>Człowiek nie jest aż takim bezrefleksyjnym robotem, którym można by do tego
>stopnia manipulować. To, że pokażą mi w reklamie "pyszne paluszki rybne,
>które rozpływają się w ustach" wcale nie znaczy, że zaraz pobiegnę je
kupić!
>A nawet jeśli je kupię, to albo mi zasmakują (dzięki czemu sprawię
>przyjemność również sobie, w końcu i tak muszę coś jeść) albo stwierdzę, że
>są niesmaczne i wtedy pomimo nieustannego powtarzania tejże reklamy, więcej
>już na nie pieniędzy nie wydam!


Pogratulować. Jednak nie uogólniaj. Nie wszyscy są tacy jak Ty. Więcej nie
wielu jest tak świadomych jak Ty. Dowód? Prosze: większość programów Polsatu
i całe audiotele.
Całkiem spora część społeczeństwa nie jest świadoma manipilacji w
supermarketach i reklamach.


>Wydaje mi się, że stanowczo demonizujesz jej zastosowanie. Poza tym zauważ,
>że psychologowie skupiają się raczej na naukowym podejściu do
>rzeczywistości, starając sie zrozumieć i wytłumaczyć zjawiska w niej
>zachodzące,

Racja, ale zdobyta wiedza ma różne zastosowanie.
Einstein też nie chciał bomby atomowej i do końca życia maił wyrzuty, że się
do tego przyczynił.

Pozdrawiam
CC.