Data: 2003-10-15 09:32:21
Temat: Re: Czy to jest to samo?
Od: "Jacek" <j...@w...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
"Ewa" <e...@w...pl> wrote in message news:bmj2dn$5d1$1@nemesis.news.tpi.pl...
> Koleżanka ma problemy z nauką syna - zawala ciągle egzaminy na studiach, w
> szkole średniej też było różnie. Konsekwencją tego jest fakt, że za
powtórki
> egzaminów czy wręcz jakichś przemiotów, ćwiczeń, laboratoriów trzeba słono
> płacić, mimo że to uczelnia państwowa. Przyczyna leży chyba najbardziej w
> braku uporu, konsekwencji ale może i przeciętnych zdolności tego
młodzieńca.
> Bo wydział podobno jest wymagający. Gdy zawalił rok, znajoma chciała, by
> może zmienił uczelnię. Przeciwny był jej maż i sam zainteresowany syn.
> Został, zapłacili za powtórkę roku. Ale problemy z niezaliczonymi
egzaminami
> są
> nadal.
Ja bym tego nie zrobił, dorosłość polega na odpowiedzialności,
pomagając synowi w tej sytuacji tak naprawdę robimy mu krzywdę.
Powinien iśc do pracy i na studia zaoczne.
W jej domu wynikła kłótnia. Znajoma w gniewie
Jak widać problemy syna są w dużej mierze spowodowane ich wewnętrznymi
problemami.
Jacek
|