Path: news-archive.icm.edu.pl!agh.edu.pl!news.agh.edu.pl!news.onet.pl!newsfeed.gazeta
.pl!newsfeed.tpinternet.pl!atlantis.news.tpi.pl!news.tpi.pl!not-for-mail
From: Flyer <f...@p...gazeta.pl>
Newsgroups: pl.sci.psychologia
Subject: Re: Dalej...
Date: Tue, 15 Apr 2003 13:18:40 +0200
Organization: zzz
Lines: 39
Message-ID: <b7gprb$6d7$1@atlantis.news.tpi.pl>
References: <b724dm$313$1@atlantis.news.tpi.pl> <b72uv7$kqg$1@atlantis.news.tpi.pl>
<b738mm$9m1$1@nemesis.news.tpi.pl> <b73ilt$j83$1@nemesis.news.tpi.pl>
<b76764$oo1$1@atlantis.news.tpi.pl> <b776od$9pr$1@nemesis.news.tpi.pl>
<b77he2$ahe$1@nemesis.news.tpi.pl> <b7ducp$b97$1@atlantis.news.tpi.pl>
<b7fgnn$btq$1@atlantis.news.tpi.pl> <b7gda3$gvq$1@atlantis.news.tpi.pl>
NNTP-Posting-Host: py46.warszawa.cvx.ppp.tpnet.pl
Mime-Version: 1.0
Content-Type: text/plain; charset=iso-8859-2
Content-Transfer-Encoding: 8bit
X-Trace: atlantis.news.tpi.pl 1050405550 6567 217.99.8.46 (15 Apr 2003 11:19:10 GMT)
X-Complaints-To: u...@t...pl
NNTP-Posting-Date: Tue, 15 Apr 2003 11:19:10 +0000 (UTC)
User-Agent: Noworyta News Reader/2.9
Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.sci.psychologia:197608
Ukryj nagłówki
Duch napisał:
Tak OT - mozna zupelnie odmiennie przedstawic te sytuacje jako
podlegajaca tylko zmiennej wachania i niepewnosci - tam gdzie nie bedzie
wachania i niepewnosci (lęku?), tam czas poszczegolnych etapow bedzie o
wiele krotszy.
> Tylko atakujacy zraza do siebie innych, a na dluzsza mete zyskuje ten
> kto dogaduje sie i wspolpracuje z ludzmi, wiec na gluzsza mete wydaje
> mi sie ze taki przegrywa, chyba ze... caly czas teroryzuje,
Niestety nie jestem psychologiem, ktory by zycie poswiecal na takie
rozwazania, ale moge zasugerowac odmienny punkt widzenia (tylko punkt).
1. W kazdej gromadce znajdzie sie troche osob subiektywnie (bo w
odniesieniu tylko do danej sytuacji - gromadki) sztywnych i przebojowych
(uproszczony podzial bez stopniowania). I czy przypadkiem ocena "zraza
do siebie innych" nie wynika z powstawania wewnatrz gromadki koalicji
subiektywnych sztywnych przeciw przebojowemu, urazonych na honorze tym,
ze przegrywaja? Mozna przeciez przyjac, ze jednym z powodow niecheci do
przebojowych nie jest ich przebojowosc ale dysonans odczuwany przez
sztywnych i maskowany ladnymi racjonalizacjami. Moze czesc (wszyscy?)
sztywni tez chcieli by byc przebojowymi, a raczej osiagac to co oni -
mala przyjacielska zawisc? ;)
2. Nie wiem jakie efekty mozna osiagnac przebojowoscia a jakie
sztywniactwem - trzeba by zrobic moze jakies badania, ale wtedy
poslugiwanie sie nimi w ocenie innych bylo by chyba czysta
manipulacja/erystyka. Moze lepiej byc szczerym wobec siebie i wyrazac
sie jasniej:
- nie lubie go (bardzo niespoleczne ale jakie zdrowe dla psychiki ;) );
- zazdroszcze mu;
- nie jestem tak przebojowy i musze sie z tym pogodzic (co nie oznacza,
ze z biegiem czasu nie mozna stac sie przebojowym ;) );
- nie umiem pozbyc sie pewnych nawykow, ktore sa czescia mojej
osobowosci i wole byc soba niz grac kogos kim nie jestem (zreszta na
dluzsza mete gra meczy i zaczyna sie jej nienawidzic);
Flyer
|