Użytkownik "Pasik" <p...@p...pl> napisał w wiadomości
news:agibhv$sh4$1@news2.tpi.pl...
>
> Jak w temacie, podbno mężczyzna bez jakiejkolwiek blizny to nie
> meżczyzna..z kobietą to nie wiem.
> Czy fascynują was takie blizny, czy w sepcjalny sposób traktujecie
> tatuaże swojego partnera , lubicie słuchać jak powstały ????
> pozdrawiam Pasik

----------------

Moj mąż ma dwie blizny - powypadkowe - i gdyby to ode mnie
zależało to byłabym się chętnie ich pozbyła (on tez) na tychmiast.
Poniewaz te blizny są i zapewne juz z nim zostaną traktuję je jako
jego "części" ciała, ale wlasciwie nie powodują mojego zachwytu
ani wzbudzają tej pewności, ze jestem żoną prawdziwego
mężczyzny ;-) Są bo są. Równie dobrze mogłoby by ich nie być.

A w kwestii tatuażu - no wlasnie, moj mąż ostatnio coraz częściej
wspomina, że chcialby się przyozdobic (co do miejsca jeszcze sie
nie zdecydowal ;-) ) jakims skorpionem czy czyms podobnym, ale
wlasciwie nie bardzo wzbudza to moj zachwyt ;-) Mam nadzieje,
ze się rozmyśli, ale w sumie facet jest uparty...

Dodam, ze absolutnie nie krytykuje tutaj nikogo, kto sobie sprezentowal
na ciele taka ozdobę. Tyle ze uważam, ze moj mąż bez tatuażu tez
wygląda znośnie ;-)

---
Pozdrawiam serdecznie,
Kasia & Marta 01.10.1997.
http://www.babyboom.pl/temat.asp?id=384
Gdynia GG#368316