Data: 2007-03-31 12:04:16
Temat: Re: DOWÓD, że lekarz iwon(K)a się myli i jeszcze się wypiera...
Od: "Krystyna*Opty*" <K...@a...spam.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Iwon(k)a" <i...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
news:eujvv7$q4b$1@news.onet.pl...
> "Krystyna*Opty*" <K...@a...spam.pl> wrote in message
> news:eujuj3$mb2$1@news.onet.pl...
>> A czego w tych zdaniach brakuje? To nie moja wina, że nie używasz dużych
>> liter na początku zdań. Tak wyglądają całe twoje zdania i twoje poglądy,
>> niestety... I nie ma w tym żadnej manipulacji.
>
> brakuje calosci watku, i calosci tekstu. jest to wyrwane z kontekstu.
To dlaczego nie dopowiesz, czego brakuje, tylko piszesz, że brakuje?
> "dla mnie wikipieda nie jest wiarygodna (ostatnio okazalo sie, ze
> jeden z jego glownych autorow to oszust) ale dla jurka ( z tego
> co pamietam) byla, wiec skoro byla, to tekst, iz nie jest choroba
> powinien byc przekonywujacy"
> gdzie _teraz_ widzisz paradox?
> a co to teraz ma wspolnego z tlumaczeniem? czyzby nie chodzilo
> ci o wikipiede/autorytet?
Ja wobec tzw. autorytetów sosuję zasadę ograniczonego zaufania.
Nie wszystko w wikipedii jest prawdą, i nie wszystko tam jest kłamstwem.
Ale to temat uboczny.
>> Ty może po prostu nie masz migreny. Przeczytaj sobie CAŁY elaborat z linka,
>> który sama podałaś, na temat czegoś, co z jakichś powodów boisz się nazwać
>> chorobą.
>
> najwyrazniej nie mam migreny. mam tylko nawracajacy, epizodyczny bol glowy.
Byłabym skłonna ku tej tezie. Ale wiem tylko tyle, co sama piszesz.
I ok., byleby to było spójne.
>> A może zwyczajnie postawiono ci błędną diagnozę? Jakie objawy u ciebie
>> spowodowały, że twoje bóle głowy nazwano migreną już przy pierwszym ataku?
>
> wole sie nie wypowiadac jak i co mi stwierdzono, bo znow bedziesz
> wykorzystywac to w chamski sposob. daruje wiec sobie.
To nie tak. Po prostu irytują mnie czyjeś sprzeczne informacje.
Oczywiście, to twoja sprawa co i ile chcesz o sobie napisać. Mnie interesują
dyskusje pozbawione kurczowego trzymania się poglądów autorytetów i
ustawicznego podpierania się nimi... To żadna sztuka przerzucać się
"mondrymi" linkami i uciekać w dyskusji od samodzielnego myślenia.
Po co dyskutować, jeśli ma się "autorytet" za plecami?
Wg tej filozofii wszyscy powinni zamilknąć i stosować wskazówki autorytetów.
Szkoda tylko, że mimo tak powszechcnej wiary w racje autorytetów ludzie mają
tyle problemów ze zdrowiem...
Dzisiaj w TVP 2 był film, w którym przedstawiono otyłe dzieci i bodajże
6-ciotygodniowy kompleksowy program odchudzający opracowany naukowo, połączony
oczywiście z dietą i aktywnością fizyczną. Na koniec tego mądrego programu
jeden z chłopców nawet przytył... :[
I czy ktoś wyciągnie z tego jakieś sensowne wnioski?
Pokazano też dziewczynę, której zoperowano żołądek. Owszem sporo schudła, ale
jej dieta - to miniaturowe porcyjki zjadane na siłę (bo ona nigdy nie czuje
ochoty na jedzenie) + seria codziennie łykanych pastylek witamin i minerałów.
Czy ktoś się zastanowił, ile i co z tych pastylek jej organizm jest w stanie
wchłonąć? Jakie wystąpią niedobory i nadmiary? W jakim stanie zdrowia ona będzie
za 10-20 lat? A wszystko to ZGODNIE Z NAUKĄ i za ciężkie pieniądze...
Ludzie są tak otumanieni wiarą w potęgę "jedynie słusznej" nauki i jej
przedstawicieli, że wszystko łykają bez żadnej własnej refleksji...
Krystyna
--
Dostanie się w ręce kilku lekarzy grozi śmiercią. Menander
|