"ksRobak" grafoman:


> a gdy ten konar trzaśnie trachnie
> i zlecę już na pysk
> Gdy z moich oczodołów mokrych
> od śluzu pękniętej źrenicy
> ostatnia zaćma uleci
> Ty na tym talerzu
> taka głęboka i puchowa
> miękka w oczodołach
> rozsypiesz swój piasek
> na me przyłbice
> i będziesz przy mnie zawsze
> bo łączy nas pokrewieństwo
> wielkiego egocentryzmu...
>
> chodź
> wyznaczę Ci ścieżkę
> czarnymi tulipanami
> zamknę cię w klasztorze
> z Czarnymi Nietoperzami
> Taką cię chcę widzieć zawsze
> Takiej potrzeba Ci ceny


Bombo atomowa. Przybywaj.
Boże. Spluń.