Strona główna Grupy pl.sci.medycyna Dieta optymalna (tłuszczowa)

Grupy

Szukaj w grupach

 

Dieta optymalna (tłuszczowa)

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 145


« poprzedni wątek następny wątek »

41. Data: 2001-02-26 21:24:17

Temat: Re: Dieta optymalna (t?uszczowa)
Od: "Blade Runner" <B...@w...pl> szukaj wiadomości tego autora

No! Wreszcie ktos to napisal! Alleluja Bracie : -)


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


42. Data: 2001-02-26 22:11:30

Temat: Re: Dieta optymalna (t?uszczowa)
Od: Blue <a...@z...w.pl> szukaj wiadomości tego autora

On Mon, 26 Feb 2001 18:46:29 GMT, Halina Brzezinska <h...@s...ca> wrote:
> Po prostu zaluje ,
> -ze uzywalam margaryn karmiac i siebie i syna(zamiast masla).
> -zaluje,ze smazylam na margarynach kiedys a potem na nieprzekonywujacej jakosci
> olejach,
> -ze pilam mnostwo sokow( i to dosladzanych),
> -ze jadalam za duzo owocow(ile chemicznych srodkow przy okazji).,
> -ze jadalam tony surowek, po ktorych chodzilam wzdeta jak balon(czego nie
> doswiadczylam ani razu od ponad roku) i ktorych nie da sie umyc dokladnie ze
> "spryskan',
> - ze kompletnie nie jadalam jajek(zoltka) a jest to niekwestionowane zrodlo
> naturalnych witamin

Witam :)

Mam takie pytanie... Skad bierzesz jajka? Piszesz ze zalujesz iz jadlas pryskane
owoce i warzywa, pilas dosladzane soki... Bo jesli jesz jajka od kur typowo
wiejskich,
chodzacych po podworku, to uznajmy ze pytania nie bylo... Ale moim zdaniem, jajka
fermowe ze zdrowa zywnoscia niewiele maja wspolnego... Szczegolnie ze linijke
wyzej krytykujesz warzywa za zawartosc w nich chemicznych dodatkow.


> I teraz gloszone 5X owoce i warzywa -wg mojego rozeznania sa BEZ SENSU.
> Dziwnie sklada sie,ze w moim otoczeniu mnostwo kolezanek ,ktore tak dbaja o zdrowie
> (wg najnowszych trendow) mowia,ze nie maja juz miejsca zdrowego a ich dzieci(tak
> karmione) sa juz po operacjach a te stare babcie co maja po 80-90 lat smaza na
> smalcu, jedza jajeczka- zyja

Ja jem duzo owocow i warzyw. I twierdze ze jestem zdrowa. Czuje sie doskonale, mam
dobra kondycje. Za to moje obydwie babcie jedzace kanapki ze smalcem i
jajeczka juz dawno umarly na zawal. Z kolei dziadek, zajadajacy sie slodyczami i
tonami tabletek dozyl praktycznie 100 lat. Czy to czegos dowodzi? Wezmy grupe
1000 osob i wsrod nich zawsze znajdziemy kilka osob potwierdzajaca kazda teorie.

Jestem podobnego zdania jak chyba wiekszosc ludzi na tej grupie. Skrajnosc w zadna
strone nie jest dobra. A to ze ktos dozyl 100 lat zywiac sie smalcem i jajkami,
popijajac to smietana? Jednak czy ktos policzyl tych ludzi, ktorzy zywiac sie tak,
nie doczekali starosci?

Pozdrawiam
Agnieszka




› Pokaż wiadomość z nagłówkami


43. Data: 2001-02-26 22:29:39

Temat: Re: Dieta optymalna (t?uszczowa)
Od: Blue <a...@z...w.pl> szukaj wiadomości tego autora

On Mon, 26 Feb 2001 21:55:58 +0100, Dariusz <d...@p...onet.pl> wrote:

> Ani ladny, ani piekny
> a za kromka chleba to merda godzine
> pije zimna wode , zjada resztki, zyje na mrozie
> i nie przeziebia sie i nie kaszle, nie odwiedza weterynarza
>
> a piesek domowy, chuchany, karmiony karmami z witaminami,
> odwiedza weterynarza 10 razy w roku i ciagle cos jest nie tak

Witam :)
To pewnie nie ta grupa, ale musze ;)
Prawda wyglada tak, ze tym wiejskim, nieszczesliwym kundlem nikt sie nie przejmuje.
Cierpi w milczeniu i samotnosci. A gdy pewnego dnia gospodarz znajdzie go
martwego, to po prostu zakopie pod drzewem lub wyrzuci za plot. Kto bedzie zwracal
uwage, ze Burek nie moze jesc gdyz ma stan zapalny dziasel, lub ze nie moze
chodzic, bo od lezenia w zime na betonie ma reumatyzm? Kto zwraca uwage na brak
apetytu czy pasozyty? Gdy sie Azor nie sprawdza lub nie wytrzyma takiego
zycia.... A kogo to obchodzi.... Dlatego to chyba byl zly przyklad. Bo to ze nie
chcemy czegos widziec, to nie znaczy ze tego nie ma... Niejeden wiejski kundel
moglby
na ten temat wiele powiedziec... Szczegolnie gdy ma pecha i na tyle silny organizm,
ze dozyje starosci na przyslowiowej kromce chleba i misce wody od czasu do
czasu....

> Organizm jest na tyle inteligentny, ze sam sobie dobiera pokarmy jak ten
> pies podworzowy.

A jakiz on ma wybor skoro dostaje, jak sam napisales, resztki? Czy to znaczy ze
pomyje, skorki od chleba i kto wie co jeszcze sa najlepszym pozywieniem dla psa?
Zapewniajacym mu dlugie, zdrowe i szczesliwe zycie?

Sorry ze tak sie tego tematu uczepilam, ale to juz takie moje skrzywienie ;)
Po prostu troszke mnie drazni, gdy ktos przedstawia wiejskie psy jako okazy zdrowia i
szczesliwosci....

Pozdrawiam serdecznie
Agnieszka


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


44. Data: 2001-02-26 22:42:51

Temat: Re: Dieta optymalna (t?uszczowa)
Od: Cien <c...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora

in article 3...@s...ca, Halina Brzezinska at
h...@s...ca wrote on 2/26/01 2:44 PM:


>
>> Umiar w jedzeniu bez idiotycznych diet w rodzaju Kwasniewskiego i jemu
>> podobnych (lacznie z przeciwna skrajnoscia: zero tluszczu i cholesterolu) to
>> jest to o co naprawde chodzi
>
> Z tym sie zgadzam ale i wg diety z zalozeniami drK mozna ten umiar trzymac. To
> nie
> tylko dr K poglady. On tez nie wyssal z palca a opieral sie na roznych
> zrodlach.

Napisalem w poprzedniej odpowiedzi kiedy, dlaczego i dla kogo dieta
optymalna moze byc szkodliwa i dla kogo napewno jest szkodliwa. Moge podac
tez przyklady chorob, w ktorych przesuniecie zrodla kalorii z weglowodanow
na tluszcze moze byc korzystne dla pacjenta. Wiedza o tym lekarze i
zalecaja diete uboga w weglowodany, ale tylko wtedy kiedy istnieje taka
potrzeba. W odroznieniu od dr. Kwasniewskiego, ktory zaleca DO wszystkim i
na wszystko, a to juz jest szarlataneria. Dieta uboga w weglowodany,
powodujaca nawet przejsciowa ketoze (dieta Atkinsa) jest stosowana w US w
leczeniu otylosci. Jest jednak stosowana pod scisla kontrola lekarska i taka
kontrole Atkins zaleca tez wszystkim, ktorzy stosuja nawet jej lagodne
formy. Podaje on tez przeciwskazania i niebezpieczenstwa stosowania tej
diety. Pomiedzy swiadomymi zaleceniami dietetycznymi, a demagogia i
szarlataneria istnieje granica, ktora nazywa sie odpowiedzialnoscia. W
wypowiedziach dr. Kwasniewskiego, ktory wyluskuje z literatury medycznej
oderwane cytaty rzekomo podtrzymujace jego ideologie, tej odpowiedzialnosci
nie ma.


>
>
>>>>> "???hormon powoduje wzrost HDL. A zwyzka HDL o 1 jednostke powoduje
>>>>> zmniejszenie ryzyka smierci o 4.5%"
>>>>> . To Co??? Jezeli mnie wzrosl HDL o 50 jednostek -to ja NIE UMRE.
>>>
>>>> Cos tu dokladnie pomylilas.
>>>
>>> Moze to nie bylo o smierci a o ryzyku ataku serca???? Ale dlugo siedzialam
>>> przy tym
>>> plakacie i moge podac gdzie on jest w Warszawie(moze juz nie??).
>>
>> Z pewnoscia nie chodzilo tam o HDL.
>
> A niby czemu nie jezeli juz nawet w normach zachodnich bagatelizuja calkowity
> cholesterol jezeli wskaznik(stosunek HDL do calosci) HDL jest wysoki.

oops to ja pomylilem. Zmniejszenie przeczytalem jako zwiekszenie.
A swoja droga, najwyzsze stezenie HDL i najwieksza liczbe watrobowych
receptorow LDL, lacznie z bardzo wysokim cholesterolem maja Eskomosi i
indianie alaskanscy. Tylko, ze oni "pracowali' na to przez cale pokolenia i
niejako z braku rolnictwa.
Dla odroznienia, w US zachorowalnosc na miazdzyce wsrod emigrantow z Japonii
jest znacznie wieksza niz w ich rodzinnym kraju. Podstawowa przyczyna jest
wymiana w diecie wielonienasyconych kwasow tluszczowych (tluste ryby) na
kwasy nasycone (tluste mieso).


>
> Nie pisalam o swoich cudownych ozdrowieniach jak trafialo mi sie spotkac wsrod
> tzw
> Optymalnych. Moga sie one napewno pojawiac przy ogromnej wierze w to
> zywienie(jak
> przy kazdej silnej wierze).

Pracuje w jednym z najwiekszych osrodkow onkologicznych w US. Takie cuda, ze
ktos z setki nieuleczalnie chorych i skazanych na smierc pacjentow nagle
zdrowieje, zdazaja sie tutaj na co dzien. Prawdziwym cudem jednak jest kiedy
pojawia sie lek mogacy pomoc dziesieciorgu z tej setki.

> Bylam bardzo sceptyczna i w wielkim strachu zaczynajac. A dzis tez nie wiem co
> bedzie pozniej ale....kazdy dzien , w ktorym czuje sie choc ciut lepiej niz
> sie
> czulam i to bez lekow...cieszy mnie. Nawet jak jutro bedzie inaczej. Mniej
> mnie
> kosztuje i mniej chemii i skutkow ubocznych. Ja nie jestem ani lekarzem ani
> biochemikiem ale dyskutuje z roznymi profesjami i czytam troche, wiec taka
> "ciemna"
> to znow nie jestem jakby to nalezalo wnioskowac z przynaleznosci do "sekty
> drK"
> :-)))). Spotkalam tez ludzi wyksztalconych w tej materii, ktorzy od 4-6 lat sa
> na
> tej diecie i tylko juz im sie nie chce dyskutowac. No bo po co? Strata
> czasu.Ja to
> jeszcze ciagle podejrzewam. Oni sie lepiej czuja , przeszli ten konieczny
> okres
> watpliwosci i zajmuja sie swoimi sprawami.

I bardzo dobrze. Znam ludzi, ktroym w ten sam sposob pomogl wegetarianizm i
nadal nic z tego nie wynika. Ta dieta moze byc i jest szkodliwa dla wielu
ludzi i tak dlugo jak Kwasniewski tego nie przyzna i nie bedzie przed jej
niebezpieczenstwami ostrzegal tak dlugo bedziej jedynie szarlatanem.

Cien

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


45. Data: 2001-02-27 02:35:41

Temat: Re: Dieta optymalna (t?uszczowa)
Od: Halina Brzezinska <h...@s...ca> szukaj wiadomości tego autora

Blue wrote:

> Witam :)
>
> Mam takie pytanie... Skad bierzesz jajka?

I jajka i smietane i smalec i ser bialy i mieso staram sie miec zalatwiane z
"pewnych zrodel". Nie wszedzie i nie zawsze sie to udaje ale jak nie wyjezdzam-tak.
Zawsze
powtarzam, ze zdrowo umre ;-)))

> Ja jem duzo owocow i warzyw. I twierdze ze jestem zdrowa.

I napewno jestes. Ja wcale nie podwazam tego . Mnie szkodzily soki i warzywa surowe
od zawsze wiec dzis jestem szczesliwa ,ze mam wreszcie plaski brzuch(bez wzdec). Te
ilosci, ktore teraz zjadam -nie szkodza mi.

>
> Jestem podobnego zdania jak chyba wiekszosc ludzi na tej grupie. Skrajnosc w zadna
strone nie jest dobra.

Ja tez -wiec w czym problem??? Przeciez jadam i troche owocow i nawet nie tak malo
warzyw i troche miesa i orzeszkow i czasmi zrobie kluseczki czy paczki czy lody. A
,ze
trzymam na uwiezi bialka i weglowodany??????
I, ze dodaje masla do jarzyn czy ziemniaka lub smietanki(nie odtluszczonej )do zupy.
Co tu jest strasznego i az zagrazajacego zyciu jak mnie tu probuja niektorzy
straszyc.
Niezbadane jest co komu pisane i dlaczego. I nie bede sie tym zamartwiac-poki nie
musze. Jak trzeba bedzie- moze i zaczne znow trawkami sie zywic . Kto wie?????
Nie dla klotni weszlam na te grupe a chcialam napisac,ze nie ma tu zalewania sie
smalcem jak to upraszczaja wszyscy i ze jada sie wszystko- tylko z umiarem.
A naczytalam sie o sektach ,szarlatanach, demagogiach. Wszystko to kupilam, bo to
mojej wartosci i tak w niczym nie zmienia . Na dzis najwazniejsze jak ja sie czuje a
nie
jak mnie ktos widzi.
Jak sie na nic nie przydaly moje wyjasnienia ,to przynajmniej nadal polecam ksiazke
Westona Price jako jeden z fundamentow wiedzy o przyczynach chorob a nie o leczeniu.
Mozna jednak czegos sie z niej dowiedziec wiecej niz ze sprzecznych ze soba artykulow
,roznych autorytetow ,pojawiajacych sie tu i owdze.
Pozdrawiam Halina


> A to ze ktos dozyl 100 lat zywiac sie smalcem i jajkami,
> popijajac to smietana? Jednak czy ktos policzyl tych ludzi, ktorzy zywiac sie tak,
nie doczekali starosci?
>
> Pozdrawiam
> Agnieszka

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


46. Data: 2001-02-27 07:59:11

Temat: Re: Dieta optymalna (tłuszczowa)
Od: Blue <a...@z...w.pl> szukaj wiadomości tego autora

On Mon, 26 Feb 2001 12:25:16 +0100, "Leszek Serdy?ski" <l...@p...wp.pl> wrote:


> D.o. nie leczy cukrzycy typu I w ten sposób, ze odbudowuje komórki beta
> trzustki. Osoba z cukrzyca typu I musi byc na d.o. do konca zycia jezeli nie
> chce brac insuliny, lub brac jej niewielkie ilosci w przypadku calkowitej
> niewydolnosci trzustki w wytwarzaniu insuliny.

Ok, nie ma sprawy. Tylko dlaczego na stronie Optymalnych wyraznie pisze, iz do
wyleczenia dochodzi w ciagu 3 tygodni do 3
miesiecy? Pare linijek nizej pisze, ze po zastosowaniu DO cukrzycy juz nie ma... A
ona jak najbardziej jest! Bo coz to za
wyleczenie, gdy wystarczy na jeden dzien sie zapomniec i wszystko wroci? Przyczyna
choroby ma sie na tej diecie calkiem
niezle...

> Cukrzyk, który jest na d.o. nie przestaje byc cukrzykiem i powinien o tym
> pamietac w kazdej chwili.

J.w. To wlasnie mialam na mysli, piszac o niescislosciach i naciaganiu faktow. Bo na
stronie nie pisalo iz stosujac diete
pozostanie sie do konca zycia cukrzykiem, ale ze zmniejszona koniecznoscia podawania
insuliny. Tam ciagle pisze o
uleczeniach i braku cukrzycy.

> Cukrzyca typu II przebiega przy wysokim poziomie insuliny i nie ma nic
> wspólnego z trzustka.

Cytat z Encyklopedii Zdrowia wyd. PWN: << Cukrzyca typu 2 - przyczyna choroby nie
jest zniszczenie komorek B
wydzielajacych insuline ale ich uwarunkowane dziedzicznie niewlasciwe funkcjonowanie,
ktore w okreslonych warunkach
prowadzi do wzglednego niedoboru insuliny.<<

Chyba mamy wiadomosci z roznych zrodel..... Bo z tego jasno, wynika iz ten typ
cukrzycy ma wiele wspolnego z trzustka... jako
ze insulina jest wytwarzana wlasnie tam, to nie wyobrazam sobie wlasciwie, by jaka
kolwiek forma cukrzycy mogla nie miec
czegokolwiek wspolnego z tym akurat narzadem...

.> Kup sobie "Biochemie Harpera" i zobaczysz, ze wiedza biochemiczna jest w
> porzadku. To co Ty uwazasz za wiedze biochemiczna, a co czerpane jest pewnie z
> pisemek typu "Claudia" nie ma nic wspólnego z ta z Harpera i ta gloszona
> przez lekarzy.

Nie znam sie na biochemi, ale mam jako takie zorientowanie w innych sprawach. Moja
wiedza nie pochodzi, jak to insynuujesz,
z pisemek typu "Claudia". Zalozmy jednak ze wiedza biochemiczna jest ok. Ale to chyba
nie wszystko? Bo na kilku rzeczach sie
odrobine orientuje, a cos ta moja wiedza rozmija sie z Wasza... I to pozwala mi
zakladac, ze mimo iz nie znam sie w zab na
biochemi, to tam tez mozna by co nie co znalesc...

> Cos ta Twoja odrobina wiedzy jest za mala, aby zarzucac niescislosci w
> artykule.

> Ale ja jestem uparta, tym bardziej gdy jestem pewna swoich racji ;)

> W nielicznych przypadkach, kiedy trzustka nie produkuje w ogóle insuliny
> trzeba podawac jej niewielkie ilosci, bo potrzebna jest tez do innych celów
> niz wpychanie glukozy do komórek.

Ale na stronce (zakladam ze jest to oficjalna strona Optymalnych?) wyraznie pisalo,
ze u wyleczonych z cukrzycy Optymalnych
konieczne jest podawanie insuliny. A wiec oni nie sa wyleczeni i chyba nie tego slowa
powinno sie uzywac, prawda? Bo to
kogos moze zmylic i wprowadzic w blad. Moja mama jest osoba bardzo latwowierna i
gdyby sama trafila na ta stronke to
zapewne bylaby zachwycona mozliwoscia cudownego uleczenia sie w 3 tygodnie. Bo tak
tam sie obiecuje! No a pozniej
zapewne bylaby bardzo rozczarowana, bo zrozumialaby ze do konca zycia musi sie tak
odzywiac, a w dodatku i tak brac
insuline.... Tyle ze o tym nikt nie wspomina.


> `Jak masz talent do pisania, to moze sama napiszesz lepiej?

Tu nie chodzi o talent do pisania. Zreszta jest Was podobno wielu.... Czy sposrod tej
grupy ludzi nie ma naprawde kogos, kto
potrafi jasno i precyzyjnie opisac diete ktora stosuje? Bez uzywania sformulowan
typu: na cukrzyce choruja swinki i pieski? Lub
calej masy innych zdan z ktorych wlasciwie trudno zrozumiec co ich tworca mial na
mysli? Czy nie mozecie usiasc w kilka osob i
razem tego napisac? Bo naprawde, nawet gdybym nie miala zadnych zastrzezen do DO jako
leku na wszystko, to po
przeczytaniu tej strony od razu bym sie zawahala. Jak mowie, przeczytalam tylko o
Cukrzycy. I to mi wystarczylo w zupelnosci.
Zero jakiejkolwiek fachowosci, z a to sporo ponaciaganych faktow. Na zwyklej ulotce
jakiegokolwiek leku uzywanego w
medycynie pisze sie o efektach ubocznych, ostrzezeniach, mozliwych komplikacjach. A z
Waszej strony wynika ze stworzyliscie
diete - cud. Lekko, latwo i przyjemnie mozna uleczyc sie z kazdej choroby. Tylko ze
wystarczy chwilke pomyslec, a cos to
wszystko przestaje byc takie piekne. No bo juz sie okazalo ze cukrzycy wyleczyc sie
nie da. Mimo iz na stronie zadajecie
lekarzom wyzywajace pytanie o cukrzyka ktorego by wyleczyli swoimi metodami, to sami
tez sie takim nie mozecie pochwalic.
Ale dla przecietnego czlowieka, po przeczytaniu tej strony, na pewno mozecie sie
wydac cudotworcami. Tyle obietnic....

Mi naprawde nie chodzi o czepianie sie samej diety. Ktos chce, niech ja stosuje. Mi
chodzi o rzetelne przedstawienie faktow, a
nie korzystanie z tego, ze ludzie sie nie znaja i wszystko biora za dobra monete. Bo
mozna kogos w ten sposob bardzo
skrzywdzic. Jak juz ktos wczesniej napisal, za swoje slowa trzeba brac
odpowiedzialnosc. I gdy komus obiecuje sie ozdrowienie,
to nie mowic tego tylko po to, by go do tej diety zachecic...

> A co?

No wlasnie, co?

Pozdrawiam
Agnieszka


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


47. Data: 2001-02-27 08:46:50

Temat: Re: Dieta optymalna (t?uszczowa)
Od: "Leszek Serdyński" <l...@p...wp.pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik Cien <c...@p...onet.pl> w wiadomooci do grup dyskusyjnych
napisał:B6BEE1F2.1C37%c...@p...onet.pl...
> in article b...@d...ds2.uw.edu.pl, Christof at
> c...@d...uw.edu.pl wrote on 2/25/01 4:00 PM:
>
> > Cien <c...@p...onet.pl> writes:
> >
> >> in article 2...@n...onet.pl, k...@v...pl at
> >> k...@v...pl wrote on 2/25/01 11:34 AM:
> >>
> >>
> >> CUT
> >>
> >> i znow wypisujesz bzdury.
> >> Dieta optymalna nie ma zadnego sensu.
> >
> > To mi sieo podoba najbardziej. Idiotyczna i bezsensowna dieta. Ludzie jao
> > stosujaocy cierpiao na omamy zbiorowe. Czujao sieo subiektywnie
> > lepiej. Wp?ywa na tyle na ich umys? zTe decydujao sie na szalen´stwo i
> > odstawiajao leki. Jednak si?a sugestii jest na tyle silna zTe im to
> > pomaga. CzyzT nie jest to pieokne?
> >
>
> A czyz nie jest to mozliwe. Zapewne nie pamietasz Jamesa Warrana Jonesa.

A u was biją murzynów.
Wiesz Cien zszedles juz w swoich wywodach ponizej poziomu kanalizacji.
Dotychczas naklamales cos o wplywie pochodzenia czlowieka na diete, lub
rzuciles skąplikowany wywód biochemiczny nie do zweryfikowania, bo
niezrozumialy nawet dla lekarzy. Bylo to jednak w temacie.


> On rowniez mial swoje metody na leczenie raka, chorob serca, reumatyzmu itd.

W kazdej wiekszej ksiegarni masz dziesiatki ksiazek, a w kazdej z nich autor
ma swoja metode na leczenie raka i owsików. Do Jonesa juz nikt nie pojedzie i
w tym sensie nie jest on grozny. Ksiazki te sa jednak kupowane i ludzie pija
mocz na raka, czy tez wydaja krocie na vilcacore.
Moze bys sie zajal tymi tematami?

> itp. Rowniez zakladal, ze cala medycyna i farmacja to biznes polegajacy na
> robieniu wody z mozgu pacjentom. Dowodzil, ze intencja lekarzy jest
> leczenie, a nie wyleczenie pacjentow, bo po wyleczeniu lekarz traci klienta.

Nie musisz sie powolywac na Jonesa.
Kazdy, kto powazniej zetknal sie ze służbą zdrowia musi tak twierdzić.
Nie wykluczam istnienia szlachetnych lekarzy, którzy chcą wyleczyć pacjenta,
ale w interesie grupowym jest posiadanie jak największej liczby pacjentów. Na
zdrowym społeczeństwie nie da się zarobić.


> Razem ze swoimi wspolwyznawcami (okolo tysiaca osob) kupil farme w Gujanie,
> gdzie prowadzili cakowicie samowaystarczalne zycie oparte na jego ideii
> zycia w zdrowiu i prawdzie....Guru Kwasniewski glosi podobne metody;

Możesz napisać gdzie kupił farmę i gdzie zgromadził swoich wyznawców? Ja mimo
intensywnych zabiegów nie mogę spotkać się z Kwaśniewskim, a chciałbym.

> stosujcie DO, jedzcie tlusto,

Zasady d.o. są dużo ściślejsze niż "jedzcie tłusto". Zdaje się, że na temat
d.o. to wiesz tyle co krowa o komputerach.

a opuszcza was choroby i przestaniecie byc
> wykorzystywani przez lekarzy i farmaceutow.

> Ponad 900 wspolwyznawcow Jonesa, lacznie z nim samym, popelnilo na koniec
> samobojstwo.

Po takich porównaniach to Ty też powinieneś ze wstydu popełnić samobójstwo.

> >> Dla 95% ludzi zadna dieta nie jest potrzebna.
> >
> > Z punktu widzenia i potrzeb lekarzy masz racjeo.
> >
>
> To mi sie bardzo podoba. Z punktu widzenia nowej religii, jaka jest DO tez
> masz racje.

To d.o. z sekty urosła już do rangi religii. Zdaje się jednak, że Ty nie
jesteś religioznawcą? Metoda jednak przez Ciebie obrana dyskredytowania d.o.
i Kwaśniewskiego jest haniebna i nie przynosi Ci zaszczytu. Ale jak widać w
obronie pozycji przemysłu farmaceutycznego i swoich własnych interesików gotów
jesteś chwytać się każdej metody.
Pracując w USA i mając dostęp do olbrzymich zasobów informacji mógłbyś zrobić
wiele dobrego dla upowszechniania wiedzy na temat odżywiania, a Ty zajmujesz
się Jonesami, sektami, religiami....
Współczuję.

Mimo to pozdrawiam.
Optymalny od ponad trzech lat
Leszek,





› Pokaż wiadomość z nagłówkami


48. Data: 2001-02-27 09:32:21

Temat: Re: Dieta optymalna (tłuszczowa)
Od: "Beatka" <b...@w...opole.pl> szukaj wiadomości tego autora

Jestem przeciwniczka tzw. diety optymalnej. Jej zalozenia przecza zdrowemu
rozsadkowi. Proponuje zakonczyc dyskusje, bo zwolennikow tej diety nie
przekonaja zadne argumenty. Moze z tluszczyku przejdziemy do tematu
pogryzania korzonkow? O, swieta ignorancjo!
Pozdrawiam grupowiczow
Użytkownik "Kaja" <f...@f...pl> napisał w wiadomości
news:3A992C12.2DE72357@friend.pl...
>
>
> Irek Cicherski napisał(a):
>
> > Czy rzeczywiście jest taka skuteczna jak mówią? No i czy nie jest
szkodliwa?
> > Proszę o odpowiedź osoby "w temacie",
>
> Pomyliłes adres...NTG!!!
>


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


49. Data: 2001-02-27 09:34:35

Temat: Re: Dieta optymalna (tłuszczowa)
Od: "Beatka" <b...@w...opole.pl> szukaj wiadomości tego autora

Calkowicie popieram Piotra!
Beata
Użytkownik "Piotr Kasztelowicz" <p...@a...torun.pl> napisał w wiadomości
news:Pine.GSO.4.31.0102261850270.28154-100000@dorota
.am.torun.pl...
Witam

> No właśnie, zastanów się, przyszły lekarzu, czy warto dołączać do grupy
> lekarzy " medycyny jedynie słusznej", w czasach gdy coraz częściej i
> głośniej w mediach demaskuje się ich niekompetencje, kardynalne pomyłki i
> wręcz arogancję? To właśnie w Arkadii lekarz ma możliwość wykazać się

Sorry

ale to jest pomawianie lekarzy i jednoczesnie kryptoreklama, takie
dzialania sa niedopuszczalne.

P.
----
Piotr Kasztelowicz <P...@a...torun.pl>
[http://www.am.torun.pl/~pekasz]



› Pokaż wiadomość z nagłówkami


50. Data: 2001-02-27 10:27:08

Temat: Re: Dieta optymalna (t?uszczowa)
Od: Blue <a...@z...w.pl> szukaj wiadomości tego autora

On Tue, 27 Feb 2001 02:35:41 GMT, Halina Brzezinska <h...@s...ca> wrote:

> I jajka i smietane i smalec i ser bialy i mieso staram sie miec zalatwiane z
"pewnych zrodel". Nie wszedzie i nie zawsze sie to
udaje ale jak nie wyjezdzam-tak. Zawsze
> powtarzam, ze zdrowo umre ;-)))

A to w takim razie, przepraszam :) Po prostu mam uczulenie na jajka fermowe, odkad
jedna odwiedzilam. I stad moja reakcja ;)
Po prostu mysle ze sklad chemiczny jajek typowo wiejskich nie ma nic wspolnego z
jajkami uzyskiwanymi przemyslowo. Te
pierwsze tez bardzo lubie :)

> I napewno jestes. Ja wcale nie podwazam tego . Mnie szkodzily soki i warzywa
surowe od zawsze wiec dzis jestem
szczesliwa ,ze mam wreszcie plaski brzuch(bez wzdec). Te
> ilosci, ktore teraz zjadam -nie szkodza mi.

W takim razie ponownie przepraszam. Z Twojego wczesniejszego listu wywnioskowalam iz
wogole jestes za maksymalnym
zmniejszeniem ilosci owocow w diecie dla kazdego. Bo mi np. owoce bardzo sluza,
podobnie jak warzywa. Z kolei gdy zjem na
obiad tlustego kurczaka, to do nastepnego dnia nie mam sily sie ruszyc. Co czlowiek
to obyczaj ;)

> Ja tez -wiec w czym problem??? Przeciez jadam i troche owocow i nawet nie tak malo
warzyw i troche miesa i orzeszkow i
czasmi zrobie kluseczki czy paczki czy lody. A ,ze
> trzymam na uwiezi bialka i weglowodany??????

Biorac pod uwage to co napisalas powyzej, to chyba nie mozna powiedziec ze trzymasz
sie scisle zalecen DO? A wiec chyba
nie powinnas sobie wszystkiego az tak bardzo brac do serca. Bo ta cala dyskusja jest
wokol tej konkretnej diety, a nie tego ze
ktos sobie okrasi warzywa maslem czy uzywa smietanki. Bo ja tez tak robie, podobnie
jak pewnie wiekszosc ludzi na tej grupie.
Ja po prostu jestem przeciwna wpadaniu w skrajnosci, a Ty sie raczej do takiej
kategorii nie zalapujesz ;) Jesli Cie urazilam, to
przepraszam.
Po prostu draznia mnie wypowiedzi Optymalnych, twierdzacych ze ich dieta jest
panaceum na wszystko i zawsze. Jesli komus
takie jedzenie sluzy? Prosze bardzo. Bo ja znacznie lepiej sie czuje na owocach i
warzywach. I nie sadze ze gdybym przeszla na
DO to bym sobie w ten sposob automatycznie zapewnila dlugie i zdrowe zycie. I tak
jest chyba z wieloma ludzmi. Ktorym probuje
sie wmowic, ze przestawienie sie na ta konkretna diete wyleczy ich z miazdzycy,
cukrzycy, astmy i kazdej innej choroby. Bo to
ze ktos stosuje sobie jakas tam diete? A co mnie to? Bardzo chetnie moge o tym
porozmawiac. Ale nie lubie gdy ludziom
obiecuje sie, zreszta czasem w dosyc metny sposob, zlote gory przytaczajac przyklady
nieprawdopodobnych uzdrowien (to
bynajmniej nie jest aluzja do Ciebie, ale do samej diety).
I o ile dotychczas bylam po prostu sceptycznie do DO nastawiona, to po wizycie na ich
stronie moje nastawienie jeszcze
bardziej sie umocnilo.
Ale do Ciebie absolutnie nic nie mam. Wlasnie przed chwila zjadlam talerz pysznej
ogorkowej ze smietanka :)

A skoro mowa o skrajnosciach i jajkach... Ostatnio slyszalam o diecie opartej prawie
wylacznie na jajkach i zoltym serze...
Czasem mozna bylo zjesc pol jablka, ale mozna je bylo zastapic bodajze szklanka
tlustego mleka. Tak wiec trzymajac sie scisle
tej diety, mozna bylo zyc nie widzac niczego poza jajkami, serem i mlekiem....

Pozdrawiam serdecznie
zyczac wielu okazji do usmiechu w ten piekny dzien (przynajmniej w gorach:)
Agnieszka


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


 

strony : 1 ... 4 . [ 5 ] . 6 ... 15


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

choroba Recklinghausena
Boli mnie brzuszek
Zastosowanie IDL do analizy obrazow NMR
Wojsko
Jakie jest ryzyko zarazenia sie pryszczyca podczas pobytu w Anlii na farmie ?

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

Testy twardości wody: woda w kranie u kolegi 300ppm, u mnie 110ppm, woda mineralna 850ppm
test
Szef Republiki Czeczeńskiej Ramzan Achmatowicz Kadyrow według tureckiej prasy prawie utonął podczas urlopu wypoczynkowego kurorcie Bodrum
Światło słoneczne poprawia wzrok i działanie mitochondriów
Re: Chcą wsadzić ,,Jaszczura" i ,,Ludwiczka" do psychiatryka

zobacz wszyskie »