Data: 2014-02-03 21:18:11
Temat: Re: Dla XL - z serii "Ten zły dżęder"
Od: ikka <i...@n...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
On 02/01/2014 08:29 PM, Paulinka wrote:
> W dniu 2014-02-01 15:33, Chiron pisze:
>> Użytkownik "FEniks" <x...@p...fm> napisał w wiadomości
>> news:52ecfdd9$0$2356$65785112@news.neostrada.pl...
>>> W dniu 2014-02-01 14:55, Chiron pisze:
>>>> Użytkownik "FEniks" <x...@p...fm> napisał w wiadomości
>>>> news:52ecda73$0$2373$65785112@news.neostrada.pl...
>>>>> W dniu 2014-02-01 12:09, Chiron pisze:
>>>>>>
>>>>>> Od edukacji seksualnej są WYŁĄCZNIE rodzice.
>>>>>
>>>>> Co Ty nie powiesz! To po co gazetki oglądałeś?
>>>>>
>>>>
>>>> Twierdzę, że być może wiele dzieci mogło by być lepiej wyedukowanych
>>>> seksualnie- lecz z całą pewnością nie ma lepszych edukatorów, od ich
>>>> własnych rodziców.
>>>
>>> Śmiem twierdzić, że w wielu przypadkach są.
>>>
>>
>> Żeby być ścisłym: dokładnie jest tylko taki wybór, że albo pozostawimy
>> te rzeczy rodzicom- albo będą to robić urzędnicy. W pierwszym wypadku-
>> ta część rodziców, która de facto ma kiepski kontakt ze swoimi dziećmi-
>> zrobi to źle. Trudno mi oszacować- niech będzie nawet 30%. Oczywiście im
>> mniej patologicznych rodzin- tym ten odsetek niższy. Czy urzędnik zrobi
>> to lepiej? Wielką naiwnością było by tak sądzić.
>> Druga możliwość: urzędnik państwowy. No cóż- to przecież (często)- też
>> rodzić. Nie oszukujmy się- nie koniecznie dobry rodzic. Albo w ogóle
>> osoba bezdzietna- o dzieciach mająca wyłacznie pojęcie teoretyczne.
>> Dodatkowo jaką ma mieć motywację? Jeśli będzie uczciwy- to będzie to
>> motywacja dobrego rzemieślnika. No ale skąd takich chociaż wziąć?
>
> To znaczy, że takie nauki przedmałżeńskie z księdzem to zwykła ściema?
>
>
> P.
>
chyba że nie bezdzietny
:)
|