Data: 2011-08-18 19:44:10
Temat: Re: Czy to kradziesz? (link)
Od: "Stokrotka" <o...@a...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "zdumiony" <z...@j...pl> napisał w wiadomości
news:j2alae$9rj$1@news.onet.pl...
>W dniu 2011-08-11 20:18, Iwon(K)a pisze:
>> różne: - drukowanie i kserowanie prywatnych materiałów - "urywanie się"
>> przed czasem, spóźnianie, myślenie o niebieskich migdałach (pomyślcie,
>> codziennie 5 minut spóźnienia robi 2 godziny w miesiącu...) - prywatne
>
> Przesada. Czy często zdarza się urywanie 5 minut wcześniej, czy też
> zostawanie po godzinach - wprawdzie niby nie ma takiego obowiązku ale
> wyjście o równej godzinie byłoby bardzo źle widziane (chyba że ktoś jest
> na urlopie)
> A to że korzystając z bezrobocia
Zgadzam się z tobą co do istoty, ale:
>......płaci się nędzne grosze za pracę z której pracodawca ma ogromne
>zyski?
> Jeśli jest to kradzież to w drugą stronę jest znacznie większa. I o tym
> się nie mówi.
Pisze się, mnie pracodawcy okradali i nie raz o tym pisałam.
Tyle , że mało się robi by tak nie było. Sory - NIc się nie robi.
Ale to że A okrada B, nie upoważnia B do okradania C, ani raczej do
okradania A.
A wszczegule:
>>- drukowanie i kserowanie prywatnych materiałów
Zależy od objętości: jeśli pracownik ma zwolnić się, legalnie, z wpisaniem
się,
by odbić, skserować, i zapłacić za to ,
to taniej jednak dla pracodawcy jest pozwolić wykonać to w pracy
i kożystać z pracy wykonanej w czasie, gdy pracownik szukałby ksero itp.
>>"urywanie się" przed czasem,
Pewnie jesteś pociotkiem właściciela firmy/dyrektora.
Jak kiedyś pszyszłam do roboty o 7:50,
a musiałam pszyjść między 7:30 a 8:00 (z odbijaniem karty)
to szef mi od razu zwrucił uwagę: "O kturej to się pszychodzi?".
Kiedy indziej szkolono mnie (na oficjalnym obowiązkowym szkoleniu wstępnym):
"...kurs angielskiego w połowie jest w czasie pracy, w połowie w czasie
pracownika,
tak więc zaczyna się o 7:30, i trwa 1h, mimo, że praca jest od 8:00..."
Tak więc w wymaganym ode mnie codziennym rozliczeniu czasu pracy (w
komputerku)
wpisywałam 2 razy w tygodniu angielski jako zadanie trwające 30min.
Wezwał mnie dyrektor i zakazał wpisywania angielskiego.
W wyniku czego zrezygnowałam z angielskiego.
Co do telefonowania: ciekawe, ile wypracuje matka matka siedmiolatka,
denerwująca się czy dzieciak szczęśliwie dotarł do domu,
jeśli wyjątkowowo w tym dniu dzieciak nie zadzwoni?
A ile wypracuje gdy będzie wiedzieć, że dzieciakowi udało się szczęśliwie
nawet odgżać zupę?
Wszystko zależy od granic pszyzwoitości.
--
(tekst w nowej ortografi: ó->u, ch->h, rz->ż lub sz, -ii -> -i)
Ortografia to NAWYK, często nielogiczny, ktury ludzie ociężali umysłowo,
nażucają bezmyślnie następnym pokoleniom.
http://reforma.ortografi.w.interia.pl/
|