Data: 2009-05-11 21:08:32
Temat: Re: Czy nie jest tak,że terror żywych nakazuje zmarłym grzecznie leżeć w trumienkach?
Od: Paulinka <paulinka503@precz_ze_spamem.wp.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
i...@g...pl pisze:
> On 10 Maj, 22:56, Paulinka <paulinka503@precz_ze_spamem.wp.pl> wrote:
>> i...@g...pl pisze:
>>
>>> On 10 Maj, 21:54, Paulinka <paulinka503@precz_ze_spamem.wp.pl> wrote:
>>>> i...@g...pl pisze:
>>> .
>>>>>> Najstarszy zaw d wiata nie wymaga wstawania przed 9-t a pono jakie
>>>>>> zarobki :>
>>>>> Masz porównanie, jak widzę.
>>>> PONOĆ.
>>> Mało ciekawe.
>> Ponoć oznacza insynuację, że mam porównanie. Nie mam tego porównania.
>
> To pisz "nie mam", a nie insynuuj, że masz.
> A skoro nie masz, to na jakich przesłankach bazując się wypowiadasz?
> Na podstawie danych Urzędu Statystycznego, czy ot tak, w cały świat?
> :->
Na podstawie Twoich opowieści o popołudniowym seksie :->
>>>>>> Cudownie. Pi knie si za Twoim przyk adem rozmywa idea Programu
>>>>>> Operacyjnego Kapita Ludzki.
>>>>> Ona się rozmyła, zanim powstała. To jedna wielka bzdura, ukręcona dla
>>>>> malwersacji ogromnych pieniędzy na wszelkich kursach i szkoleniach.
>>>> Pisz do CBA.
>>> Tym sie zajmują inni. Ja robię porządek na miejscu, tu, gdzie mam
>>> wpływ na coś.
>> Wpływ na coś ma się zawsze, wystarczy zobaczyć dalej niż własny płot.
>
> Kurs odbywał się sporo dalej niż za moim płotem, ale nie aż tak
> daleko.
> I wykładowcy musieli dobrze się starać, aby zajęcia były odbyte
> terminowo, treściwie i uczciwie przygotowane.
> Ludzie inteligentni, którzy chcą uczciwie wykorzystać dane im
> możliwości i nie zmarnować publicznych pieniędzy, mają zwyczaj się
> przygotowywać do zajęć i co gorsza zadawać pytania oraz mieć wymagania
> co do programu, skoro już sami poświęcają swój czas na poszerzanie
> swojej wiedzy.
Ludzie inteligentni postulując obrzydzenie pracą zawodową, nie biorą
udziału w kursach pomagających znaleźć zatrudnienie. Hipokryzja to twoje
drugie imię?
>>>>> Oczywiście niektórzy mądrzy ludzie pomimo tej całej szopki i tak
>>>>> zdolni są wiele od tych szkoleń wymagać - i właśnie to cały czas
>>>>> robiłam: organizatorzy kursu nie mieli ze mną lekko :->
>>>> Kolejna grupa osób, która ma problem z Twoją osobą.
>>> Oczywiście - bardzo specyficzne grupy osób mają ze mną problemy: kiedy
>>> już w coś się angażuję, to dbam, aby było uczciwie przeprowadzone :-)
>> 'Uczciwie' korzystasz z unijnych funduszy z PO KL
>
> Tak, jak najbardziej uczciwie: mam prawo (jak każdy obywatel) do
> poszerzania horyzontów i zyskiwania potencjalnych możliwości zostania
> pracownikiem, zamiast pracodawcą, jeśli straciłabym w przyszłości
> możliwość odciążania państwa poprzez samodzielne zapewnianie sobie (i
> innym - finansując ich budżetowe, nieproduktywne, niepotrzebne etaty)
> zatrudnienia :->
Zapominasz o jednej rzeczy. Jesteś małym soliterkiem, a nie pracodawcą.
pracodawca jest Twój mąż. Ty możesz być co najwyżej osobą
współpracującą, za którą Twój ślubny odprowadza składki. Nadal jesteś
pasożytem.
A te nieproduktywne etaty to np. nauczyciele, czyli twoja dawna profesja.
>> postulując, że
>> pracujące kobiety to naiwniaczki.
>
> Nie pozwalaj sobie za wiele - niczego takiego nie postuluję: to Ty w
> pokrętny sposób tłumaczysz sobie moje wypowiedzi o spełnionych
> kobietach niepracujących, co zresztą daje obraz Twojego skrywanego
> poczucia własnej niskiej wartości, na które ja nie mam żadnego wpływu
> - ono po prostu jest.
Moje skrywane poczucie niskiej wartości leży i kwiczy ze śmiechu :)
Niedoszła pani psychiatra określiła mi pięknie mój rys psychologiczny ;)
>>>> Nie wpoiłaś córkom, że kobiecie sie otwiera drzwi i konto??
>>> Wątpisz w to? - wykorzystają, kiedy wyjdą dobrze za mąż :-)
>> Wątpię, że kobieta nie potrafi sobie bez męża poradzić. Nie potrzeba
>> mężczyzny, żeby się życiowo spełnić.
>
> Potrzeba. Kobieta może być szczęśliwa tylko z mężczyzną - ale on musi
> być jej wart i ona jego, inaczej są to chore związki, które faktycznie
> nikomu spełnienia nie dają i wyodrębniając z populacji akurat ten
> target, oczywiście, masz rację :-)
Właśnie zniknęłaś miliony starych panien i starych kawalerów.
--
Paulinka
|