Data: 2006-11-18 21:08:15
Temat: Re: Dlaczego....
Od: Flyer <f...@p...gazeta.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
reason; <vn50mkqlypuc$.3lc5xe9krthj$.dlg@40tude.net> :
> .... to wszystko tak gleboko we mnie siedzi i dlaczego potrafie sie
> przyznac do wszelkich bledow tylko po wypiciu? I tylko wobec siebie? Wstaje
> egzystuje do wieczora, wypijam kilka piw, umieram, widze swoje bledy "na
> fazie", klade sie spac, wstaje, egzystuje... Mam dosc, chyba juz
> alkoholikem jestem... NIe, nie daje sobie rady, a chcialem byc twardy...
> Dam sobie rade sam? Juz nie weierze... ktos mi moze pomoc? NIe! Tez nie
> wierze... Najblizsi sa tak daleko i nieswiadomi.... Nieuswaidomie ich...
> Chyba rownowaga musi istniec, jednym sie udaje, osiagaja sukces, inni musza
> "byc tymi zlymi"
Cóż - bajka o "sukcesie w życiu" kończy się dla wielu tak koło 26-30
lat. Organizm dużo zniesie, więc efektów nie ma od razu, ale dopiero po
pewnym czasie.
To co widzisz jako "osiąganie sukcesu" to często złudzenie wynikające z
wyrywkowej obserwacji życia innych, albo faza, która poprzedza stan, w
którym Ty się znalazłeś. Część z tych, którzy "osiągnęli sukces" czeka
to samo co Ciebie.
Flyer
--
gg: 9708346
http://flyer.uczucia.com.pl/
|