Data: 2014-02-02 15:07:07
Temat: Re: Dla XL - z serii "Ten zły dżęder"
Od: Qrczak <q...@g...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Dnia 2014-02-02 14:59, obywatel Ikselka uprzejmie donosi:
> Dnia Sun, 02 Feb 2014 09:18:21 +0100, Qrczak napisał(a):
>> Dnia 2014-02-01 22:53, obywatel Ikselka uprzejmie donosi:
>>> Dnia Sat, 01 Feb 2014 22:49:08 +0100, Paulinka napisał(a):
>>>> W dniu 2014-02-01 22:37, Ikselka pisze:
>>>>> Dnia Sat, 01 Feb 2014 22:09:04 +0100, Paulinka napisał(a):
>>>>>
>>>>>> Wiem o tym tyle, co sama piszesz, jak się mylę, to zdementuj.
>>>>>> Nie znosisz tego zawodu, stale podkreślasz ich niekompetencję i
>>>>>> nieróbstwo, układy, brak zaangażowania.
>>>>>
>>>>> Nie mam zamiaru dementować bzdur, one nie są tego warte. Natomiast
>>>>> zapamiętaj sobie jedno, mówię to, bo znam od podszewki ten zawód i to ne w
>>>>> jednym pokoleniu: nauczyciel, który ciągle się uśmeicha, głośno mówi, że
>>>>> kocha wszystkie dzieciaczki i prowadza się z nimi w szkole od sciany do
>>>>> ściany, najbardziej je (świadomie lub nieświadomie albo w kombinowany
>>>>> sposób) krzywdzi i najbardziej ma je w rzyci. A ja jestem po prostu
>>>>> szczera i zawsze mnie było na to stać, bo nie poszłam do tego zawodu z
>>>>> braku laku, tylko dokładnie wiedząc, co mnie tam czeka - dlatego nigdy nie
>>>>> udawalam miłości ani nie epatowałam zaangażowaniem, po prostu dawałam z
>>>>> siebie tyle, ile ode mnie wymagano - a do pewnego czasu o niebo więcej, na
>>>>> czym ucierpiała moja rodzina, dziecko - ono nawet dosłownie, bo mnie przy
>>>>> nim nie było, kiedy zajmowałam się obcymi dziećmi dodatkowo, przed
>>>>> egzaminami.
>>>>>
>>>>> I nawet nie próbuj mi imputować, że w tym zawodzie pozostali już tylko sami
>>>>> Korczakowie, a jedna ja byłam ta zła. Za stara jestem na takie chwyty i
>>>>> przezyłam dosyć - w tym strajk tych Twoich "lubianych", "lubiących" i
>>>>> "najlepszych" , w którym ja, właśnie ta jedna zła, nie wzięłam udziału z
>>>>> powodów czysto moralnych i w szczególności z powodów etosowych :->
>>>>>
>>>> Uruchomiłam jakiś Twój wewnętrzny problem.
>>>
>>> Dzięki Bogu żaden - w porę opuściłam to siedlisko obłudy i olewactwa. Ale
>>> została polonistka, co m.in. nie umiała napisać poprawnie "standard",
>>> został wuefista, przywódca strajku za dwie dychy (dosłownie), co mnie
>>> nazwał łamistrajkiem 3-)
>>>
>>>> Tylko tyle. Ja swoich
>>>> nauczycieli pamiętam, oczywiście nie wszystkich. To jest zawód bardzo
>>>> wymagający, zawód podległości, bo służysz innym. Widać Ciebie to
>>>> przerosło i nie dało satysfakcji.
>>>
>>> Poczekamy za paręnaście lat na Twe refleksje o Twym własnym zaangażowaniu.
>>
>> Wypalenie zawodowe - normalna sprawa. Ale żeby się utrzymywało jeszcze
>> tyle lat po?
>>
>
> Racja! Właśnie! Tyle lat po? - więc skoro wszystkie objawy u badanego
> przeczą Twemu (niewątpliwemu!) doświadczeniu w diagnozowaniu wypalenia
> zawodowego, to naturalnym następstwem powinno być dojście do prostego
> wniosku, że jest to błędna diagnoza. cCy może będziesz się w niej upierać i
> dorabiać dalszą teorię?
> :->
Teorię to se dorobiłaś sama.
Q
--
Pamiętajcie, Mistrz zna się na wszystkim.
|