Data: 2005-03-10 09:41:25
Temat: Re: Czy wy tu macie moderatora?
Od: "Ewa" <e...@b...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
>
> Dlaczego o tym mówię? Ano dlatego, że w moim czytniku "ewak" była
> oznaczona
> na zielono - a to w moim kodzie oznacza, że z Twego adresu na grupę pisała
> osoba kulturalna, zrównoważona, niekontrowersyjna, przyjazna ludziom,
> często posiadająca własne, naturalne problemy ...
i takie mam, pisałam dopóki zamiast sensownej, żartobliwej, lecz przyjaznej
odpowiedzi dostaje się bluzgi, lub z problemu dla ciebie mega robi się nic
(pisałam kiedyś, że trzeba szanować cudzy problem, bo dla jednego jest to
sparwa życia i śmierci, dla innego po prostu nic)- nie twierdze,że wszyscy
tak robia.
Nie widzę problemu w napisaniu czegoś życiowego, 'na poziomie', ale jak
zaczniesz pisać coś kontrowersyjnego powiedzmy, niektorym w odp bluzgi same
sie rzucaja na jezyk, a często jedynym argumentem jest obrazenie ciebie i
pozostje kwestia twojego humoru,weny twórczej i odpowiedz gotowa
>
> Nie było mnie tu jakiś czas - i gdy na powrót zacząłem czytać grupę
> trafiłem na
> Twoje "współgrania" z autorami, którzy "swoje życie mają gdzie indziej, a
> tutaj
> przyszli się pobawić, pożartować, pograć kogoś, kim naprawdę w realu nie
> są
> (wg Twojego i HS oświadczenia),
nie jest to oświadczenie- jak będzie powiem 'oświadczam', jest to
stwierdzenie
myslisz, ze kazdy z piszących otwiera sie tu, pokazuje siebie z życia poza
komp, myslisz, ze po paru postach mozna kogos poznac, ocenic? ja wiem ,ze
nie i tego dotyczalo moje i hs stwierdzenie
dodatek, jawnie epatować środowisko
> wulgaryzmami. Świadczyłoby to, ze albo zbyt pochopnie pokolorowałem
> Twój adres, albo też - adres ten przechwyciła inna, nieznana mi osoba.
nieznana- z pewnościa
ludzie sa zmienni, zależnie od poziomu ciśnienia= nerwa, weny twórczej,
humory, czasu, miejsca, nastroju i wydarzeń z życia codziennego
>
....stałaś się
> na chwilę grupową gwiazdą, gdzie wiele różnych osób poświęca Twoim słowom
> swój czas
nie sądzę- nie był to moim zamiarem bynajmniej, a jak juz ze sto razy
podkreślałam cheć poznania opini innych- zadnego gwiazdorstwa( przecież
każdy ma wybór moze odpisac, wypowiedziec sie lub nie), ani głaskania po
głowie.(jak chcę to też to pisze)
mozna mój post olać np.
Jak to wykorzystasz zależy oczywiście od Ciebie. Chwilowo jednak ...
> musiałem zmienić kolor Twoim listom;)), na biały - ze względu na to, że
> zdecydowanie nie pasują do tekstów "zielonych".
koloruj koloruj jak chcesz, zawsze mozna tez zmienic grupę
>
> Wracając do pytania o motywacje Twych działań - nie udzieliłaś odpowiedzi.
> Oznacza to, że muszę formułować pytania krótsze i jednoznaczne.
> Albo wcale.
> I chyba się poddam i wybiorę to drugie.
udzielilam
>
>
>> > Co Twoim zdaniem sprawiło, że wraz ze słuszną likwidacją klasycznej
>> > cenzury (a więc z narodzinami demokracji), zniknęła również zdolność
>> > do używania języka emocji, pozbawionego przekleństw?
>
>> to chyba Twoje zdanie, ja uważam, że taki język emocji isnieje, a uzyte
>> przekleństwo często jest również okazaniem jakiejś emocji
>
> Zgoda. Wyraziłem się nieprecyzyjnie.
Słowo "zniknęła" jest niewłaściwe.
> Powinno być "zeszła do podziemia", "została wyparta", "jest w zaniku"....
> Ale nie słowa są tu istotne.
powtarzam- jest to Twoje zdanie, ja tak nie uwarzam, może to kwestia Twojego
otocznia?
>
> /.../
>> A co do sposobu komunikowania się- uważam, że również jest to niezależne
>> od
>> wykonywanej pracy, może jedynie warunki są inne i żadziej petent,
>> pacjent,
>> klient itd.uslyszy wulgaryzm prosto w oczy, niż kierownik budowy.
>
> Sądzisz, że petent, pacjent, klient - kiedykolwiek może usłyszeć wulgaryzm
> prosto w oczy?
> Byłaś tego świadkiem? I nikt z tego powodu nie wyleciał z pracy?
nie nie sądzę, tak jak napisałam, chodzilo mi o to, że w takim środowisku
bluzgi tęz istnieja
> Zastanawia mnie cóż to za miejsce w jakim żyjesz: 85-k.sm-rozstaje.pl
miejsce 3m....a to rozstaje to społdzilnia, ktora sumiennie placacym firmom,
mieszkancom odkreca kurek z dostepem do internetu- to chyba żadna rewelacja,
a typowa sytuacja
> Ale też coraz bardziej Cię rozumiem.
>> używanie przeze mnie k.., p..
>> jest wyznacznikiem niczego- nie zagłębiaj się i nie poddawaj analizie
>> jakiejkolwiek, bo to trudne nie znajac kogoś osobiście
>
> Sądzisz, że istnieją rzeczy jednakowo trudne dla wszystkich?
boze broń! ale by nie zmienic tematu to akurat jest trudne dla wszystkich-
znamy kogoś na tyle na ile on sam nam pozwoli i pokaze co chce pokazac, nie
więcej
>> więcej luzu i na mięciutko, życie jest za krótkie
>
> Za krótkie i zbyt cenne, by je przetrawić "na luzie".
szerokie pojecie 'luzu'- móglby to byc kolejny temat
za krótkie i zbyt cenne- chwile sa bardzo wazne
>> tu sobie piszę i się relaksuję, prawdziwe życie i ja jest poza komputerem
>
> Sugerujesz, że nie jesteś tu sobą? Grasz kogoś innego?
nie sugeruję a i Ty nie podopowiadaj odpowiedzi sugerowanej
ek
|