Data: 2004-11-10 07:23:20
Temat: Re: Czy to się skończy...?
Od: "Vicky" <b...@a...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "no i nic" <_...@w...pl> napisał w wiadomości
news:cmrdqk$vn3$1@news.dialog.net.pl...
> No i dzisiaj mały sukces.
> Dopadła mnie arytmia w połowie drogi do pracy ale nie wpadłem w panikę.
> Później jeszcze w korku trochę pomęczyła ale tylko dałem radyjko głośniej,
> napiłem się soczku, rozsiadłem wygodnie na fotelu i "sunąłem" się w żółwim
> tempie dalej. Przed powrotem z pracy znów się zaczęło i męczyło podczas
> jazdy do domu ale szybko minęło bo znów udało mi się nie wpaść w panikę i
> dzięki temu uspokoić. Aż dziwię się, że miałem dzień bez paniki bo pogoda
> była tak paskudna, że nie nastrajała mnie zbyt optymistycznie. No nic, to
> tylko jeden wygrany dzień - innym razem może być gorzej ale może to
> początek
> wyjścia z tej kiepskiej sytuacji. Może już oswoiłem się z tą arytmią...
> mam
> nadzieję, że tak. W końcu nic złego mi się wtedy nie dzieje - tylko trochę
> nieprzyjemne uczucie a każdy korek w końcu się kiedyś kończy...
>
No i tak trzymaj :)
Pozdrawiam
Vicky
|