Strona główna Grupy pl.sci.psychologia Dlaczego katolicy tak nienawidzą tego kraju?

Grupy

Szukaj w grupach

 

Dlaczego katolicy tak nienawidzą tego kraju?

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 6


« poprzedni wątek następny wątek »

1. Data: 2014-06-24 01:58:14

Temat: Dlaczego katolicy tak nienawidzą tego kraju?
Od: glob <r...@g...com> szukaj wiadomości tego autora

Non stop ataki na polską kulturę i cenzurowanie teatrów, galerii, prześladowania
artystów, zastraszania , zamykania spektakli itd.m. To już było katolicy i wszyscy
wiedzą czym się skończyło katolicy....


Barok


W Polsce, objętej kontrreformacją, ponownie zaznacza się potęga Kościoła. Z tego też
powodu niemałą rolę w kształtowaniu światopoglądu odegrał zakon jezuitów. Szeroko
rozwinięta sieć szkół zakonnych spowodowała wprawdzie wzrost liczby osób
wykształconych, ale jednocześnie obniżył się poziom tego wykształcenia. Wszelkie
przejawy wolnej myśli, poglądy heretyckie i antykościelne podlegały surowej cenzurze.
Niepożądane książki umieszczano na indeksie - pierwszy indeks w Polsce sporządzono w
Krakowie na początku XVII wieku. Wynikiem takiej polityki Kościoła było ogólne
obniżenie poziomu literatury, w której pojawiać się zaczęły płytkie utwory o
charakterze dewocyjnym i panegiryki (utwory pochwalne, wysławiające z przesadą osobę
lub wydarzenie), których autorzy liczyli na protekcję w zdobyciu stanowiska lub
zaszczytów. Często były to utwory grafomanów, a więc osób nie posiadających talentu,
a ulegających manii pisania utworów literackich. Dość częstym zjawiskiem było
makaronizowanie języka literackiego (makaronizm - obcy wyraz, zwrot, obca forma
wpleciona w tekst pisany w języku ojczystym). W końcu XVII wieku wychowanie w
szkołach zakonnych nakazywało popisywanie się znajomością łaciny. Wtrącano więc
wyrazy łacińskie do polskich zdań, nadawano im polskie końcówki, czy naginano polską
budowę zdań do łacińskiej składni. Zwyrodnienie języka i stylu w literaturze polskiej
było objawem obniżenia się poziomu kultury umysłowej i obyczajowej, której uległa
szlachta, zapatrzona w swą rzekomą sarmacką wyższość nad innymi narodami. Jeszcze w
XVI wieku pojęcie sarmatyzmu obejmowało pozytywne cechy szlacheckie - patriotyzm,
pracowitość, uczciwość, ale w XVII wieku miejsce dawnych cnót zajęły wady -
obojętność wobec losów ojczyzny, warcholstwo, pijaństwo, rozluźnienie obyczajów,
wyzysk chłopa. Powyższe sprawy powodują, że szczególnie II połowa XVII wieku jest dla
Polski okresem wielkiego kryzysu. Sytuacja wewnętrzna i zewnętrzna Polski wikłała
kraj w coraz to nowe wojny. Bunty chłopskie przeciwko uciskowi feudalnemu, potop
szwedzki i anarchia szlachecka osłabiały jej pozycję polityczną. W 1652 roku
nastąpiło pierwsze zerwanie sejmu przez liberum veto jednego tylko posła, za Augusta
II zerwano 17 sejmów, a za Augusta II, prócz koronacyjnego nie doszedł do skutku ani
jeden.



› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


2. Data: 2014-06-25 00:29:43

Temat: Re: Dlaczego katolicy tak nienawidzą tego kraju?
Od: "Jakub A. Krzewicki" <p...@g...com> szukaj wiadomości tego autora

glob wrote:

> Non stop ataki na polską kulturę i cenzurowanie teatrów, galerii,
> prześladowania artystów, zastraszania , zamykania spektakli itd.m. To już
> było katolicy i wszyscy wiedzą czym się skończyło katolicy....
>
>
> Barok
>
>
> W Polsce, objętej kontrreformacją, ponownie zaznacza się potęga Kościoła.
> Z tego też powodu niemałą rolę w kształtowaniu światopoglądu odegrał zakon
> jezuitów. Szeroko rozwinięta sieć szkół zakonnych spowodowała wprawdzie
> wzrost liczby osób wykształconych, ale jednocześnie obniżył się poziom
> tego wykształcenia. Wszelkie przejawy wolnej myśli, poglądy heretyckie i
> antykościelne podlegały surowej cenzurze. Niepożądane książki umieszczano
> na indeksie - pierwszy indeks w Polsce sporządzono w Krakowie na początku
> XVII wieku. Wynikiem takiej polityki Kościoła było ogólne obniżenie
> poziomu literatury, w której pojawiać się zaczęły płytkie utwory o
> charakterze dewocyjnym i panegiryki (utwory pochwalne, wysławiające z
> przesadą osobę lub wydarzenie), których autorzy liczyli na protekcję w
> zdobyciu stanowiska lub zaszczytów. Często były to utwory grafomanów, a
> więc osób nie posiadających talentu, a ulegających manii pisania utworów
> literackich. Dość częstym zjawiskiem było makaronizowanie języka
> literackiego (makaronizm - obcy wyraz, zwrot, obca forma wpleciona w tekst
> pisany w języku ojczystym). W końcu XVII wieku wychowanie w szkołach
> zakonnych nakazywało popisywanie się znajomością łaciny. Wtrącano więc
> wyrazy łacińskie do polskich zdań, nadawano im polskie końcówki, czy
> naginano polską budowę zdań do łacińskiej składni. Zwyrodnienie języka i
> stylu w literaturze polskiej było objawem obniżenia się poziomu kultury
> umysłowej i obyczajowej, której uległa szlachta, zapatrzona w swą rzekomą
> sarmacką wyższość nad innymi narodami. Jeszcze w XVI wieku pojęcie
> sarmatyzmu obejmowało pozytywne cechy szlacheckie - patriotyzm,
> pracowitość, uczciwość, ale w XVII wieku miejsce dawnych cnót zajęły wady
> - obojętność wobec losów ojczyzny, warcholstwo, pijaństwo, rozluźnienie
> obyczajów, wyzysk chłopa. Powyższe sprawy powodują, że szczególnie II
> połowa XVII wieku jest dla Polski okresem wielkiego kryzysu. Sytuacja
> wewnętrzna i zewnętrzna Polski wikłała kraj w coraz to nowe wojny. Bunty
> chłopskie przeciwko uciskowi feudalnemu, potop szwedzki i anarchia
> szlachecka osłabiały jej pozycję polityczną. W 1652 roku nastąpiło
> pierwsze zerwanie sejmu przez liberum veto jednego tylko posła, za Augusta
> II zerwano 17 sejmów, a za Augusta II, prócz koronacyjnego nie doszedł do
> skutku ani jeden.

Tylko nie wrzucaj tu mi do tego samego worka z w/w rzymczykami takich
przedstawicieli autentycznych baroku jak kalwin Jan Andrzej Morsztyn
(chociaż później tenże przeszedł na papizm) czy lwowscy sielankopisarze
Ormianie (Szymonowic i Zimorowic).

Nawet wśród katolików (w strasznych nękanych prez inkwizycję krajach
romańskich) było dwóch genialnych poetów w czasach baroku - Giambattista
Marini ("meraviglia") i Luis Gongora ("książę ciemności").




Giambattista Marini, także Marino (ur. 18 października 1569 w Neapolu, zm.
25 marca 1625 tamże) - włoski poeta, główny przedstawiciel literatury
włoskiego baroku.

Głównym dziełem Mariniego jest poemat mitologiczny pisany oktawą, Adone
(Adonis, 1623); ma on swobodną strukturę, zawiera liczne, zawikłane
dygresje, luźne epizody i popisy erudycyjne. Twórczość poety charakteryzuje
przesadna dbałość o efektowną formę, niezwykłe skojarzenia, kunsztowne
metafory, kwieciste słownictwo, wyszukane figury retoryczne. Twierdził, że
poezja ma przede wszystkim szokować i zaskakiwać czytelnika.

Marini nie chciał opisywać natury. Jego światem jest odrealniony świat
ksiąg, pałaców, galerii obrazów i rzeźb. Poeta to według niego "rybak w
morzu literatury", na które składają się dzieła innych twórców. Marini żądał
od poety przede wszystkim pomysłowości i mistrzowskiego panowania nad
językiem i wierszem. W poezji nie liczą się żadne reguły. Jedyną regułą
poety powinno być łamanie wszystkich reguł.

Marinizm - styl poetycki stosowany często w literaturze barokowej.

Charakteryzowała go efektowna forma utworu, nadużywanie metafor oraz
różnorodne chwyty stylistyczne, takie jak: aliteracje, anafory, paradoksy,
inwersje, parentezy, hiperbole i tym podobne, by osiągnąć pożądany efekt.
Nazwa pochodzi od nazwiska twórcy - Giambattisty Marino.

Główne założenie tej poezji brzmi: "zaskoczyć, zaszokować odbiorcę
niezwykłym pomysłem w dziedzinie tematu lub formy". Na tej bazie w Hiszpanii
i we Włoszech powstał nurt nazywany konceptyzmem, który dążył do budowania
wypowiedzi poetyckiej na wyszukanym pomyśle. W zakresie formy stosowano dużą
ilość środków stylistycznych (często błahą treść ubierano w wyszukaną formę
przesyconą anaforami, antytezami, hiperbolami, paradoksami). W Polsce
reprezentowany był głównie przez Jana Andrzeja Morsztyna. Jego naśladowcy,
popisujący się niezwykłymi pomysłami osiągali prawdziwą wirtuozerię formy
poetyckiej; mariniści, tak jak ich mistrz, pisywali zwykle utwory erotyczne.
W epoce baroku, bardzo łatwo mieszano doświadczenia religijne i miłosne; ten
sam zabieg dostrzegamy u poetów dwudziestolecia, a przede wszystkim u
Bolesława Leśmiana, u którego gwałtowność erotyzmu miesza się z
nieograniczoną dobrocią Boga (np. ballada STRÓJ).



Luis de Góngora y Argote (ur. 11 lipca 1561 w Kordowie, zm. 24 maja 1627 w
Kordowie) - hiszpański poeta, jeden z czołowych przedstawicieli
europejskiego baroku, kapelan króla Filipa III.

Znienawidzony i pogardzany przez wielu współczesnych mu twórców, na trzy
stulecia popadł w zupełnie zapomnienie. Dopiero w 1927 grupa hiszpańskich
poetów (m.in. Dámaso Alonso i Federico García Lorca) odkryła na nowo jego
twórczość i przywróciła miejsce w panteonie hiszpańskiej literatury. Do
najważniejszych jego dzieł należą Soledades i La Fábula de Polifemo y
Galatea.

"książę ciemności" - za początek tego okresu uważa się rok 1610, kiedy poeta
stworzył odę A la toma de Larache; w utworach Góngory przeważały wówczas
akcenty erudycyjne, wiersze są hermetyczne, trudne do zrozumienia dla
niewyrobionego czytelnika; to właśnie twórczość z tego okresu stała się
głównym powodem krytyki Góngory, przez którą poeta popadł w zapomnienie na
300 lat.

Jednak zdaniem wielu badaczy twórczości Góngory, m.in. Dámaso Alonso, o ile
można mówić o dwóch nurtach w jego poezji, o tyle podział chronologiczny
jest nadużyciem. Według tej koncepcji oba nurty istniały mniej więcej
równolegle, a już we wczesnej poezji Góngory spotkać można silne akcenty
erudycyjne - gry słów, aluzje, skomplikowaną składnię, itp. Ten wczesny styl
najczęściej zwykło się określać mianem konceptyzmu, albowiem opierał się on
głównie na koncepcie, nagłych przeskokach myśli, niezwykłych pomysłach i
skojarzeniach. Wkrótce jednak Góngorze przestał wystarczać sam koncept.
Chciał, wedle własnych słów, "tworzyć dla niewielu". Stąd styl ewoluował w
stronę kultyzmu, to jest poezji odwołującej się do erudycji czytelnika, jego
znajomości kultury klasycznej, obfitującej w odwołania do łaciny i greki,
bogatej w liczne środki stylistyczne - metafory, hiperbole, paronomazje, a w
warstwie syntaktycznej opierającej się m.in. na inwersji i symetrii.
Jednocześnie poeta zawsze przykładał sporą wagę do melodyjności swej poezji,
dbając o nią niczym prawdziwy muzyk. Przy pomocy tych środków Góngora
przekształcał każdy swój wiersz w zadanie dla umysłu świadomego i
wykształconego, zagadkę lub łamigłówkę, której odgadnięcie sprawia
czytelnikowi szczególną przyjemność. To właśnie ten styl zyskał miano
gongoryzmu, choć liczni krytycy woleli używać nazwy kulteranizm, która z
jednej strony jest odwołaniem do kultyzmu, z drugiej zaś do znienawidzonego
w okresie Kontrreformacji luteranizmu. Tę krytykę w znacznej mierze
zawdzięczać można licznym epigonom, którzy usiłowali naśladować styl Góngory
bez krzty jego geniuszu, co zwykle prowadziło do zwyrodnienia stylu i
przerostu formy nad treścią.



--
????
???
??????

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


3. Data: 2014-06-25 01:25:12

Temat: Re: Dlaczego katolicy tak nienawidzą tego kraju?
Od: Rewolucja <s...@g...com> szukaj wiadomości tego autora

Ale o czym ty piszesz, mówiłem że kultura w polsce została scenurowana. Ty myślisz że
tych twórców co podałeś ludzie w baroku przeczytali? Oni zostali scenzurowani głąbie
jeden, teraz ich czytasz bo przetrwały ich dzieła z narażeniem życia . Ty sobie
poczytaj za co Morsztyna scenurowano dobra itd.?

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


4. Data: 2014-06-25 01:45:03

Temat: Re: Dlaczego katolicy tak nienawidzą tego kraju?
Od: "Jakub A. Krzewicki" <p...@g...com> szukaj wiadomości tego autora

Rewolucja wrote:

> Ale o czym ty piszesz, mówiłem że kultura w polsce została scenurowana. Ty
> myślisz że tych twórców co podałeś ludzie w baroku przeczytali? Oni
> zostali scenzurowani głąbie jeden, teraz ich czytasz bo przetrwały ich
> dzieła z narażeniem życia . Ty sobie poczytaj za co Morsztyna scenurowano
> dobra itd.?

To prawda --- tak było też w przypadku Mariniego i Gongory. W Polsce to było
zresztą jeszcze ostrzej, bo Marini i Gongora w samym sercu romanizmu wydali
się za życia, chociaż im w nstępstwie podpłaceni przez ówczesny
establishment pro-inkwizycyjny koledzy zrobili złą prasę na stulecia.
Natomiast w Polsce Morsztyn mało co za życia wydrukował, większość została w
rękopisie i krążyła w odpisach.

--
????
???
??????

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


5. Data: 2014-06-25 01:52:25

Temat: Re: Dlaczego katolicy tak nienawidzą tego kraju?
Od: glob <r...@g...com> szukaj wiadomości tego autora

Za to nigdy nie dowiemy się co zniszczono bezpowrotnie ale można przypuszczać że
wiele, bo jeśli my mamy niecałe 10% kultury antyku a wydaje się nam że dużo tego
wszystkiego jest , to 90% przecież kler zniszył bo pogańskie.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


6. Data: 2014-06-25 01:55:20

Temat: Re: Dlaczego katolicy tak nienawidzą tego kraju?
Od: "Jakub A. Krzewicki" <p...@g...com> szukaj wiadomości tego autora

glob wrote:

> Za to nigdy nie dowiemy się co zniszczono bezpowrotnie ale można
> przypuszczać że wiele, bo jeśli my mamy niecałe 10% kultury antyku a
> wydaje się nam że dużo tego wszystkiego jest , to 90% przecież kler
> zniszył bo pogańskie.

Dobrze, że się sporo Pindara zachowało. Moim zdaniem najlepszego poety
antyku sądząc po przekładach - z greki niestety jestem za słaby, żeby czytać
w oryginale.


--
????
???
??????

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


 

strony : [ 1 ]


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

Ogromne straty dla budżetu
Ups...
Dlaczego kościół "kocha" biednych.
"dobrotliwi"
Cenzura i indoktrynacja

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

Połowa Polek piła w ciąży. Dzieci z FASD rodzi się więcej niż z zespołem Downa i autyzmem
O tym jak w WB/UK rząd nieudolnie walczy z otyłością u dzieci
Trump jak stereotypowy "twój stary". Obsługa iPhone'a go przerasta
Wspierajmy Trzaskowskiego!
I co? Jest wojna w Europie, prawda?

zobacz wszyskie »