Data: 2011-02-11 13:16:40
Temat: Re: Dlaczego krowy, a psy nie?
Od: Ikselka <i...@g...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Dnia Thu, 10 Feb 2011 22:50:48 -0800 (PST), J-23 napisał(a):
> On 10 Lut, 23:31, Ikselka <i...@g...pl> wrote:
>> Sprawa sie zasadza m.in. w k opocie z kilkuset bezdomnymi psami - co to je
>> w a nie w adze Starachowic kaza y wy apa i wybi (s usznie poniek d -
>> watahy wa saj cych si ps w to ju kl ska jest).
>> Oczywi cie pa stwo pro-psi i pro-koci ( e tak ich nazw w miejsce
>> nielubianej przez nich nazwy "psiarze" i "kociarze") nami tnie protestuj ,
>> psy (nomen omen) wieszajac na w adzach, wyszukuj c na nie r ne haki prawne
>> itp.
>>
>> A ja si zapytowywuj , dlaczego nikt nie zastosuje prostego rozwi zania,
>> jakie narzuci a nam Unia TYLKO w odniesieniu do kr w - kolczykowa
>> wszystkie zwierz ta domowe, w tym psy! A niezakolczykowane wy apywa i
>> wybija , bo stanowi zagro enie.
>> Co to jest, eby cz owiek ba si dziecko do szko y pos a przez wie czy
>> inn ludn okolic z obawy przed watahami! Ba, eby sam si ba i .
>> Bezdomne psy wyt pi y ju wi kszosc zaj cy i kuropatw, nie m wiac o
>> zagrozeniu chorobami przenoszonymi na psy majace w a cicieli.
>> Moje psy np s te zagro one, bo nie wychodz c za ogrodzenie, a tylko
>> biegajac przy ob...nej przez bezdomne psy siatce, obw chuj c j , te mog
>> z apa jakie paskudztwo.
>> Wi c ja o wiadczam, e moje psy ch tnie zakolczykuj , z oznaczeniem nazwy
>> gminy i numeru, kt ry znany by by np w UG, do wgl du by yby tam moje dane
>> jako w a ciciela. I powinno to dotyczy wszystkich.
>>
>> Zalety tego rozwi zania s bezdyskusyjne, mi dzy innymi takie, e mo liwe
>> by oby wyegzekwowanie od w a cicieli ps w placenia podatku, odnalezienia
>> w a ciciela w razie zagubienia psa, eliminacj ps w bezpa skich... a i
>> wszyscy "psi dobrodzieje" wiedzieliby, czy karmi NAPRAWD bezpa skie psy.
>> Bo jak na razie to taka jedna "dobrodziejka" mieszkaj ca naprzeciw mnie i
>> rzucaj ca mi pod bram rze ne odpady, zda aby sobie spraw , e karmi psy z
>> ca ych kilku wsi w okolicy, a nie zadne "biedne g odne pieski".
>>
>> One przychodz coraz liczniej, staje si to nie do wytrzymania. Pod bram
>> mam psie kupy z ca ej gminy, nie m wi c o tym, co w tych kupach siedzi.
>> Gdyby by o kolczykowanie, mog abym jej wybi z g owy to karmienie, a nawet
>> oskar y o sprzyjanie niekontrolowanemu rozmna aniu ps w bezpa skich, je li
>> takowe bez molczyk w bym zauwa y a.
>>
>> I tak dalej, transponujac powy sze na koty i ich "dobrodziei" we wsiach i
>> miastach.
>>
>> Bezpa skie zwierz ta nale y zabija , a nie chroni . Ze wzgl d w opisanych
>> wy ej. Ochrona taka bowiem to dzia anie przeciw w asnemu gatunkowi. I co
>> robi z tymi tysiacami powiekszaj cej si populacji psiej i kociej?
>> Jedyna moja nadzieja, e w ko cu z przyczyn oczywistych padn wszystkie
>> schroniska dla zwierz t (jak jedno z nich ostatnio), wtedy moze kto wobec
>> wy szej konueczno ci p jdzie po rozum do g owy, e nie da si utrzyma
>> wszystkich bezpa skich ps w i kot w.
>
> Oczywistym jest ze nadmierna populacje szczegolnie psow, ktore czesto
> sa porzucane przez wlascicieli potworow, nalerzy ograniczac. Tyle ze w
> miare humanitarny sposob. Sa wypracowane standardy obowiazujace w
> krajach Europy zachodniej. Wiadomo pies w domu musi byc wynikiem ze
> tak powiem "swiadomego macierzynstwa". Jesli zostanie po urodzeniu
> zachipowany, to nie latwo go w bezimienny sposob porzucic. Co do kotow
> to jest tak ze sa to niezwykle pozyteczne zwierzeta, ktore dbaja o
> nasze ludzkie zdrowie. Obecnosc kota w cywilizacji ludzkiej na ogol
> zawsze byla doceniana. W zwiazku z tym pewna ilosc szczegolnie
> bezdomnych kotow jest potrzebna, w otoczeniu miejsca zamieszkania
> czlowieka. Jak zrobic by nie bylo ich za duzo? Mysle ze jakies
> naturalne czynniki powinny zadzialac. Tzn. ze jesli w danym miejscu
> wystepuje b.duzo gryzoni, w tym myszy i szczorow, to populacja kotow
> sie zwieksza. Kiedy koty wytepia wiekszosc "narybku" rzeczonych
> gryzoni, to sila rzeczy i kotow powinno byc mniej. Mysle ze rozne
> apele dot. nalezytego czyt. humanitarnego traktowania zwierzat
> domowych odnosza sie do roznych przejawow bestialstwa czlowieka wobec
> tychze zwierzat. Z uwzglednieniem rowniez zwierzat gospodarskich.
> Niestety czesto jest to utopia, bowiem w warunkach przemyslowego
> prdukowania "masy miesnej" troska o komfort swinek, krow, kurczat...
> itede, nie jest priorytetem okreslonego przedsiebiorcy. Ktoremu moze
> czasem nie obcy humanitaryzm, przyslania ekonomia. Sam mam b.starego
> psa, ktory wymaga szczegolnej troski. Opiekujac sie nim poprawiam
> swoje samopoczucie. Bo w swiadomosci mojej istnieje pojecie niejako
> zadoscuczynienia wobec tych zwierzat, ktorym zycie niesie same
> cierpienia. Kup po nim nie sprzatam, bo moj pies chodzi po swoim
> trawniku. Ale rzeczywiscie powinno dbac sie o higiene, i sprztac po
> swoich pieskach. Chociaz ostatnio sporo czasu spedzilem w Angli, i tam
> sprzata sie nieczystosci po zwierzetach domowych. Wlasciciele swoich
> zwierzat nie wyobrazaja sobie by moglo byc inaczej. Za to niektore
> dzielnice duzych miast sa bardzo zasmiecone smieciami komunalnymi.
> Jest to jeden "syf", az obrzydzenie patrzec. A w Polsce jest jeszcze w
> miare czysto! Tylko te kupy psie wszechobecne. Nie wiem co lepsze?
Nie chcialabym, aby nasze miasta i wsie wyglądały jak Moskwa, w której w
mniej "reprezentacyjnych" rejonach grasujace już wręcz nawykowo watahy
bezdomnych psów napadają nawet dorosłych ludzi.
|