Data: 2012-10-02 11:50:51
Temat: Re: Dlaczego jest obraza uczuć religijnych, a nie ma potępiania o obrazę rozumu,przecież głupota rani i boli?
Od: Ikselka <i...@g...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Dnia Tue, 2 Oct 2012 00:39:42 -0700 (PDT), k...@g...pl napisał(a):
> Etam, swoich dzieci nie bilem w ogole - nigdy nawet klapsa. Mimo to, a moze dzieki
temu dobrze sa wychowane. Mysle ze wazniejsza od watpliwego autorytetu opartego na
stachu, jest atmosfera w jakiej dziecko wzrasta. Rozne takietam wzorce osobowe i
inne... Mialem kochanego psa, ktorego takze nigdy nie uderzylem. Mimo to byl on mily,
posluszny, i pozbawiony agresji. Szczegolnie lubil dzieci.
Też dzieicinie biłam, ani zwierzaków moich. Niemniej "bicie" nie oznacza
dla mnie przeciez katowania, no proszę Cię. Oznacza (czasem ostre)
stawianie granic, wymagań. Czasem klaps dla opamiętania.
Klapsów było w moim wykonaniu moze ze 3-4. Ale porządnych, bo koniecznych -
w przypadkach dziecięcej histerii. Skutek był natychmiastowy i bardzo
pozytywny.
Klaps ( rozumieniu KLAPS a nie pobicie) jest biologicznie i psychologicznie
uzasadniony. Dziecko potrzebuje (POTRZEBUJE) m.in. klapsa jako KONKRETU (bo
dzieci operują na konkretach) - wyrazu siły rodzica i wyraźnej granicy
jego tolerancji. Siła rodzica jest dla dziecka gwarantem poczucia
BEZPIECZEŃSTWA. Zaobserwuj np psy dorosłe i szczenieta - szczeniak nieraz
bardzo boleśnie skarcony przez dorosłego psa w sytuacji kiedy jest naprawdę
nieznosny, nie nabywa wcale strachu, a wręcz przeciwnie, czuje się z tym
psem bezpiecznie. Dorosły pies nigdy nie zrobi szczeniakowi krzywdy,
najwyżej go przekotłuje nieco, szczeniak się wywraca na brzuch okazujac
uległość, drze się wniebogłosy - i tyle. Ale potem biega z dorosłu=ym psem,
bawi się z nim, zaczepia, w ogóle nie jest wycofany. Ale co ważne, wie co
można i zna swoje miejsce w stadzie.
--
XL Wartością jest autentyczność wnętrza - warto być nawet chamem, ale
takim, żeby każdy szukał twego towarzystwa.
(by XL)
|