« poprzedni wątek | następny wątek » |
41. Data: 2005-07-27 20:04:10
Temat: Re: Czym jest świadomość ?
"Jerzy" <g...@w...pl>
news:opsujmdymax64nog@dom-4a117jilpju.home.aster.pl.
..
> Dnia Wed, 27 Jul 2005 00:02:42 +0200, ksRobak <k...@c...pl> napisał:
http://niusy.onet.pl/niusy.html?t=artykul&group=pl.s
ci.psychologia&aid=36838868
>> "Jerzy" <g...@w...pl>
>> news:opsujd07brx64nog@dom-4a117jilpju.home.aster.pl.
..
>>> Czy elektron, proton, cząstki elementarne to dla kolegi są obiekty
>>> z tego świata czy też nie.
>> robakks: elektrona, protona, cząstek elementarnych
>> nie postrzegamy świadomością ale rejestrujemy za pomocą
>> przyrządów. Fizyk może zachlać pałę i stracić świadomość
>> a przyrząd mimo to zarejestruje co potrzeba. Rozmycie
>> i rozrzedzenie móżdżku nie ma wpływu na Świat.
> A skąd kolega jest tego pewnien? Właśnie w tym jest rzecz cała,
> że nie wystarczy aby zrobić pomiar, nie wystarczy że pojawi się
> zaczernienie ziarna kliszy . Redukcja funkcji falowej cząstki nastąpi
> wtedy gdy dane dotrą do świadomości obserwatora. Dopóki nie
> dotrą to elektron, foton, whatever jest w stanie "rozmytym" nie
> ustalonym.
robakks: to BEŁKOT. Elektron nie dociera do świadomości
obserwatora ale na ekran kineskopu - dokładnie tam gdzie
zaprowadzą go pola elektromagnetyczne. Rozmycie plamki
wynika z FAKTU, że katoda nie jest źródłem punktowym.
Nie ma to związku ze świadomością.
> Radzę poczytać, wiele doświadczeń jest zadziwiających i pytania
> natury co jest przyczyną a co skutkiem, kim jest obserwator i gdzie
> się on zaczyna a gdzie kończy stają się sensowne i logiczne.
> --
> Używam M2
Nie czytuję odmóżdżających interpretacji i projekcji.
Podaj Pan konkretne doświadczenia - to pogadamy.
Póki co EOT Panie - szkoda mojego CZASU.
Edward Robak
*°"˝'´¨˘`˙ˇ^:;~>¤<×÷-.,˛¸
--
Errare humanum est, in errore perservare stultum. /Seneka/
"Błądzić jest rzeczą ludzką, trwać w błędzie - głupotą."
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
42. Data: 2005-07-27 21:31:52
Temat: Re: Czym jest świadomość ?Dnia Wed, 27 Jul 2005 22:04:10 +0200, ksRobak <r...@i...pl> napisał:
Co mi kolega z tym kineskopem wyjeżdża? Fizyka kwantowa to nie telewizja.
Kliszę fotograficzną wykorzystuje się podobnie jak np. licznik GM w
doświadczeniach fizycznych jako detektor. Potwierdzenie tylko tego czy
cząstka dotarła czy nie dotarła do danego punktu a konstrukcja i logika
doświadczenia pozwala z tego faktu wyciągać wnioski.
Chyba ma Kolega rację szkoda mojego i Twojego czasu. EOT
>
> "Jerzy" <g...@w...pl>
> news:opsujmdymax64nog@dom-4a117jilpju.home.aster.pl.
..
>> Dnia Wed, 27 Jul 2005 00:02:42 +0200, ksRobak <k...@c...pl>
>> napisał:
>
> http://niusy.onet.pl/niusy.html?t=artykul&group=pl.s
ci.psychologia&aid=36838868
>
>>> "Jerzy" <g...@w...pl>
>>> news:opsujd07brx64nog@dom-4a117jilpju.home.aster.pl.
..
>
>>>> Czy elektron, proton, cząstki elementarne to dla kolegi są obiekty
>>>> z tego świata czy też nie.
>
>>> robakks: elektrona, protona, cząstek elementarnych
>>> nie postrzegamy świadomością ale rejestrujemy za pomocą
>>> przyrządów. Fizyk może zachlać pałę i stracić świadomość
>>> a przyrząd mimo to zarejestruje co potrzeba. Rozmycie
>>> i rozrzedzenie móżdżku nie ma wpływu na Świat.
>
>> A skąd kolega jest tego pewnien? Właśnie w tym jest rzecz cała,
>> że nie wystarczy aby zrobić pomiar, nie wystarczy że pojawi się
>> zaczernienie ziarna kliszy . Redukcja funkcji falowej cząstki nastąpi
>> wtedy gdy dane dotrą do świadomości obserwatora. Dopóki nie
>> dotrą to elektron, foton, whatever jest w stanie "rozmytym" nie
>> ustalonym.
>
> robakks: to BEŁKOT. Elektron nie dociera do świadomości
> obserwatora ale na ekran kineskopu - dokładnie tam gdzie
> zaprowadzą go pola elektromagnetyczne. Rozmycie plamki
> wynika z FAKTU, że katoda nie jest źródłem punktowym.
> Nie ma to związku ze świadomością.
>
>> Radzę poczytać, wiele doświadczeń jest zadziwiających i pytania
>> natury co jest przyczyną a co skutkiem, kim jest obserwator i gdzie
>> się on zaczyna a gdzie kończy stają się sensowne i logiczne.
>> --
>> Używam M2
>
> Nie czytuję odmóżdżających interpretacji i projekcji.
> Podaj Pan konkretne doświadczenia - to pogadamy.
> Póki co EOT Panie - szkoda mojego CZASU.
>
> Edward Robak
> *°"˝'´¨˘`˙ˇ^:;~>¤<×÷-.,˛¸
> --
> Errare humanum est, in errore perservare stultum. /Seneka/
> "Błądzić jest rzeczą ludzką, trwać w błędzie - głupotą."
>
--
Używam M2 - innowacyjnego klienta poczty wbudowanego w Operę:
http://www.opera.com/
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
43. Data: 2005-07-28 05:39:55
Temat: Re: Czym jest świadomość ?ależ Drogi Panie Jerzy :-)
Telewizja to także "fizyka kwantowa" :o)
Emisja elektronu, praca wyjścia, rozpędzanie w polu elektrycznym,
trajektoria w polu magnetycznym - to w 'czystej' postaci "fizyka kwantowa" czy
Pan tego chcesz czy nie. ;)
Co ciekawsze TA (sic!) "fizyka kwantowa" nie jest rozmyta
i dla elektronu można jednoznacznie wyliczyć pęd i położenie
a wynik obliczeń sfalsyfikować (potwierdzić) empirycznie.
"Fizyka kwantowa" o której Pan piszesz - choć ma taką samą
nazwę jak "fizyka kwantowa" o której JA piszę - to przecież
nie są tym samym. Pańska "Fizyka kwantowa" to są JAJA
robione z rzeczywistej "fizyki kwantowej" a JAJA zawsze będą
tylko i wyłącznie teorią - a więc abstrakcją isniejącą wyłącznie
w główkach-makówkach lubiących JAJA homonidów.
Kończę bo szkoda mi mojego cennego CZASU na wyjaśnianie JAJ
jakie robią w mózgach 'nieświadomych' oszołomskie interpretacje.
aj JAJ JAJ ;)
Edward Robak
*°"˝'´¨˘`˙ˇ^:;~>¤<×÷-.,˛¸
"Jerzy" <g...@w...pl>
news:opsulcreyxx64nog@dom-4a117jilpju.home.aster.pl.
..
> Dnia Wed, 27 Jul 2005 22:04:10 +0200, ksRobak <r...@i...pl> napisał:
http://niusy.onet.pl/niusy.html?t=artykul&group=pl.s
ci.psychologia&aid=36850534
> Co mi kolega z tym kineskopem wyjeżdża? Fizyka kwantowa
> to nie telewizja.
> Kliszę fotograficzną wykorzystuje się podobnie jak np. licznik GM w
> doświadczeniach fizycznych jako detektor. Potwierdzenie tylko tego
> czy cząstka dotarła czy nie dotarła do danego punktu a konstrukcja
> i logika doświadczenia pozwala z tego faktu wyciągać wnioski.
> Chyba ma Kolega rację szkoda mojego i Twojego czasu. EOT
> --
> Używam M2
>> robakks: to BEŁKOT. Elektron nie dociera do świadomości
>> obserwatora ale na ekran kineskopu - dokładnie tam gdzie
>> zaprowadzą go pola elektromagnetyczne. Rozmycie plamki
>> wynika z FAKTU, że katoda nie jest źródłem punktowym.
>> Nie ma to związku ze świadomością.
>>>
>> Nie czytuję odmóżdżających interpretacji i projekcji.
>> Podaj Pan konkretne doświadczenia - to pogadamy.
>> Póki co EOT Panie - szkoda mojego CZASU.
>>
>> Edward Robak
>> *°"˝'´¨˘`˙ˇ^:;~>¤<×÷-.,˛¸
>> --
>> Errare humanum est, in errore perservare stultum. /Seneka/
>> "Błądzić jest rzeczą ludzką, trwać w błędzie - głupotą."
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
44. Data: 2005-07-28 07:43:34
Temat: Re: Czym jest świadomość ?Odkąd zmieniłeś nieco stylistykę, łatwiej mi cokolwiek skumać z Twoich
wywodów.
asa
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
45. Data: 2005-07-28 09:25:17
Temat: Świadomość to pamięć!?
Użytkownik "Jerzy" <g...@w...pl> napisał w wiadomości
news:opsudwo4uqx64nog@dom-4a117jilpju.home.aster.pl.
..
>
> Pytanie mam takie, czym właściwie jest samoświadomość?
> Czy jeżeli nie byłoby samoświadomości to świat by nie istniał?
> Czy świadomość się rozwija, czy też jest albo jej nie ma?
> Czy jest możliwe w przyszłości wytworzyć sztuczną samoświadomość?
> Co takiego w mózgu albo w jego pracy jest innego u człowieka w stosunku
> np. do kota, że człowiek ma samoświadomość a kot nie?
> --
> Używam M2 - innowacyjnego klienta poczty wbudowanego w Operę:
> http://www.opera.com/
Akurat coś w temacie pojawiło się w prasie- może to ci przybliży temat:
---------------------
"Zwierzęce pozostałości w naszym mózgu"
GW Piotr Kossobudzki 27-07-2005,
Ten drugi jest pamiątką po wcześniejszych etapach ewolucji. Czy w razie
awarii pierwszego systemu można wesprzeć się starym?
Człowiek poznaje świat w sposób świadomy - zauważa nowe zjawiska, zastanawia
się nad nimi i wiąże je z tymi, które już ma w pamięci. Co innego
zwierzęta - te powoli wyrabiają sobie umiejętności i nawyki, najczęściej bez
udziału świadomości. Zazwyczaj odbywa się to metodą prób i błędów. Okazuje
się jednak, że ludzie z uszkodzeniami mózgu, u których nie działa świadome
zapamiętywanie, nadal mogą nauczyć się czegoś nowego. Działa wówczas właśnie
ten prymitywny, "zwierzęcy" system uczenia się. Dowiedli tego psychiatrzy i
neurobiolodzy z University of California (USA), którzy ogłosili wyniki swych
badań w dzisiejszym wydaniu tygodnika "Nature".
Zwierzęce nawyki
Wytresowanie psa czy szczura wymaga cierpliwości i wielu godzin żmudnego
powtarzania ćwiczeń. Tymczasem człowiek nawet złożone umiejętności nabywa w
szybkim tempie. Pod jednym warunkiem: że w jego mózgu prawidłowo działa
środkowa część płatów skroniowych i hipokamp. To dzięki nim powstaje tzw.
pamięć deklaratywna, czyli pamięć wydarzeń, znaczenia słów, faktów i zasad.
Wydaje się, że z niektórymi zadaniami, które ludzie wykonują dzięki pamięci
deklaratywnej, zwierzęta radzą sobie inaczej. Pomaga im w tym mechanizm,
który prowadzi do powstawania nawyków. Badacze pracujący pod kierunkiem
prof. Larry'ego Squire'a byli ciekawi, na ile skutecznie ten system
nieświadomej nauki działa u człowieka. Czy oba mechanizmy uczenia się
działają niezależnie? Czy może ten bardziej pierwotny podlega temu
świadomemu?
Poszukując odpowiedzi, amerykańscy naukowcy zajęli się przypadkiem dwóch
mężczyzn, którzy utracili pamięć po wirusowej chorobie mózgu. Badanie
rezonansem magnetycznym wykazało, że zniszczeniu uległy u nich znaczne
obszary płatów skroniowych. Wspomnienia obu pacjentów zatrzymały się na
okresie przed chorobą, a po jej przejściu nie potrafili już nic zapamiętać
ani niczego się nauczyć (żaden z badanych nie potrafił np. narysować planu
własnego mieszkania). Dla porównania w doświadczeniu uczestniczyło także
czterech zdrowych ochotników.
Karta mówi: "To ja"
Neurobiolodzy postawili przed badanymi proste zadanie: pokazywali im kolejno
osiem par różniących się kart. W każdej parze jedna karta była poprawna (o
czym informuje napis na odwrocie). W kolejnych powtórzeniach zadaniem
uczestnika było wybranie jego zdaniem dobrej karty i sprawdzenie na
odwrocie, czy tak jest w rzeczywistości. Taką serię zagadek powtarzano pięć
razy dziennie dwa razy w tygodniu. Zadanie okazało się proste, ale tylko dla
zdrowych mężczyzn. Po jednym-dwóch dniach wybierali właściwe karty, prawie
się nie myląc. Tymczasem mężczyźni cierpiący na zanik pamięci wciąż
zgadywali losowo (skuteczność trafień jednego wynosiła 45 proc., a drugiego
55 proc.). Nie przerwano jednak eksperymentu i trafność wyborów zaczęła
stopniowo rosnąć. Wreszcie po 28 sesjach pierwszy z pacjentów doszedł do 85
proc. skuteczności poprawnych wyborów, a jego kolega po 36 dniach zgadywanek
osiągnął powyżej 90 proc.
Co ciekawe, coraz lepszym osiągom obu badanych towarzyszył całkowity brak
świadomości, w jakim doświadczeniu uczestniczą. Pierwszy z panów regularnie
mówił, że za chwilę będą mu zadawane pytania i pokazywane obiekty, a on
będzie musiał powiedzieć, do czego służą. Drugi z uczestników twierdził, że
będzie oglądał fotografie i odpowiadał na pytania w rodzaju: "Czego tu
brakuje?" albo: "Które do siebie pasują?". Równie intrygujące były reakcje
pacjentów na pytania, dlaczego wybrali określoną kartę. Prowadzący słyszeli
wówczas: "Karta wyskoczyła przede mną", "Karta mówi: >To ja <", "To jest
gdzieś w głowie, a ręka sama się wyciąga" albo: "Czuję, że to ta karta".
Sztywna pamięć
Badacze postanowili sprawdzić, czy uczestnicy doświadczenia potrafią
wykorzystać zdobytą wiedzę w innych okolicznościach. Zorganizowali nowy
test: po standardowej serii zgadywanek wyłożyli na stół wszystkie 16 kart
znanych badanym z poprzednich sesji i prosili o rozdzielenie ich na dwie
grupy: kart poprawnych i niewłaściwych. Zdrowi uczestnicy eksperymentu
zrobili to bez problemu, ale chorzy pogubili się całkowicie - ich
skuteczność spadła do 50 proc., czyli znowu wybierali losowo. Jeden z nich
widząc 16 kart, załamany szepnął: - Jejku, jak mam to spamiętać? A drugi
próbował sprawdzać, co jest na odwrocie. Zapytany, dlaczego to robi,
powiedział: - To taki nawyk - sprawdzić, co jest pod spodem. Taka
schematyczna, sztywna nauka jest typowa właśnie dla zwierząt. Co więcej,
pacjenci opanowali nowe zadanie mniej więcej po takiej samej liczbie prób,
po jakiej zrobiły to uczestniczące w podobnych próbach małpy. Oznaczałoby
to, że starszy ewolucyjnie mechanizm zapamiętywania jest u Homo sapiens
nadal aktywny. - To świadczy, że systemy pamięci deklaratywnej i
niedeklaratywnej działają u nas równolegle i niezależnie od siebie -
powiedział "Gazecie" prof. Larry Squire. - Każdy z nich ma swoją własną
specyfikę i służy innym celom - mówił uczony.
Konsekwencje wyników przedstawionych dziś w "Nature" mogą być niezwykle
ważne dla rehabilitacji osób z trwale uszkodzonym systemem świadomego
uczenia się. - Być może uda się w pewnym stopniu wykorzystać nasze odkrycie
do szkolenia osób z uszkodzeniami mózgu i demencją - powiedział prof.
Squire. - Można się jednak spodziewać, że przydatność takiego treningu
będzie ograniczona. Pacjenci nie będą przecież świadomi tego, że się czegoś
nauczyli! Mimo to wyobrażam sobie, że można by ich uczyć pewnych
powtarzalnych, często stosowanych ciągów zachowań - np. służących orientacji
w pomieszczeniach czy wokół domu - podsumował z nadzieją prof. Squire.
http://serwisy.gazeta.pl/nauka/1,34148,2842704.html
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
46. Data: 2005-07-28 11:13:19
Temat: Re: Świadomość to pamięć!?Dnia Thu, 28 Jul 2005 11:25:17 +0200, Sky <s...@o...pl> napisał:
Ciekawy artykuł.
Wynika z niego, że jeżeli człowiek posiada również mechanizm "zwierzęcy"
pamięci niedeklaratywnej to poprzez zastosowanie techniki uczenia prof.
Squire mógłby posiąść pewną wiedzę
którą uzyskałby poza świadomością. Oznacza to, że wiedzę, którą posiadł
w ten sposób nie będzie mógł użyć świadomie. Będzie wiedział w pewnych
określonych zewnętrznych
okolicznościach co ma zrobić albo jak się zachować czy jaką decyzję ma
podjąć ale nie będzie potrafił wytłumaczyć dlaczego taka jego reakcja jest
właściwa.
Hm, interesujące zastowania tej techniki mogą być dla wojska i w
szkoleniu żołnierzy :). Zabijanie zawsze porusza świadomość :)
Świadomość człowieka wg tego artykułu jest wynikiem nowej funkcji mózgu
( pamięć deklaratywna) i rozwoju tkanek mózgowych ( hipokamp i płaty
skroniowe). Jeżeli tak , to autor
sugeruje, że samoświadomość człowieka jest wynikiem zmian ewolucyjnych
(darwinowskich) mózgu . Z drugiej strony mówi , że zwierzęta (w tym
również małpy) są pozbawione pamięci
deklaratywnej ( a więc w rozumieniu autora samoświadomości). Jeżeli tę
nową funkcję mózgu i rozwój-specjalizację tkanek mózgowych pozwalających
uzyskać samoświadomość uzyskaliśmy ewolucyjnie, to powstanie
samoświadomości powinno być możliwe do prześledzenia w sposób ewolucyjny
a tymczasem wygląda ono na zmianę skokową (człowiek ma pamięć deklaratywną
a zwierzęta nie mają).
Samoświadomość nagle pojawiła się u człowieka czy można prześledzić jej
rozwój ?
> Akurat co? w temacie pojawi?o si? w prasie- mo?e to ci przybli?y temat:
> ---------------------
>
> "Zwierz?ce pozosta?o?ci w naszym mózgu"
>
> GW Piotr Kossobudzki 27-07-2005,
>
> Ten drugi jest pami?tk? po wcze?niejszych etapach ewolucji. Czy w razie
> awarii pierwszego systemu mo?na wesprzeae si? starym?
>
> Cz?owiek poznaje ?wiat w sposób ?wiadomy - zauwa?a nowe zjawiska,
> zastanawia
> si? nad nimi i wi??e je z tymi, które ju? ma w pami?ci. Co innego
> zwierz?ta - te powoli wyrabiaj? sobie umiej?tno?ci i nawyki, najcz??ciej
> bez
> udzia?u ?wiadomo?ci. Zazwyczaj odbywa si? to metod? prób i b??dów.
> Okazuje
> si? jednak, ?e ludzie z uszkodzeniami mózgu, u których nie dzia?a
> ?wiadome
> zapami?tywanie, nadal mog? nauczyae si? czego? nowego. Dzia?a wówczas
> w?a?nie
> ten prymitywny, "zwierz?cy" system uczenia si?. Dowiedli tego
> psychiatrzy i
> neurobiolodzy z University of California (USA), którzy og?osili wyniki
> swych
> bada? w dzisiejszym wydaniu tygodnika "Nature".
>
> Zwierz?ce nawyki
>
> Wytresowanie psa czy szczura wymaga cierpliwo?ci i wielu godzin ?mudnego
> powtarzania aewicze?. Tymczasem cz?owiek nawet z?o?one umiej?tno?ci
> nabywa w
> szybkim tempie. Pod jednym warunkiem: ?e w jego mózgu prawid?owo dzia?a
> ?rodkowa cz??ae p?atów skroniowych i hipokamp. To dzi?ki nim powstaje tzw.
> pami?ae deklaratywna, czyli pami?ae wydarze?, znaczenia s?ów, faktów i
> zasad.
> Wydaje si?, ?e z niektórymi zadaniami, które ludzie wykonuj? dzi?ki
> pami?ci
> deklaratywnej, zwierz?ta radz? sobie inaczej. Pomaga im w tym mechanizm,
> który prowadzi do powstawania nawyków. Badacze pracuj?cy pod kierunkiem
> prof. Larry'ego Squire'a byli ciekawi, na ile skutecznie ten system
> nie?wiadomej nauki dzia?a u cz?owieka. Czy oba mechanizmy uczenia si?
> dzia?aj? niezale?nie? Czy mo?e ten bardziej pierwotny podlega temu
> ?wiadomemu?
>
> Poszukuj?c odpowiedzi, ameryka?scy naukowcy zaj?li si? przypadkiem dwóch
> m??czyzn, którzy utracili pami?ae po wirusowej chorobie mózgu. Badanie
> rezonansem magnetycznym wykaza?o, ?e zniszczeniu uleg?y u nich znaczne
> obszary p?atów skroniowych. Wspomnienia obu pacjentów zatrzyma?y si? na
> okresie przed chorob?, a po jej przej?ciu nie potrafili ju? nic
> zapami?taae
> ani niczego si? nauczyae (?aden z badanych nie potrafi? np. narysowaae
> planu
> w?asnego mieszkania). Dla porównania w do?wiadczeniu uczestniczy?o tak?e
> czterech zdrowych ochotników.
>
> Karta mówi: "To ja"
>
> Neurobiolodzy postawili przed badanymi proste zadanie: pokazywali im
> kolejno
> osiem par ró?ni?cych si? kart. W ka?dej parze jedna karta by?a poprawna
> (o
> czym informuje napis na odwrocie). W kolejnych powtórzeniach zadaniem
> uczestnika by?o wybranie jego zdaniem dobrej karty i sprawdzenie na
> odwrocie, czy tak jest w rzeczywisto?ci. Tak? seri? zagadek powtarzano
> pi?ae
> razy dziennie dwa razy w tygodniu. Zadanie okaza?o si? proste, ale tylko
> dla
> zdrowych m??czyzn. Po jednym-dwóch dniach wybierali w?a?ciwe karty,
> prawie
> si? nie myl?c. Tymczasem m??czy 1/4 ni cierpi?cy na zanik pami?ci wci??
> zgadywali losowo (skuteczno?ae trafie? jednego wynosi?a 45 proc., a
> drugiego
> 55 proc.). Nie przerwano jednak eksperymentu i trafno?ae wyborów zacz??a
> stopniowo rosn?ae. Wreszcie po 28 sesjach pierwszy z pacjentów doszed? do
> 85
> proc. skuteczno?ci poprawnych wyborów, a jego kolega po 36 dniach
> zgadywanek
> osi?gn?? powy?ej 90 proc.
>
> Co ciekawe, coraz lepszym osi?gom obu badanych towarzyszy? ca?kowity brak
> ?wiadomo?ci, w jakim do?wiadczeniu uczestnicz?. Pierwszy z panów
> regularnie
> mówi?, ?e za chwil? b?d? mu zadawane pytania i pokazywane obiekty, a on
> b?dzie musia? powiedzieae, do czego s?u??. Drugi z uczestników twierdzi?,
> ?e
> b?dzie ogl?da? fotografie i odpowiada? na pytania w rodzaju: "Czego tu
> brakuje?" albo: "Które do siebie pasuj??". Równie intryguj?ce by?y
> reakcje
> pacjentów na pytania, dlaczego wybrali okre?lon? kart?. Prowadz?cy
> s?yszeli
> wówczas: "Karta wyskoczy?a przede mn?", "Karta mówi: >To ja <", "To jest
> gdzie? w g?owie, a r?ka sama si? wyci?ga" albo: "Czuj?, ?e to ta karta".
>
> Sztywna pami?ae
>
> Badacze postanowili sprawdziae, czy uczestnicy do?wiadczenia potrafi?
> wykorzystaae zdobyt? wiedz? w innych okoliczno?ciach. Zorganizowali nowy
> test: po standardowej serii zgadywanek wy?o?yli na stó? wszystkie 16 kart
> znanych badanym z poprzednich sesji i prosili o rozdzielenie ich na dwie
> grupy: kart poprawnych i niew?a?ciwych. Zdrowi uczestnicy eksperymentu
> zrobili to bez problemu, ale chorzy pogubili si? ca?kowicie - ich
> skuteczno?ae spad?a do 50 proc., czyli znowu wybierali losowo. Jeden z
> nich
> widz?c 16 kart, za?amany szepn??: - Jejku, jak mam to spami?taae? A drugi
> próbowa? sprawdzaae, co jest na odwrocie. Zapytany, dlaczego to robi,
> powiedzia?: - To taki nawyk - sprawdziae, co jest pod spodem. Taka
> schematyczna, sztywna nauka jest typowa w?a?nie dla zwierz?t. Co wi?cej,
> pacjenci opanowali nowe zadanie mniej wi?cej po takiej samej liczbie
> prób,
> po jakiej zrobi?y to uczestnicz?ce w podobnych próbach ma?py. Oznacza?oby
> to, ?e starszy ewolucyjnie mechanizm zapami?tywania jest u Homo sapiens
> nadal aktywny. - To ?wiadczy, ?e systemy pami?ci deklaratywnej i
> niedeklaratywnej dzia?aj? u nas równolegle i niezale?nie od siebie -
> powiedzia? "Gazecie" prof. Larry Squire. - Ka?dy z nich ma swoj? w?asn?
> specyfik? i s?u?y innym celom - mówi? uczony.
>
> Konsekwencje wyników przedstawionych dzi? w "Nature" mog? byae niezwykle
> wa?ne dla rehabilitacji osób z trwale uszkodzonym systemem ?wiadomego
> uczenia si?. - Byae mo?e uda si? w pewnym stopniu wykorzystaae nasze
> odkrycie
> do szkolenia osób z uszkodzeniami mózgu i demencj? - powiedzia? prof.
> Squire. - Mo?na si? jednak spodziewaae, ?e przydatno?ae takiego treningu
> b?dzie ograniczona. Pacjenci nie b?d? przecie? ?wiadomi tego, ?e si?
> czego?
> nauczyli! Mimo to wyobra?am sobie, ?e mo?na by ich uczyae pewnych
> powtarzalnych, cz?sto stosowanych ci?gów zachowa? - np. s?u??cych
> orientacji
> w pomieszczeniach czy wokó? domu - podsumowa? z nadziej? prof. Squire.
>
> http://serwisy.gazeta.pl/nauka/1,34148,2842704.html
>
>
--
Używam M2 - innowacyjnego klienta poczty wbudowanego w Operę:
http://www.opera.com/
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
47. Data: 2005-07-28 13:14:02
Temat: Re: Ĺ?wiadomoĹ?Ä? to pamiÄ?Ä?!?
Użytkownik "Jerzy" <g...@w...pl> napisał w wiadomości
news:opsumeshptx64nog@dom-4a117jilpju.home.aster.pl.
..
> Dnia Thu, 28 Jul 2005 11:25:17 +0200, Sky <s...@o...pl> napisaĹ:
> Ciekawy artykuĹ.
> Wynika z niego, Ĺźe jeĹźeli czĹowiek posiada rĂłwnieĹź mechanizm
"zwierzÄcy"
> pamiÄci niedeklaratywnej to poprzez zastosowanie techniki uczenia prof.
> Squire mĂłgĹby posiÄ
ĹÄ pewnÄ
wiedzÄ
Jurku -zrób coś z kodowaniem -bo się czytać tego nnie da... :(
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
48. Data: 2005-07-28 23:18:18
Temat: Re: Czym jest świadomość ?Nie kolego, to nie jest fizyka kwantowa, to o czym piszesz to fizyka
cząstek elementarnych.
Fizyka kwantowa opiera się na podstawowym założeniu że energia nie
występuje w postaci kontinuum fizyzycznego lecz jest "paczkowana" . Taką
elementarną paczkę energii nazwano kwantem (patrz Bohr).
Odkrycie kwantu energii skutkowało przyjęciem korpuskularnego modelu
światła (fotony) i następnie komplementarności falowo- korpuskularnej
cząstek elementarnych (fala materii de'Broglie) i tak dalej i tak dalej.
To tylko gwoli wyjaśnienia aby Kolega nie trwał w nieświadomości ( bo jak
się twierdzi że coś jest bełkotem to powinno się wiedzieć o czym się mówi).
Dnia Thu, 28 Jul 2005 07:39:55 +0200, ksRobak
<r...@g...SKASUJ-TO.pl> napisał:
> ależ Drogi Panie Jerzy :-)
> Telewizja to także "fizyka kwantowa" :o)
> Emisja elektronu, praca wyjścia, rozpędzanie w polu elektrycznym,
> trajektoria w polu magnetycznym - to w 'czystej' postaci "fizyka
> kwantowa" czy
> Pan tego chcesz czy nie. ;)
> Co ciekawsze TA (sic!) "fizyka kwantowa" nie jest rozmyta
> i dla elektronu można jednoznacznie wyliczyć pęd i położenie
> a wynik obliczeń sfalsyfikować (potwierdzić) empirycznie.
> "Fizyka kwantowa" o której Pan piszesz - choć ma taką samą
> nazwę jak "fizyka kwantowa" o której JA piszę - to przecież
> nie są tym samym. Pańska "Fizyka kwantowa" to są JAJA
> robione z rzeczywistej "fizyki kwantowej" a JAJA zawsze będą
> tylko i wyłącznie teorią - a więc abstrakcją isniejącą wyłącznie
> w główkach-makówkach lubiących JAJA homonidów.
>
> Kończę bo szkoda mi mojego cennego CZASU na wyjaśnianie JAJ
> jakie robią w mózgach 'nieświadomych' oszołomskie interpretacje.
> aj JAJ JAJ ;)
>
> Edward Robak
> *°"˝'´¨˘`˙ˇ^:;~>¤<×÷-.,˛¸
>
>
> "Jerzy" <g...@w...pl>
> news:opsulcreyxx64nog@dom-4a117jilpju.home.aster.pl.
..
>> Dnia Wed, 27 Jul 2005 22:04:10 +0200, ksRobak <r...@i...pl>
>> napisał:
>
> http://niusy.onet.pl/niusy.html?t=artykul&group=pl.s
ci.psychologia&aid=36850534
>
>> Co mi kolega z tym kineskopem wyjeżdża? Fizyka kwantowa
>> to nie telewizja.
>> Kliszę fotograficzną wykorzystuje się podobnie jak np. licznik GM w
>> doświadczeniach fizycznych jako detektor. Potwierdzenie tylko tego
>> czy cząstka dotarła czy nie dotarła do danego punktu a konstrukcja
>> i logika doświadczenia pozwala z tego faktu wyciągać wnioski.
>> Chyba ma Kolega rację szkoda mojego i Twojego czasu. EOT
>> --
>> Używam M2
>
>>> robakks: to BEŁKOT. Elektron nie dociera do świadomości
>>> obserwatora ale na ekran kineskopu - dokładnie tam gdzie
>>> zaprowadzą go pola elektromagnetyczne. Rozmycie plamki
>>> wynika z FAKTU, że katoda nie jest źródłem punktowym.
>>> Nie ma to związku ze świadomością.
>>>>
>>> Nie czytuję odmóżdżających interpretacji i projekcji.
>>> Podaj Pan konkretne doświadczenia - to pogadamy.
>>> Póki co EOT Panie - szkoda mojego CZASU.
>>>
>>> Edward Robak
>>> *°"˝'´¨˘`˙ˇ^:;~>¤<×÷-.,˛¸
>>> --
>>> Errare humanum est, in errore perservare stultum. /Seneka/
>>> "Błądzić jest rzeczą ludzką, trwać w błędzie - głupotą."
>
--
Używam M2 - innowacyjnego klienta poczty wbudowanego w Operę:
http://www.opera.com/
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
49. Data: 2005-07-29 06:58:33
Temat: Re: Czym jest świadomość ?Założę się, że zupełnie nie ma Pan pojęcia o czym Pan piszesz. :)
Powołuje się Pan na Bohra i kwanty - proszę więc przeczytać
moją wypowiedź w tym temacie z grupy "pl.sci.fizyka"
wypowiedź - która jak zawsze nie doczekała się REZONANSU. :o)
http://niusy.onet.pl/niusy.html?t=artykul&group=pl.s
ci.fizyka&aid=36782496
Założę się Panie "Używam M2" o więcej niż wszystkie pieniądze
tego Świata, że nie potrafi Pan wslazać fizycznego desygnatu
dla tych słów które Pan maUpuje po innych opiniotwórcach GTW
których Pan powielasz. Te słowa to:
"energia w postaci kontinuum fizyzycznego"
"odkrycie kwantu energii"
"fala materii"
Założę się, że nie rozumiesz Pan tej definicji ani powiązania
kwantu z teorią o promieniowaniu ciała doskonale czarnego:
kwant fiz. najmniejsza porcja, o jaką może ulec zmianie dana
wielkość fiz. (np. energia, pęd) określonego układu.
http://www.slownik-online.pl/kopalinski/C7AA0CF66ED9
23C4C12565ED00524C03.php
PS. Jeśli chcesz Pan wygrać więcej niż wszystkie pieniądze
tego Świata to odpowiedz Pan własnymi słowami - bez powoływania
się na Słynne Nazwiska Słynnych Oszołomów - przynajmniej
na jedno z powyższych kwestii... i oczywiście uzasadnij Pan
swoje słowa. Nie jest uzasadnieniem bezmyślne klepanie
'zasłyszanych' tekstów i słów. :-)
PSS. Inspirację możesz Pan znaleźć w wątku "Ten eter"
http://niusy.onet.pl/niusy.html?t=artykul&group=pl.s
ci.fizyka&aid=36865064
Edward Robak
*°"˝'´¨˘`˙ˇ^:;~>¤<×÷-.,˛¸
"Jerzy" <g...@w...pl>
news:opsunccsn6x64nog@dom-4a117jilpju.home.aster.pl.
..
> "ksRobak"
http://niusy.onet.pl/niusy.html?t=artykul&group=pl.s
ci.psychologia&aid=36852987
> Nie kolego, to nie jest fizyka kwantowa, to o czym piszesz to fizyka
> cząstek elementarnych.
> Fizyka kwantowa opiera się na podstawowym założeniu że
> energia nie występuje w postaci kontinuum fizyzycznego lecz jest
> "paczkowana" . Taką elementarną paczkę energii nazwano
> kwantem (patrz Bohr).
> Odkrycie kwantu energii skutkowało przyjęciem korpuskularnego
> modelu światła (fotony) i następnie komplementarności falowo-
> korpuskularnej cząstek elementarnych (fala materii de'Broglie)
> i tak dalej i tak dalej.
> To tylko gwoli wyjaśnienia aby Kolega nie trwał w nieświadomości
> ( bo jak się twierdzi że coś jest bełkotem to powinno się wiedzieć
> o czym się mówi).
> --
> Używam M2
> Dnia Thu, 28 Jul 2005 07:39:55 +0200, ksRobak
> <r...@g...SKASUJ-TO.pl> napisał:
>> ależ Drogi Panie Jerzy :-)
>> Telewizja to także "fizyka kwantowa" :o)
>> Emisja elektronu, praca wyjścia, rozpędzanie w polu elektrycznym,
>> trajektoria w polu magnetycznym - to w 'czystej' postaci "fizyka
>> kwantowa" czy
>> Pan tego chcesz czy nie. ;)
>> Co ciekawsze TA (sic!) "fizyka kwantowa" nie jest rozmyta
>> i dla elektronu można jednoznacznie wyliczyć pęd i położenie
>> a wynik obliczeń sfalsyfikować (potwierdzić) empirycznie.
>> "Fizyka kwantowa" o której Pan piszesz - choć ma taką samą
>> nazwę jak "fizyka kwantowa" o której JA piszę - to przecież
>> nie są tym samym. Pańska "Fizyka kwantowa" to są JAJA
>> robione z rzeczywistej "fizyki kwantowej" a JAJA zawsze będą
>> tylko i wyłącznie teorią - a więc abstrakcją isniejącą wyłącznie
>> w główkach-makówkach lubiących JAJA homonidów.
>>
>> Kończę bo szkoda mi mojego cennego CZASU na wyjaśnianie JAJ
>> jakie robią w mózgach 'nieświadomych' oszołomskie interpretacje.
>> aj JAJ JAJ ;)
>>
>> Edward Robak
>> *°"˝'´¨˘`˙ˇ^:;~>¤<×÷-.,˛¸
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
50. Data: 2005-07-29 10:09:05
Temat: Re: Czym jest świadomość ?
ksRobak <k...@c...pl>
napsał w news:2b95b$42e9d3ea$5390558e$22894@news.chello.pl...
> Założę się, że zupełnie nie ma Pan pojęcia o czym Pan piszesz. :)
Weź sobie glizdo zimny prysznic, a potem poczytaj wyłącznie i AŻ
DO SKUTKU, 'bajkę' o facecie z bananem w uchu... De Mello.
Dotąd aż wreszcie pojmiesz, iż z idiotą można rozmawiać wyłącznie
o tym, że jest idiotą (oczywiście poza jego jakąkolwiek świadomo-
ścią). Tj. można wyłącznie gadać "do banana".
"Ostatnia wskazówka Milarepy" jest zresztą dokładnie o tym samym...
Namawianie kamerdynera Einsteinem do zdrowego rozsądku - takoż
samo.
> >> Edward Robak
JeT.
P.S.
A tak w ogóle, to jesteś na etapie: << Gdy byłem w pańskim wieku,
mawiałem: "Ja".>> Dobrze, bo od tego ZAWSZE TRZEBA ZACZĄĆ. Ale jak
tak dalej pójdzie, to skończysz na zaczęciu, bo postępu nie widać.
Poczytaj sobie bajkę o Kirke i Odysie.(*)
P.S.S.
Udzielanie "dobrych rad" powinno służyć wyłącznie SAMOnauce umiejęt-
ności nieudzielania "dobrych rad". To to samo, co: "Dowolna rozmowa
powinna służyć wyłącznie jednemu celowi - zrozumieniu faktu, iż _DO-
WOLNA_ rozmowa na dowolny temat jest FIZYCZNIE/faktycznie NIEMOŻLIWA.
(*)
<< Odys wrócił do Kirke, a ona przepowiedziała mu, jakie przygody
i niebezpieczeństwa jeszcze go czekają. Były to: przepłynięcie koło
wyspy Syren, które śpiewem wabią wędrowców [...] >>
^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
« poprzedni wątek | następny wątek » |