojcem i wymagała- krzykiem, awanturą,
migreną akurat wtedy gdy trzeba. Mąż moje przyjaciółki jest lodowaty. Zimny
jak głaz, nie do ruszenia. Bynajmniej nie ma awantur, kłótni. Jest pustynia.
Czy to wyglądało tak, że jej ojciec obrywał od
> matki, a potem to samo robił córce na zasadzie odbijania piłeczki? Czy też
> raczej widział w córce własne wady i dlatego był wobec niej okrutny?
Chyba to drugie jeśli już. Bardziej prawodopodobne. A może po prostu bał
się, że jak postawi się matce to przegra i wolał nie ryzykować. Nie wiem-
nie jestem psychologiem. Słucham i obserwuję ale oczywiście mogę się mylić.
Kaśka
|