Data: 2011-08-31 22:12:23
Temat: Re: Czy to kradzież? (link)
Od: "Iwon\(K\)a" <i...@p...onet.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
"michał" <6...@g...pl> wrote in message
news:j3m8h9$mq7$1@inews.gazeta.pl...
> W dniu 2011-08-31 15:11, Iwon(K)a pisze:
>> "zdumiony" <z...@j...pl> wrote in message
>> news:j3jki2$6h2$1@news.onet.pl...
>>> W dniu 2011-08-30 23:21, Paulinka pisze:
>>>> Pomieszanie z poplątaniem. Każdy kij ma dwa końce. Dla
>>>> pracownika-oszusta
>>>> właściciel to źródło dochodów i darmowej wyżerki. A dla uczciwego, ale
>>>> okradanego
>>>> właściciela taki pracownik to kto?
>>>
>>> Przecież wystarczyła by nagana i ostrzeżenie że gdy sytuacja się
>>> powtórzy to może wylecieć.
>>
>> skad wiesz, ze wystarczylaby? Imo nie. Zlodzieje kryliby sie jeszcze
>> bardziej. Szczegolnie, ze
>> te panie jeszcze wazyly parowke zeby zobaczyc ile co wazy i kosztuje-
>> one po prostu nie rozumialy
>> co zrobily. Tego szerszego aspektu. Tego, ktorego nie widzisz Ty. I z
>> uczciwosci robisz ideologie.
>
>
> W tej jałowej dyskusji ze zdumionym (no niestety) pominęliśmy jeszcze
> jedno zjawisko towarzyszące.
> Mam przekonanie, że istnieje wśród pracowników tak dużej firmy handlu
> detalicznego swoista "niewinna" złodziejska solidarność w układach
> poziomych. Ta solidarność sprawia, że te drobne kradzieże w pokaźnym
> procencie nie są wykrywalne. Wyrzucenie za kradzież kilkunastu pracowników
> oznacza, że tylko oni wpadli.
to tak jak ze sciaganiem w szkole. Niektorzy wpadna, niektorzy nie. ;)
(...)> Tuż przed fajrantem podeszła do niej koleżanka i wręczyła jej 60
jajek
> ze słowami: "Bierz do domu!"
kiedy moja kolezanka, szefowa, wyjechala do Polski na wakacje 3- tyg- (
mieszka i pracuje w usa)
to jedna jej ciocia (kolezanka po fachu) byla w szoku, ze zostawila zaklad
tylko z pracownikami.
Mowila, ze w Polsce ograbili by ja w tym czasie. Ot widac, ze mowila pewnie
z doswiadczenia....
i.
|