Data: 2012-03-30 22:49:24
Temat: Re: Czy w ogólności kazirodztwo jest nienaturalne jak homoseksualizm i w tej mierze złe?
Od: zażółcony <r...@c...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
W dniu 2012-03-30 15:31, Fragile pisze:
> Nie odbieram Chirona jako kogoś "podejrzanego".
> Jest dość charakterystyczny, ale podobnie jest z każdym z nas :)
> Każdy z nas jest jakiś :)
> Myślę, że to ciepły człowiek.
> Na wiele spraw mamy z Chironem odmienne poglądy, ale w żadnym stopniu nie
> przyczyniają się one do mojego stosunku względem Chirona. Czy Chirona (czy
> kogokolwiek z psp) lubię, czy nie, trudno powiedzieć, ponieważ tymi
> kategoriami trudno mi tutaj operować.
>
> Nie cierpię jątrzenia i pielęgnowania negatywnych emocji (o czym już
> zresztą kiedyś pisałam), i w moich oczach najwięcej tracą osoby, które to
> wciąż i wciąż i wciąż robią... Takie bezustanne taplanie się w błotku,
> bezproduktywne. Dosrywanie na każdym kroku, dla samego dosrania. A w
> temacie zero. Zero rzeczowej rozmowy. I nie, nie jest to Chiron.
>
> Myślę, że sobie grupa znalazła koziołka ofiarnego i po nim jeździ z uporem
> maniaka. Inaczej nie potrafię wytłumaczyć sobie tej całej "afery" wokół
> jednego człwowieka. Imo musi być jakiś temat przewodni, coś co grupę
> łączy/spala (wspólni "wrogowie" ponoć nieźle łączą ;)), przynajmniej
> chwilowo, by się 'karuzela' kręciła. Taki mechanizm ma miejsce we
> wszystkich większych skupiskach ludzkich. I myślę, że w tej chwili ma to
> miejsce tutaj. 'Karuzela' kręci się dość szybko. Zniknie z 'karuzeli'
> Chiron, grupa obierze sobie kogoś innego. Napęd musi być...
>
> A tam, dobra, powiem szczerze: mnie jest Chirona szkoda. A teraz możecie
> sobie jeździć po mnie :P
Cenię sobie Twoją wrażliwość i Twoje wypowiedzi.
Mój 'jedyny problem z Tobą' ( : ) polega na tym, że mając naturę
unikającą konfrontacji łatwo się wycofujesz i trudno Cię namówić
na więcej. Np. zastanawia mnie, dlaczego z taką 'obawą' napisałaś
"A tam, dobra, powiem szczerze" :)
Mów szczerze, to cenne.
Więc spróbuję trochę pociągnąć za język :)
Mówisz, że Ci Chirona szkoda. Jeśli to nie problem, naświetl mi
trochę, jak Ty odbierasz 'to coś' w Chironie, co wg Ciebie należy
w nim chronić. Co w nim jest najbardziej wystawione na krzywdę,
a co np. ja powinienem najbardziej w tym wszystkim brać pod uwagę.
Co jest, hmm, najbardziej 'niszczące', czego nie należy Chironowi
robić ? Zależałoby mi, byś udzieliła mi(grupie) swojej
wrażliwości. Nie proszę o wskazanie ogólnych zasad regulujących
"poprawne relacje międzyludzkie" ale właśnie o szczególne
wsłuchanie się w Chirona, np. w relacji ze mną czy z kimś innym
(gdzie widzisz np. jakiś problem, konflikt, który powinien być do
rozwiązania przez normalnych ludzi).
Wiesz, ja osobiście mam z Chironem pewien problem, którego
np. nie mam z globem, czy zdumionym. Globa i zdumionego
dobrze wyczuwam, łącznie z ich potrzebami i konstrukcją
"prowokacji", które ich pobudzają niekorzystnie.
Myślę, że wiele osób na grupie ma 'podobnie' i stąd
nie ma potrzeby 'bicia piany'. Czujemy konstrukcję ich wrażliwości,
ich ograniczenia, jak jest możliwe - udzielamy wsparcia.
Natomiast z Chironem jest mi 'jakoś inaczej'.
Na czym to polega ? Jak myślisz ?
|