Data: 2012-03-23 21:49:13
Temat: Re: Czy w ogólności kazirodztwo jest nienaturalne jak homoseksualizm i w tej mierze złe?
Od: Paulinka <p...@w...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Chiron pisze:
>
> Użytkownik "Paulinka" <p...@w...pl> napisał w
> wiadomości news:jkiori$hha$1@node2.news.atman.pl...
>>
>> Ok. Mam trudnego męża. Jest osobą bardzo konsekwentną. W tym sensie,
>> że jak coś postanowi, to nie da się go do niczego przekonać.
>> Tylko jego stanowienie zazwyczaj jest po moich chaotycznych
>> przemyśleniach strzałem w 10.
>> Ba! od lat i najlepsze jest to, że ten spokojny i wyważony człowiek
>> ceni sobie we mnie moje strumienia świadomości. Kiedy przegnę, mówi STOP.
>> To jest dla mnie wentyl bezpieczeństwa. On uwielbia mnie a ja jego.
>
> Z tego, co piszesz- to tak IMO wygląda dobry związek. Ostatnio "wpadł na
> mnie" e-book "Płeć mózgu". Przypomina mi się fragment- który jest zgodny
> z moimi obserwacjami: zaobserwowano, że małżeństwa dobierane
> komputerowo, mimo stosowania najnowocześniejszych algorytmów (zgodne
> gusta, temperamenty, komplementarne upodobania, etc), prawie zawsze są
> chybione. Czasem nawet zachłystują się sobą na pierwszych spotkaniach,
> ale szybko ich zainteresowanie wzajemne słabnie. Osoby, które są czasem
> niejako przeciwieństwem swoich partnerów, nieraz wręcz odwrotnością
> wyobrażenia o idealnym partnerze- nierzadko tworzą silne, udane związki.
> Problem pojawia się, jak drugiej osoby braknie (nawet czasowo). Na ogół
> osoby z takich związków słabo sobie radzą bez siebie. Czy u Was tak jest?
Przypuszczam, ze tak jest. Tworzymy symbiozę. Mały ekosystem ja bez
niego nie mam racji bytu i on beze mnie. Jesteśmy ze sobą związani od
lat i uczuciowo i somatycznie. Wiesz to Internet można napisać
cokolwiek, ale mam to szczęście, że piszę o osobie mi najbliższej.
Brzmi głupio i teatralnie. Trudno. Rozwodzić się z tego powodu nie będę ;)
--
Paulinka
|