Data: 2002-07-11 06:06:35
Temat: Re: Czy znacie historie wszystkich blizn, tatuaży i innych znamion swoich partnerów ??
Od: "tweety" <t...@i...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Pasik" <p...@p...pl> napisał w wiadomości
news:agibhv$sh4$1@news2.tpi.pl...
(...)
Dokładnie zgadzam sie z Sokratesem. Mnie jakos nie pociągają blizny mojego
męza (a ma jedną wielka na przedramieniu po przepuklinie pachwinowej). Oszem
nie wymiotuje na jej widok, traktuje ją jak częśc mojego męza ale zeby
zachwyt od razu.......Sama mam blizne na kolanie i jakos nie zauwazyłam
błysku w oczach u facetów na jej widok. A sznyty itp to głupota. Tatuaże to
inna sprawa u faceta wg mnie to swiadectwo niskiej kultury i skojarzenia z
wiezieniem u kobiety jakaś subtelna rózyczka podoba mnie sie ale duzy tatuaz
kojarzy mnie sie z gangiem. Nie wiem dlaczego. Tak mam i już :-))))))
A poza tym lepiej chyba miec ciało bez blizn prawda??
Jest jeszcze jedna kwestia, gdyby mój mąz uległ wypadkowi i był w 100% w
bliznach to napewno bym go nie rzuciła tylko dlatego, ze źle wyglada, ale to
juz osobny temat. Ale tez celowo nie szukałam faceta pokrytego bliznami od
stóp do głow bo to zaden powód do dumy.
--
Pozdrawiam
Magdalena+Karolka 4,9+...(06-01-03)
|