Path: news-archive.icm.edu.pl!news.rmf.pl!news.ipartners.pl!news.man.poznan.pl!newsfe
ed.tpinternet.pl!atlantis.news.tpi.pl!news.tpi.pl!not-for-mail
From: "... z Gormenghast" <p...@p...onet.pl>
Newsgroups: pl.sci.psychologia
Subject: Re: Dlaczego byłam milusim bobaskiem?
Date: Wed, 15 Oct 2003 00:29:41 +0200
Organization: Gormenghast
Lines: 56
Message-ID: <b...@g...hf42a569d.invalid>
References: <bmdlek$1ai$1@foka1.acn.pl> <b...@g...h64449d24.invalid>
<bmdv1f$fia$1@atlantis.news.tpi.pl> <bme4vj$nko$1@nemesis.news.tpi.pl>
<bme7sj$723$1@foka1.acn.pl> <bmee0m$14t$1@nemesis.news.tpi.pl>
<bmen9s$cqa$2@foka1.acn.pl> <bmgrme$sk7$1@atlantis.news.tpi.pl>
<bmgvev$12od$2@foka1.acn.pl> <b...@g...h48ae5df1.invalid>
<bmhgfk$f1l$1@atlantis.news.tpi.pl>
NNTP-Posting-Host: pa235.jeleniag.cvx.ppp.tpnet.pl
Mime-Version: 1.0
Content-Type: text/plain; charset="iso-8859-2"
Content-Transfer-Encoding: 8bit
X-Trace: atlantis.news.tpi.pl 1066172578 27509 213.76.84.235 (14 Oct 2003 23:02:58
GMT)
X-Complaints-To: u...@t...pl
NNTP-Posting-Date: Tue, 14 Oct 2003 23:02:58 +0000 (UTC)
X-Priority: 3
X-MSMail-Priority: Normal
X-Newsreader: Microsoft Outlook Express 5.50.4133.2400
X-MimeOLE: Produced By Microsoft MimeOLE V5.50.4133.2400
Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.sci.psychologia:234238
Ukryj nagłówki
"EvaTM" w news:bmhgfk$f1l$1@atlantis.news.tpi.pl...
/.../
> Czy gdyby dziecko (im piękniejsze, tym bardziej),
> nie oddziaływało tak korzystnie na matkę,
> gdyby nie sprawiało jej przyjemności zajmowanie się nm,
> czy dożyłoby tego Twojego wieku "rozsiewania genów"..
[To żaden "mój wiek" ;).]
Oczywiście, że by dożyło. Przynajmniej współcześnie. Zapewne
nie w tak dobrych warunkach jak przy rozpieszczającej, i zachwyconej
swym macierzyństwem matce, ale też nie byłoby natychmiast zamykane
w beczce po kapuście. Martwe (choć śliczne).
Ale tu nie o to chodzi. Gdyby wszystkie noworodki miały postać larwy,
to gwarantuję, że wszystkie matki w tej właśnie larwie widziałyby
najpiękniejszy cud świata.
Natura jednak nie posunęła się do takiego błędu, aby marnować energię na
przekształcenia larwy w człowieka. To co się nazywa noworodkiem,
jest po prostu MAŁYM człowiekiem, i jak wszystko co małe i delikatne
(kruche, filigranowe, wymagające wsparcia i opieki), wzbudza w dorosłym
otoczeniu to - co wzbudza. A więc troskę i rozczulenie na widok śmiesznych,
maleńkich i krzywych odnóży, wielkich ocząt i takiejż głowki...(która musi
pomieścić maksymalną liczbę neuronów już na starcie ;)).
> Ojciec zaś miał głównie dostarczać pożywienia i bronić
> terytorium. Dziecko było dla niego ważne dopiero gdy było do czegoś
> "przydatne" :), stąd jako mężczyzna nie rozumiesz pewnie tego mechanizmu ;).
Wręcz przeciwnie. Jako ojciec (wcale nie jednokrotny) mam okazję
zdystansować się od tworzenia sztucznych związków między "przecudnym"
wyglądem (i całą resztą z zapachem włącznie) dziecięcia, a naturalnym
zachowaniem matki występującym _niezależnie_ od tych wszystkich pucipuci
emanowanych przez noworodka.
Jestem natomiast skłonny przyznać rację temu, kto powie, że noworodek
bardzo szybko uczy się odróżniać sygnały zewnętrzne i wyłącznie jako
egzekutor domagać się zainteresowania sobą.
Rozwrzeszczana mordka takowego ("okropna" ;)), po wzięciu na ręce
rodzica (wybudzonego w środku nocy), potrafi się natychmiast
przeobrazić w słodki buziaczek - i jest to zapewne nagradzanie matki
za jej troskę.
Zaplanowane przez naturę? Pewnie że tak.
;).
> też imo ;)
> E.
All
|