Świetnie Cię rozumiem. Mam takie same psychiczne objawy w związku z
trądzikiem. Dodajmy jeszcze do tego, że jestem dziewczyną i to nie brzydką
podobno, tylko te pryszcze... Wciąż mi sie wydaje, ze wszyscy patrzą tylko
na nie. Że się śmieją głośno lub cicho, ale zawsze ze mnie. Obecnie jest u
mnie dużo lepiej (no, teraz gorzej, bo kawa, sesja, słodycze do tego...) ale
kiedy mnie znów wypryszczy, kiedy wracają "dawne czasy" to mam objawy
depresji i nerwicy (nie mam tu na mysli pojęć literackich, a z dziedziny
psychiatrii) i leżę godzinami w łóżku, nie mogę się na niczym skupić, żadna
nauka nie wchodzi w grę.

Pomyśl tak: nie jesteś sam.

Życzę powodzenia i cierpliwego, dobrego lekarza.

(jak znajdziesz, to proszę, daj znać: też jestem z Warszawy)

pozdrawiam,
Sana, co zakuwa Klasyczne Teorie Socjologiczne, bo egzamin już jutro!
--
Dwa półgłówki nie tworzą jednej głowy (prof. T. Kotarbiński)
GG #371734