Data: 2005-06-10 14:11:37
Temat: Re: Dieta w Biblii
Od: "Akulka" <s...@g...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Leszek Serdyński" <l...@o...org> napisał w wiadomości
news:d8bb7e$9kp$1@news.dialog.net.pl...
Cóż, prawdę mówiąc nie jestem w stanie prowadzić dalej z tobą dyskusji - nie
wiem czy to wpływ twojej diety (musiałam to napisać, a co:)) czy po prostu
twoja złośliwość, że moje argumenty przeinaczasz i nie chcesz ich zrozumieć.
Zaczynasz rozwijać temat w kierunku religii, a to nie jest grupa religijna.
Najśmieszniejsze jest to, że deklarując się jako osoba nie wierząca,
opierasz się na księdze uznanej za źródło wiary wierzących... trochę mi to
braćmi jehowymi jedzie....
Co do zła czy dobra, to tkwi w każdym człowieku i nie ważne czy ten człowiek
jest kapłanem jakiejś wiary, czy politykiem czy zwykłym człowiekiem. Zły
jest złym, cham chamem, a dobry człowiek dobrym. Tego nie powoduje żadna
religia, bo każda religia nawołuje do miłości i dobra... nawet islam. Tylko
ludzie wykorzystują ją do swoich celów mącąc innym w głowach.
I nie mam, jeszcze raz mówię NIE MAM żadnych cenzuralnych zapędów w stosunku
do prowadzenia dyskusji na temat diety jaką Jezus się odżywiał (szczerze
mówiąc każdy wie coś tam a nikt nic konkretnie), ale do daleko idących
wniosków, które ludzie, TU: pani Krysia wygłasza wg własnego widzi mi się.
Jeśli jest to prawdą co mówi, to powinna to udowodnić, a nie rzucać
stwierdzeniem i uważać sprawę za załatwioną. Potem rzuciła mi w twarz
PLONKIEM, bo chyba nie miała innych argumentów, a może tylko dlatego, że nie
umie powiedzieć zwykłego przepraszam.
Jak na razie nie ma żadnej opracowanej diety (zbadanej i opisanej) która by
była dobra na wszystko, zapewniałaby optymalne siły witalne i zdrowie,
długowieczność, a tym bardziej chroniła przed zapadaniem na ciężkie i
śmiertelne choroby (no bo głodówki nie można nazwać dietą:P). Raczej nauka
skłania się do stwierdzenia, iż to leży w gestii genetyki. Są ludzie którzy
dożywają 100 jedząc smalec, tłustą śmietanę, boczek i bochenek chleba
dziennie, są tacy którzy ty samo dożywają jedząc tylko warzywa i owoce, a są
i też tacy, którzy mają wszelkie zasady dietetyczne głęboko w d... jedzą
wszystko co chcą, palą po 2 paczki dziennie, piją wódę i winko i też
dożywają sędziwego wieku - choć nauka nie daje im szans na to.
W dzisiejszych czasach nawet 3 letnie dzieci umierają na zawał serca, a
Czarnobyl kosi ludzi nagminnie na raka. I wybacz mi - ale dieta tu nic nie
wskóra, potrzebne są daleko idące zmiany na wyższym pułapie życia (jak
chociażby ochrona środowiska czy zwykła profilaktyka, a o wycofaniu
wszelkich "ulepszaczy" w produkcji żywności nie wspomnę tak jak o sterydów w
produkcji zwierząt - sorry hodowli). Więc nie wychodź mi tu proszę z
hospicjum ani z innymi chwytami mającymi przemówić do mojej
"chrześcijańskiej" wrażliwości
>> Domagam się szacunku, tak jak ty domagałbyś się np.: kultury - wracam do
>> swojego rubasznego przykładu, czy gdyby ktoś wszedł do pokoju w którym ty
>> siedzisz i na przemian bekał lub puszczał bączki, to wytrzymałbyś mówiąc
>> sobie: ma do tego prawo, "gdyby nie ten dech toby człowiek zdechł?"
>Po prostu bym wyszedł.
Gdyby tak było, to byś nie wtrącił się w tej dyskusji, po prostu byś
przeszedł do następnego.
Pozdrawiam,
Akulka
.
|