Strona główna Grupy pl.sci.psychologia Czy walczyc?

Grupy

Szukaj w grupach

 

Czy walczyc?

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 1


« poprzedni wątek następny wątek »

1. Data: 2003-03-06 22:20:41

Temat: Czy walczyc?
Od: "Mariko" <m...@p...okay.pl> szukaj wiadomości tego autora

No dobra, to znow ja. I znow moze prozaicznie...

Po raz trzeci nie zdalam historii Anglii i musze sie starac o wpis
warunkowy... Jutro mam egzamin z lingwistyki... I bede go pisac, ale ojciec
przekonuje mnie, zebym zrezygnowala (nie mam zdanych jeszcze dwoch, no
poltora egzaminu...), bo on placic nie bedzie... (jestem na zaocznych). Niby
wsio okay. Ale w zeszlym roku po zdanej maturce rodzice ZMUSILI mnie do
pozostania w Tarnowie - chamsko podcieli skrzydla mowiac, ze sobie nie dam
rady i wyslali na angielski do szkoly zawodowej... (tak, tak, tu tylko
licencjat maja..). Bylam cale pol roku na nie. Niedawno pogodzilam sie z
faktem, ze moze dopiero za trzy lata bede zdawac na wymarzona japonistyke...
No i o to chodzi. Najpierw zmuszanie, teraz znow podcinanie skrzydel...
Wprawdze z mama o tym nie rozmawialam ( krotko po rozpoczeciu moich studiow
wybyla z kraju...), ale jak tak dalej pojdzie, to nie pojde na zadne studia,
bo bede przekonana, ze nigdy sie niczego nie naucze...

Troche dlugo wyjasnialam... Ale mam nadzieje, ze to jest w miare jasne.
Co robic, jak przekonac rodzicow, ze jednak dam sobie rade... I przypomniec,
ze to byl ich pomysl...

Pozdrawiam,
Mariko

"From all of animals the most dangerous is a human"

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


1. Data: 2003-03-06 23:16:47

Temat: Re: Czy walczyc?
Od: "PrzemekH" <h...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora

Wybacz, ale masz poszarpanych rodzicow.........
Jak ich przekonac?
- pokaz im statystyki bezrobocia wsrod ludzi ze srednim i wyzszym
wyksztalceniem (te ostatnie co prawda tez nie sa imponujace)
- objecaj, ze poszukasz pracy (pomimio duzego bezrobocia wsrod ludzi ze
srednim wyksztalceniem :))
- zdawaj egazaminy z obecnej sesji tak zeby zostala ci tylko ta nieszczesna
historia Anglii i czekaj na zmiane sytuacji
- ojcu powiedz, ze albo zaplaci, albo bedziesz mu siedziala na karku do
konca zycia :)
- przyprowadz do domu kolego ojca, ktorych synowie studiuja i delikatnie
porusz ten temat. Gwarantuje, ze zaczna sie puszyc, a twojemu ojcu zrobi sie
glupio.....
- zmien ojca, bo to zaden rodzic, jesli podcina skrzydla wlasnemu dziecku.
Juz lepiej taki, ktory ma zbyt duze wymagania.

Pozdrowienia i trzymam kciuki.........
Przemek

P.S. Jak mnie najda jakies inne przemyslenia to napisze

Użytkownik "Mariko" <m...@p...okay.pl> napisał w wiadomości
news:b48htj$8dm$1@news.zetosa.com.pl...
> No dobra, to znow ja. I znow moze prozaicznie...
>
> Po raz trzeci nie zdalam historii Anglii i musze sie starac o wpis
> warunkowy... Jutro mam egzamin z lingwistyki... I bede go pisac, ale
ojciec
> przekonuje mnie, zebym zrezygnowala (nie mam zdanych jeszcze dwoch, no
> poltora egzaminu...), bo on placic nie bedzie... (jestem na zaocznych).
Niby
> wsio okay. Ale w zeszlym roku po zdanej maturce rodzice ZMUSILI mnie do
> pozostania w Tarnowie - chamsko podcieli skrzydla mowiac, ze sobie nie dam
> rady i wyslali na angielski do szkoly zawodowej... (tak, tak, tu tylko
> licencjat maja..). Bylam cale pol roku na nie. Niedawno pogodzilam sie z
> faktem, ze moze dopiero za trzy lata bede zdawac na wymarzona
japonistyke...
> No i o to chodzi. Najpierw zmuszanie, teraz znow podcinanie skrzydel...
> Wprawdze z mama o tym nie rozmawialam ( krotko po rozpoczeciu moich
studiow
> wybyla z kraju...), ale jak tak dalej pojdzie, to nie pojde na zadne
studia,
> bo bede przekonana, ze nigdy sie niczego nie naucze...
>
> Troche dlugo wyjasnialam... Ale mam nadzieje, ze to jest w miare jasne.
> Co robic, jak przekonac rodzicow, ze jednak dam sobie rade... I
przypomniec,
> ze to byl ich pomysl...
>
> Pozdrawiam,
> Mariko
>
> "From all of animals the most dangerous is a human"
>



--
Serwis Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2003-03-06 23:23:05

Temat: Re: Czy walczyc?
Od: "Kalessin" <k...@j...net.pl> szukaj wiadomości tego autora


> Co robic, jak przekonac rodzicow, ze jednak dam sobie rade... I
przypomniec,
> ze to byl ich pomysl...

Mariko, co robić i jak przekonać Ciebie byś w pełni uwierzyła, że dasz radę
i byś dążyła do realizacji SWOICH celów i pragnień?

Pozdrawiam


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2003-03-06 23:31:46

Temat: Re: Czy walczyc?
Od: "tycztom" <t...@N...waw.pl> szukaj wiadomości tego autora

Mariko wrote:
> No dobra, to znow ja. I znow moze prozaicznie...
>
> Po raz trzeci nie zdalam historii Anglii i musze sie starac o wpis
> warunkowy... Jutro mam egzamin z lingwistyki... I bede go pisac, ale
> ojciec przekonuje mnie, zebym zrezygnowala (nie mam zdanych jeszcze
> dwoch, no poltora egzaminu...), bo on placic nie bedzie... (jestem na

[ciach]

Płać sama - wiem, że jest ciężko, ale mnie np. się udało :) (5 lat ciężkiej
pracy i pracy - 68 zaliczeń, egzaminów lub laborek - policzyłem :).
Więcej wiary w siebie!!
Powodzenia!!!

--
Pozdrawiam Serdecznie
Tomek Tyczyński

**
"Przy utrzymaniu obecnego tempa wymiany personelu
pewnego dnia ludzie będą okazami równie rzadkimi jak ptaki dodo."

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2003-03-07 01:55:18

Temat: Re: Czy walczyc?
Od: "Ela" <d...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora

To rodzice chcieli dziecko i to oni powinni do konca je wyksztalcic, pomoc w
starcie w zycie dorosle. Przeciez po to sa. Ich jedynym celem powinno byc
wyksztlacienie dziecka, pomoc mu zeby moglo godnie zyc.
W dzisiejszych czasach mloda osoba bez studiow ma marne sznase.
Napewno musisz walczyc. Rozmowa duzo wskorasz.
Staraj sie udowodnic rodzicowi ze to jest wazne.
Albo popros jakos osobe - psychologa, na rozmowe z ojcem, moze skoro nie Ty
niech inny mu to wytlumaczy, ktos kto wie zawodowo jak podejsc do takiego
problemu.
Zycze powodzenia i upartego dazenia do celu

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2003-03-07 06:43:04

Temat: Re: Czy walczyc?
Od: " d.v." <o...@o...pl> szukaj wiadomości tego autora


|--> "Mariko" <m...@p...okay.pl> długo siedział, zanim napisał w
wiadomości/;:b48htj$8dm$...@n...zetosa.com.pl...
> No dobra, to znow ja. I znow moze prozaicznie...
1. Słuchaj, nie zawsze możemy mieć to czego własnie teraz chcemy z różnych
względów, ale walczyć zawsze warto.
2. Twoi rodzice, wynika nie traktują cię poważnie (z postu) więc i ty spróbuj pobawić
się z nimi w kotka i myszkę, bez
nadszarpnięcia zaufania
3. Może postarać się dorwać jakąś pracę tam w tarnowie, przecież masz trochę miast
koło siebie, więc zawsze coś znajdziesz -
krakow, dabrowa tarnowska, bochnioa, brzesko, nawet debica, czy ropczyce, sedziszow.
wlasnie z tarnowa, moja kiedys bardzo
bliska kolezanka byla w podobnej sytuacji - sprzatala, prala dywany, myla okna dzis
ma mgr pedagogiki resoc.. no chyba ze
tobie sie jeszcze nie chce.
4. a moze twoje problemy wynikaja,z tego ze po prostu nie przedstawiasz sytuacj jasno
swoim rodzicom. moze przemysl sobie to,
moze jest cos nie domowione. oni maja spore doswiadczenie zyciowe i moze dlatego tez
tak podchodza do tej japonistyki. takie
studia sa raczej kosztowne, wiec moze boja sie ze cie zawioda, bo ich np. nie bedzie
stac na literature, wyjazdy itd...
5. nie wiem dlaczego mowisz "tylko licencjat", no skoncz chocby to, a dwuletnie
magisterskie sobie dokonczysz w np. w
krakowie, lub rzeszowie (w rzeszowie taniej i na prawde fajnie) bedziesz dawala
lekcje no i jakos to pociagniesz, chyba ze
nie chcesz sie z domu ruszac..
powodzenia i wytrwalosci.
>


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2003-03-07 09:12:29

Temat: Re: Czy walczyc?
Od: "tycztom" <t...@N...waw.pl> szukaj wiadomości tego autora

Ela wrote:
> To rodzice chcieli dziecko i to oni powinni do konca je wyksztalcic,
> pomoc w starcie w zycie dorosle. Przeciez po to sa. Ich jedynym celem
> powinno byc wyksztlacienie dziecka, pomoc mu zeby moglo godnie zyc.

Coś mi się wydaje, że Idealizujesz :) - nie zawsze i nie wszystkich rodziców
na to stać. Myślę, że powinniśmy zacząć rozmawiać o realiach. W wielu
przypadkach, to rodzice potrzebują czegoś od nas (dzieci), bo np. dzieścia
lat żyli sielankowym ustrojem "czy się stoi czy się leży.." itp. a teraz nie
są zdolni do kreatywnego pomyślunku, stracili pracę i mają 40,50 lat + 0
szans na rynku pracy. Co w takim lub podobnym przypadku? Zrezygnować z
nauki?
To samo powie Rodzic: dziecko powinno być posłuszne, nie pić alkoholu, nie
wracać poźno, zbierać same 5-tki itd. - jednynym celem dziecka powinno być,
to, to i to ..... itd. itd.

Moja rada: nie czekać na Ideał, zabrać się samemu do ciężkiej pracy (nie
dopatrywać się rzeczy typu "rodzice powinni" - czasami jest to po prostu nie
realne i tak naprawdę do niczego nie prowadzi - no może poza stratą czasu).

Ojca straciłem gdy miałem 14 lat, Matka praktycznie nigdy nie pracowała, w
mojej rodzinie nikt nie ma wykszt. średniego, nie miałem żadnego wspracia -
a jednak udało się. Gorąco namawiam do CIĘŻKIEJ PRACY.

--
Pozdrawiam Serdecznie
Tomek Tyczyński

**
"Przy utrzymaniu obecnego tempa wymiany personelu
pewnego dnia ludzie będą okazami równie rzadkimi jak ptaki dodo."

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2003-03-07 09:27:43

Temat: Re: Czy walczyc?
Od: m...@t...pl (asiabert) szukaj wiadomości tego autora

> I bede go pisac, ale ojciec
> przekonuje mnie, zebym zrezygnowala (nie mam zdanych jeszcze dwoch, no
> poltora egzaminu...), bo on placic nie bedzie... (jestem na zaocznych).
Niby
> wsio okay. Ale w zeszlym roku po zdanej maturce rodzice ZMUSILI mnie do
> pozostania w Tarnowie - chamsko podcieli skrzydla mowiac, ze sobie nie dam
> rady i wyslali na angielski do szkoly zawodowej...

O rany rany... sytuacja nie do pozazdroszczenia. Zdaje mi się że mamy
podobne doświadczenia. Czy wszystko jest nie tak? Czy wysłuchujesz że
japonistyka to głupi i nikomu nie potrzebny kierunek? Czy może Twój Tata wie
lepiej JAK należy się uczyć, zachowywać, zyć i podcierać? Nie polecam nikomu
nieprzemyślanych rozwiązań, ale w wieku 19-tu lat prysnęłam z domu. Moje
zycie wprawdzie nie stało się bajką, ale i tak podoba mi się znacznie
bardziej niż przedtem. Wyczuwam że częściowo chodzi o pieniądze - skoro
studiujesz zaocznie może spróbuj zacząć zarabiać? Świadomość że nasza
dziweczynka nie jest zdana na naszą łaskę i niełaskę potrafi zadziwiająco
dużo zmienić w zachowaniu rodziców.
Będzie dobrze :)

Włóczykij :)


--
Archiwum grupy: http://niusy.onet.pl/pl.sci.psychologia

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2003-03-07 12:25:00

Temat: Odp: Czy walczyc?
Od: "Mariko" <m...@p...okay.pl> szukaj wiadomości tego autora

Teraz odpowiem na pytania dotyczace mojej 'pracy'...

Ucze jedna dziewczynke. Jedna osobe, nie wiecej, poniewaz na razie nie
jestem w stanie. Miesiecznie 'zarabiam' 35 zl, z ktorych bardzo czesto
polowe - lub calosc oddaje ojcu... Na zakupy. Nie wyrzucam mu tego - chce
pomoc. Oszczedzam jak sie da - czy to na kupowaniu tanszych rzeczy, czy
nawet na prozaicznym nie dzwonieniu przez telefon... Nie moge powiedziec, ze
wykorzystuje rodzicow, bo w momencie, kiedy bylo bardzo krucho z forsa
chcialam ze szkoly zrezygnowac, bo ciagle powtarzanie -nie ma pieniedzy -
bardzo mnie bolalo... Boli mnie rowniez fakt, ze rodzice przekonywali mnie,
ze beda w stanie zaplacic za moje studia w Tarnowie, ale... pobytu w
Krakowie juz nie...

Chce realizowac swoje marzenia, wierzcie mi. Jednak nie chcialabym, by to
najblizsi byli tymi ktorzy mnie pozbawili szans na realizowanie tych
marzen...

Bede sie starala - :) Moze uda mi sie dopiac swego.

(offtopicowa notka o rodzicach. Zawsze bylo tak, ze to raczej ich
przerastala sytuacja... Ale czasem nie umiem walczyc ze zdecydowanym oporem.
..)

--
Mariko

"From all of animals the most dangerous is a human"


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2003-03-07 12:28:07

Temat: Odp: Czy walczyc?
Od: "Mariko" <m...@p...okay.pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik tycztom <t...@N...waw.pl> w wiadomości do grup
dyskusyjnych napisał:b48mc5$9mr$...@o...sierp.net...

> Płać sama - wiem, że jest ciężko, ale mnie np. się udało :) (5 lat
ciężkiej
> pracy i pracy - 68 zaliczeń, egzaminów lub laborek - policzyłem :).
> Więcej wiary w siebie!!
> Powodzenia!!!

Are u nuts, ze tak spytam?:) Skad ja wezme 950 zeta?? A jeszcze po tej
nowej ustawie, moze sie okazac, ze bede musiala zaplacic 2000??? Na raz?
Nie wiem kim musialabym byc, zeby te kwote uzyskac SAMA. Pamietaj tez, ze do
pracy czesto sa przyjmowani studenci z kierunkow specjalistycznych, np.
informatyki... A co ja moge robic po pol roku anglistyki?
(

> --
> Pozdrawiam Serdecznie
> Tomek Tyczyński
>
> **
> "Przy utrzymaniu obecnego tempa wymiany personelu
> pewnego dnia ludzie będą okazami równie rzadkimi jak ptaki dodo."

--
Mariko

"From all of animals the most dangerous is a human"


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


 

strony : [ 1 ] . 2 . 3


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

Co to za test???
MAMY LOKAL
Tryptyk rzymski
Dlaczego kobiety to plotkarki
testy psychometryczne - prosba

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

Dlaczego faggoci są źli.
samotworzenie umysłu
Re: Zachód sparaliżowany
Irracjonalność
Jak z tym ubogacaniem?

zobacz wszyskie »