Data: 2011-02-11 14:31:01
Temat: Re: Dlaczego krowy, a psy nie?
Od: "JBP" <t...@o...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Panslavista" <p...@i...pl> napisał w wiadomości
news:4d54e04f$0$2495$65785112@news.neostrada.pl...
> I nalezy karac kociarzy i psiarzy za posiadanie wiekszej liczby zwierzat
> niz dwa psy i dwa koty.
Bardzo demokratyczna metoda - narzucać ludziom ilość posiadanych zwierząt
domowych.
I dlaczego akurat po dwa ?
Jesli opiekuję się swoimi zwierzakami, szczepię, odrobaczam, sterylizuję,
zapewniam stałą opiekę weterynaryjną i odpowiednio dobraną wysokiej jakości
karmę, mieszkają w moim domu i poruszają się po moim terenie, dbam o ich
higienę i sprzątam po nich, to co komu do tego czy będę mieć jednego, dwa
czy cztery psy i/lub koty ?
> Istnienie szczurów w blokach swiadczy o niestarannej ich budowie i
> równie kiepskiej administracji. O braku przepisów nakazujacych budowe
> pulapek w klatkach schodowych do wylapywania gryzoni.
No właśnie. Obecny styl działania administracji w naszych (i nie tylko
naszych) blokach: szczelne, automatycznie zamykające się drzwi wejściowe,
pozamykane na klucz drzwi do piwnic i śmietników, zamknięte i zakratowane
okienka do piwnic i śmietników. To się nazywa oficjalnie "troska o ochronę
mienia i obniżenie kosztów utrzymania". A skutek - ochrona mienia żadna, bo
kto chce, ten otworzy drzwi. Natomiast kot nie wejdzie do śmietnika, nie
dożywi się i nie schroni przed chłodem. Jednak wejdą szczury i myszy, tym
bardziej, że już nie muszą bać się kotów. Jedzenia w śmieciach dużo. Mnożą
się, wędrują piwnicami i kanałami na piętra do mieszkań. Administracja
zaczyna walczyć, czyli wysypuje dużą ilość trucizny w piwnicach, śmietnikach
i wokół nich. Część gryzoni pada. Lokatorom nakazuje się przestawianie
gratów w piwnicach i sprzątanie padliny. Nie są zbyt chętni. Bywa też, że
ktoś wyjdzie na spacer z psem, chwila nieuwagi, psiak z ciekawości wsadzi
nos w truciznę, poliże i rozpacz.
A gryzonie po miesiącu-dwóch wracają. I znów trucizna. Koszty utrzymania
budynków oczywiście rosną.
JBP
|