Data: 2012-03-05 06:48:46
Temat: Re: Dla XL i Dębskiego - absurdy ustawy antyklapsowej
Od: "Chiron" <c...@o...eu>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Paulinka" napisał w wiadomości grup
dyskusyjnych:jj0knc$rdm$...@n...news.atman.pl...
Chiron pisze:
> Użytkownik "Paulinka" <p...@w...pl> napisał w
>> Dlaczego nie możemy systemowo bronić słabszych? Rozumiem, że nie wierzysz
>> w państwo jako takie i jego struktury, ale.. piszesz to z pozycji osoby,
>> która nie jest w takiej matni.
> Nawet nie wiesz, w jakiej byłem. Tyle, że żadna ustawa z tej matni by mnie
> nie wyciągnęła.
Zostawiam tylko to, zaraz wytłumaczę dlaczego.
Fakt istnienia tej ustawy bulwersuje kogo? Ludzi z normalnym,
poukładanym życiem, z normalną rodziną. Ludzi, do których dedykowana
jest ta ustawa ona w ogóle nie obchodzi, bo najczęściej w ogóle nie
zdają sobie sprawy z jej istnienia i z tego, co złego robią.
Myślę, ze Ci którzy się burzą, boją się po prostu, że ktoś im tam może
do domu zastukać i na postawie pomówień, błędów zabrać z normalnej
rodziny dziecko. Ja się cały czas upierdliwie pytam, gdzie tak się w
Polsce dzieje i jak wiele jest takich pomyłek w pracy opieki.
====================================================
================
Masz rację. Jeśli chodzi o to, ile jest pomyłek- dostałaś linki. Mogę
poszukać więcej. Pisałem Ci też o zasadzie działania KAŻDEJ biurokracji. I
tak się dzieje w USA, Kanadzie, skandynawii, Niemczech (tam zabierają
dziecko za mówienie po polsku), Polsce. Problem także w tym, a może przede
wszystkim- w tym, że sam pomysł odbierania dzieci jest patologiczny. Już
dyskutowaliśmy na ten temat na tym forum- nie kojarzę, czy wtedy brałaś
udział w dyskusji. Jednak mam głębokie przekonanie, że praktycznie w każdej
sytuacji zabranie dzieci rodzicom jest złem- i nie powinno następować
(dziecko odbierane ma poczucie krzywdy. Jak w domu dzieje się coś złego- np
katowanie, kazirodztwo- to_na_to_są_paragrafy), a dziecko jest własnością
rodziców. Jak ustaliliśmy, że nie jest- to z tego założenia wynika WYŁĄCZNIE
patologia. Kolejna sprawa- to, o czym pisaliśmy- zabranie dziecka na
podstawie widzimisię urzędnika. To się dzieje wszędzie, gdzie taka możliwość
jest.
BTW pracownicy opieki to chyba jeden z najmniej zarabiających sektorów
administracji publicznej. Tam albo jest się społecznikiem albo ma się
wszystko w 4 literach. Pielęgniarki wywalczyły swoje, lekarze też, a kto
się przejmuje opieką społeczna, jak zastrajkują, to kogo to w sumie
dotknie? Ludzi korzystających z opieki socjalnej, oni wyjdą na ulicę?
====================================================
===============
Kiedyś trochę miałem z nimi do czynienia- staraliśmy się o bycie rodziną
zastępczą. Nie obraź się- ale nie spotkałem tam społeczników, z sercem na
dłoni. Owszem- bardzo mało zarabiają, ale nie tylko oni. Są psycholodzy,
pedagodzy- współpracujący, którzy potrafią się z wielceszanownymi paniami
porozumieć. Paulinko- czy ktoś Ci kiedyś robił kipisz po lodówce i szafach w
kuchni- bo chcesz być rodziną zastępczą? A myszkował po sypialni i kręcił
nosem, że mała?
--
serdecznie pozdrawiam
Chiron
|