Data: 2002-09-27 14:05:44
Temat: Re: Dlaczego "Lala"?
Od: "margola&zielarz" <m...@n...panda.bg.univ.gda.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Sandra" <d...@w...pl> napisał w wiadomości
news:an1kv8$rrb$1@absinth.dialog.net.pl...
> Rozmawiasz z facetem / to jest przykład / no wiec rozmawiasz sobie z
facetem
> ,który zaczyna rozmowę w sposób kulturalny nie wynika początkowo nic z
tych
> rozmów ale dobrze im sie gada .Spotykaja sie w necie którys tam raz z
kolei
> zaczynaja rozmawiac o swoich prywatnych sprawach , o życiu jak prowadzą /
> ona oczywiście atrakcyjna/ . No i zaczyna sie , facet mówi ,że jest w
> zwiazku ale to wielki niewypał , współmałżonka nie dba o siebie , nie jest
> kobieca , zrobiła się krzykliwa ,nigdy nie ma czasu , a on przecież jest
> jeszcze mężczyzną i potrzebuje sie przytulić/ a jest odganiany jak zaraza
/
MOze mam przedpotopowe zasady, ale mam. I staram sie ich nie lamac, nawet
jesli po drugiej stronie kabla siedzi zabojczo przystojny, taki achhh! w
moim typie facet (wiem, widzialam, spotkalismy sie niezobowiazujaco) tkwiacy
w znudzonym, rozpadajacym sie malzenstwie, a moj zwiazek przechodzi
najglebszy kryzys w swojej historii. Zasady napiete jak struna, balans
miedzy rozsadkiem a potrzeba chwili, w koncu gadamy z facetem o jego
nieudanym zwiazku i zaczynam sie bawic w terapeutke (majac swiadomosc, ze
wystarczy skinac palcem i... ani mnie, ani jego nic nie powstrzyma) Bawie
sie tak dlugo, jak moge i potrafie, potem naklaniam do wizyty we dwojke u
terapeuty rodzinnego. Pol roku trwala taka faza tej znajomosci. Nabral do
mnie zaufania, ja do niego, ale skrzetnie wciskalam pod czapke wszystkie
nieuczesane mysli. Teraz jestesmy kumplami, ja mam syna (moj zwiazek
przetrwal kryzys i niemala w tym zasluga obu stron), jego zwiazek przetrwal
kryzys, odnalezli do siebie droge, blisko rok pozniej urodzila im sie corka
Mozna? Mozna. TYlko trzeba wysilku. I rozwagi. I - jakze to niemodne -
odpowiedzialnosci i zasad. I trzeba wiedziec, czego sie chce. My chcielismy
odnalezc sie na nowo u boku naszych partnerow. Ale dochodzenie do tej wiedzy
nie odbylo sie przez "w hotelowym korytarzu krotka chwile". (czasami mysle,
ze szkoda, hehehehe)
Margola
|