Data: 2008-08-31 21:28:39
Temat: Re: Czy wolna wola jest tylko złudzeniem?
Od: "michal" <6...@g...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Ikselka wrote:
> Dnia Sat, 30 Aug 2008 21:52:43 +0200, adamoxx1 napisał(a):
>> Ciekawostka tylko.
>> Niektorzy naukowcy zajmujący sie mozgiem kwestionują w ogole
>> istnienie wolnej woli. Twierdzą że jest ona jedynie iluzją.
>> Uzasadnieniem tego są wyniki badan na zdrowych ludziach jak i na
>> osobnikach po przecieciu ciała modzelowatego.
>> Ochotnik jest połaczony elektrodami z kompem ktory rejestruje
>> aktywnosc mozgu. Na monitorze wyswietla sie cos w rodzaju tarczy
>> zegara z pojedynczą wskazówka ktora sie obraca dosc szybko, mniej
>> wiecej 1 obrot/sek. Punkty na tarczy sa ponumerowane.
>> Badany ma nacisnac przycisk na klawiaturze w totalne dowlnym
>> momencie, jednoczesnie zapamietujac pozycje wskazowki dokladnie w
>> chwili, gdy zapada decyzja o nacisnieciu.
>> Okazuje sie że na wykresie aktywnosc mozgu zwiazana z zamiarem
>> wykonania ruchu nacisniecia przycisku pojawia sie okolo POL SEKUNDY
>> przed swiadomym podjeciem decyzji. To w przypadku normalnych
>> zdrowych ludzi. Co do pacjenta po lobotomii. Facet siedzi przed
>> monitorem, w centrum ekranu krzyżyk na ktorym ma skupic wzrok. Na
>> ulamek sekundy wyswietla sie okreslony wyraz po lewej lub prawej
>> stronie krzyzyka ktory pacjent ma zarejestrowac. Okazuje sie że
>> wyraz wyskakujacy po prawej stronie krzyzyka (docierający do lewej
>> polkuli) jest rejestrowany poprawnie i odczytany.
>> Te ktore wyswietlają sie po lewej stronie krzyzyka (do prawej
>> polkuli) w odczuciu badanego w ogole nie sa rejestrowane. Mowi ze
>> nic nie widział. Ale jednoczesnie COS, intuicyjnie podpowiada mu w
>> sposob obrazowy, wizualny, co powinien narysowac. Okazuje sie, że
>> potrafi narysowac obiekt ktorego nazwy przed chwila.. jak twierdzi
>> nie przeczytał. Co ciekawe, rysuje obiekt, chociaz jest to rysunek
>> niedokladny i on sam nie potrafi go nazwac, to ewidentnie widac, co
>> probował narysowac. Pokrywa sie to z tym wyrazem ktory sie
>> wyswietlił.
>> Kiedy dwa rozne wyrazy wyswietlają sie jednoczesnie po obu stronach
>> ( w tym przypadku było: "godzina" - po lewej, "szkło" - po prawej).
>> Zostaje odczytane jedynie slowo "szkło." Kiedy pacjent jest proszony
>> o narysowanie obiektu - rysuje KLEPSYDRE! Zapytany dlaczego ją
>> narysował zamiast szkła - mowi.. że nie wie, cos mu tak
>> podpowiedziało. Jednak to bylo poza jego swiadomą decyzją. Kluczowe
>> jest to, że po tym pytaniu zaczał tworzyc TEORIE dlaczego narysował
>> klepsydre. Probował to działanie jakos wytłumaczyc w sensowny sposob.
>>
>> Wnioski z tego takie, że lewa polkula może nieustannie nadawać sens
>> naszym działaniom z około 200-300 milisekundowym opoznieniem. A wiec
>> najpierw działanie ktore sie zaczyna w totalnej nieświadomości - a
>> dopiero za ulamek sekundy rejestrowanie tego na poziomie swiadomym
>> ("wolnej woli") i nadawanie sensu tej czynnosci.
>> Kiedy człowiek przypatruje sie samemu sobie, wiele można znalezc na
>> potwierdzenie tych przypuszczen.
>> Przeciez swiadomie skupiamy sie jedynie na jednej rzeczy. Kiedy
>> zamierzamy wykonac jakis ruch reka, nogą, nie robimy tego w sposob
>> taki: " teraz skurcze troszke miesien ten i ten, z lekkim wsparciem
>> miesnia tego i tego, przy okazji uruchamiając wiekszosc miesni
>> dłoni". My mamy na poziomie swiadomym jedynie wizje efektu jaki
>> chcemy osiagnac. Okreslonego ruchu, a wiec jestemy zewnetrznym
>> obserwatorem wykonywanych czynnosci wrecz. Cała akcja rozgrywa sie
>> poza naszym zasiegiem.
>> Mysli do głowy wpadają i wypadają, nie jestesmy w stanei zahamowac
>> skojarzen, mysli itd.
>> Czyzby ewolucja nas w jakis sposob zaprogramowała? Czy ta wolna wola
>> nie jest złudzeniem? Czy nasza swiadomosc nie jest jedynie
>> obserwatorem naszych zachowan?
> Też mnie to wszystko bardzo interesuje, ale tylko do pewnego momentu.
> Kiedy słyszę o różnych eksperymentach, w tym opisanych wyżej z
> użyciem pomiaru czasu od zaistnienia bodźca itp, itp, to się śmieję
> diabelskim śmiechem. Śmieję się z maniakalnego uporu badaczy, kórzy
> wierzą, że kiedykolwiek poznają (własny) mózg.
>
> Powiem za Lemem: ludzki mózg jest zbyt skomplikowany, aby dał się
> poznać samemu sobie... A nawet gdyby taki nie był, byłby po prostu
> zbyt głupi, aby siebie poznać.
>
> Wychodzi, że czy prosty, czy skomplikowany - niemmozliwym jest
> poznanie jego działania, a jedynie budowy.
>
> Wychodzi, że tak, czy tak - nie ma sensu próbować rozstrzygać Twojego
> pytania, bo odpowiedzią jest Tajemnica, którą nam umieszczono w
> głowie nie do rozkręcania jak byle zegarek, lecz do używania z
> korzyścią.
Nie ulega wątpliwości jednak, że o mózgu (także poprzez błędy i złe
interpretacje) wiemy o mózgu coraz więcej. Podobnie jest zreszta z inymi
układami i całą naturą fizyczną i duchową wszechświata. Można się śmiać z
chęci poznawania, ale to śmieszne.
--
pozdrawiam
michał
|