Data: 2014-01-30 18:53:53
Temat: Re: Dla XL - z serii "Ten zły dżęder"
Od: Qrczak <q...@g...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Dnia 2014-01-29 22:32, obywatel Chiron uprzejmie donosi:
> Użytkownik "Qrczak" <q...@g...pl> napisał w wiadomości
> news:52e95f4b$0$2144$65785112@news.neostrada.pl...
>> Dnia 2014-01-29 20:13, obywatel Chiron uprzejmie donosi:
>>>>>>>
>>>>>>>>> wtedy celu nie widzieli ( było tylko coś o równouprawnieniu )
>>>>>>>>> - teraz dojrzeli i zobaczyli dokąd nas prowadzą
>>>>>>>>> (chłopcy przebierani za dziewczynki)
>>>>>>>
>>>>>>>> To jest Twoje rozumienie gender?
>>>>>>>> Czy po prostu paplesz jak papuga, powtarzajac to, co splywa we
>>>>>>>> wscieklym slinotoku z ambon?
>>>>>>> Ciekawe, czy jak Twoje np wnuki bedą uczyć, jak się onanizować w
>>>>>>> przedszkolu, a wnuczek przyjdzie zapłakany, bo cały dzień mu kazali
>>>>>>> chodzić w spódnicy- wtedy obudzisz sięczy też nie? I w ogóle witaj
>>>>>>> Hanko
>>>>>>> -taka "bez makijażu"
>>>>>>
>>>>>> Chirek, do urfy nędzy, onanizm ani drag queen NIE ma nic wspólnego z
>>>>>> gender!!
>>>>>
>>>>> Wręcz przeciwnie. ak jak kiedyś byś powiedziała, że socjalizm niema
>>>>> nic
>>>>> wspólnego z gułagami...
>>>>
>>>> Ładny chwyt, choć nie ma wiele wspólnego z tym, co napisałam.
>>>> Ale wracając do tematu, pragnę zauważyć, że już w czasach pne onanizm
>>>> był procederem spotykanym (oczywiście zwykle potępianym), zaś w
>>>> kwestii męskich spódniczek pozwolę sobie oddać głos:
>>>> http://www.riennahera.com/2013/10/chlopcy-w-spodnicz
kach.html#.UulOKdOtaIU
>>>>
>>>
>>> I co z tego ma wynikać? Czy to, że we współczesnej Polsce, gdzie
>>> spódnica nie kojarzy się z kildem- można bezkarnie chłopców ubierać w
>>> nie? Dla małych dzieci to trauma.
>>
>> Rozumiem, że piszesz to na podstawie własnych doświadczeń.
>> Współczuję.
> Uważasz, że tylko introspekcja do takich wniosków upoważnia?
>
>> > Ciekawym też jest, że genderowcy na
>>> upartego chcą przypisac płci rolę niemal wyłącznie kulturową- o ile nie
>>> wyłącznie.
>>
>> Tak to widzisz?
>> Ha, mamy widać innego okulistę.
>> "Gender - suma cech, zachowań, stereotypów i ról płciowych
>> przyjmowanych przez kobiety i mężczyzn w ramach danej kultury w drodze
>> socjalizacji, nie wynikających bezpośrednio z biologicznych różnic w
>> budowie ciała pomiędzy płciami, czyli dymorfizmu płciowego. Gender,
>> czyli kulturowy komponent tożsamości płciowej, przekazywany jest
>> poszczególnym jednostkom w sposób performatywny..."
>>
> Czyli_to_co_ja_napisałem.
Patrząc przez _Twój_ okular, zapewne i oczywiście tak. Patrząc przez
mój: genderowcy dzielą płeć na biologiczną i kulturową.
> Jestem trzeźwy tej nocy- więc jeszcze wiem, co
> piszę. Co piłaś?
Wodę z kranu.
>> > Zachodzi więc np pytanie, po jakiego grzybka pan Bęgowski,
>>> który tak źle się czuł jako facet- zrobił wszystko, by zmienić swoją
>>> płeć w sensie biologicznym- choć (zgodnie z tą teorią) wystarczyło mu
>>> tylko ubrać się po kobiecemu, żeby zostać Grodzką?
>>
>> Mój Młody w przedszkolu najbardziej lubił kącik garkuchniowy. W tymże
>> czasokresie zdarzało mu się latać w moim t-shircie (sięgał mu mniej
>> więcej do kolan). Dwa lata temu zażyczył sobie zapuszczanie kłaków, by
>> sięgnęły ramion.
>> Rozumiem, że mam już zbierać na operację?
>>
> Tego nie wiem. Ile lat ma teraz?
Wedle prawa wiek ma nieoperacyjny.
Q
--
Ja tam nie jestem socjopatą. Umiem doskonale udawać, że lubię ludzi.
|