Data: 2014-02-06 14:54:41
Temat: Re: Dla XL - z serii "Ten z?y d??der"
Od: krys <w...@n...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Ikselka wrote:
> Dnia Wed, 05 Feb 2014 20:23:23 +0100, FEniks napisał(a):
>
>> W dniu 2014-02-04 09:34, Chiron pisze:
>>>
>>> Użytkownik "FEniks" <x...@p...fm> napisał w wiadomości
>>
>>>> Tak mówisz? To powiem Ci, że w piątej klasie szkoły podstawowej, kiedy
>>>> miałam 12 lat i nie potrzebowałam jeszcze nawet podpasek, na lekcji
>>>> religii (w tamtych czasach odbywającej się jeszcze w salkach
>>>> katechetycznych) pani katechetka opowiadała nam o aborcji, o tym, że my
>>>> dziewczynki nie powinnyśmy nosić zbyt krótkich spódniczek, bo
>>>> podniecamy tym chłopców, oraz inne tego typu rzeczy. Wtedy to
>>>> doświadczyłam pierwszej
>>>> systemowej "edukacji seksualnej". ;) Myślisz, że ktoś pytał moich
>>>> rodziców, czy życzą sobie dla mnie takich lekcji?
>>>>
>>>
>>> No ale rozumiem, że to było dobrowolne? Można było iść na skarge do
>>> proboszcza, można było nie posyłać na zajęcia. Przecież to nie o to
>>> choodzi, że takie rzeczy się zdarzają- bo wyeliminować się tego nie da.
>>
>> Takie rzeczy się nie zdarzały, tylko były normą. Poza tym na lekcje
>> religii chodziłam rzeczywiście dobrowolnie, bez żadnego udziału w tym
>> rodziców, nie musieli nawet wyrażać zgód.
>>
>>> Jednak chodzi o przymus państwowy- państwo z całą swoją urzędowością,
>>> środkami przymusu może zmusić rodzica do tego, by jego dziecko
>>> uczestniczyło w zajęciach, na które on nei wyraża zgody. I to jest
>>> problemem.
>>
>> Rodzic decyduje, czy posyłać dziecko na te zajęcia.
>> Różnica polega na tym, że w przypadku wdżwr jednak ma być jakiś program
>> zatwierdzony, w przypadku religii nie ma takiego programu,
>
> https://www.google.pl/#q=program+nauczania+religii+w
+przedszkolu
> https://www.google.pl/#q=program+nauczania+religii+w
+szkole+podstawowej
> https://www.google.pl/#q=program+nauczania+religii+w
+gimnazjum
> https://www.google.pl/#q=program+nauczania+religii+w
+liceum
>
>> a tematyka
>> "edukacji do życia w rodzinie", w tym także kwestie seksualności,
>> pojawiają się nie od dziś na tych lekcjach.
>>
>
> Ale zakładania prezerwatywy w 3-5 klasie Cię nie uczyli? ani że mama nie
> musi wiedzieć o niczym?
A teraz uczą? Mój młodyani z podstawówki, ani z gimnazjum takich rewelacji
nie przyniósł. A jakby usłyszał, że "rodzice o czymś wiedzieć nie muszą",
pierwsze co by zrobił, to uprzejmie by doniósł rodzicom.
--
J
|