Data: 2011-02-11 22:48:13
Temat: Re: Dlaczego krowy, a psy nie?
Od: "zeusx" <z...@p...onet.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Stokrotka" <o...@a...pl> napisał w wiadomości
news:ij434r$9rp$1@news.onet.pl...
> Najlepiej powybijać najpierw wszystkie bezdomne koty,
> potem bezdomne dzieci....
Czemu dzieci?
> Ty jesteś pewna, że masz prawo tak po prostu zabijać psa i kota,
> tylko dlatego, że jest bezdomnym psem lub kotem?
W lesie jestem pewien. To wymierne zagrozenie dla dzikich zwierząt i choćby
grzybiarzy. Są statystyki dotyczace zagryzionych szraków, dzikich króli, czy
nawet saren. Staystyk o grzybiarzach nie znam.
W miastach ma być bezpiecznie. Jeżeli straż dostanie info ,ze jest gdzieś
jakś agresywna grupa psów, powinni ją złapać i zabić dając np. trzy dni na
odebranie przez prywatne schroniska. Inaczej z kotami. Nie słyszalem o
bandach kotów a o wściekliźnie wśród nich już tak. O innych zaraźliwych
francach również. Dużo kotów ,to potencjalna epidemia ,która może bardzo
lokalnie wpłynąc na zdrowie ludzi.
Wiele lat mieszkałem w wielkiej płycie, gdzie zawsze ktoś dokarmial
piwniczne kotki, podwórkowe pieski lub wszędobylskie gołębie. Najwięcej
zawsze było tych ostatnich, potem psów a koty jakoś byly zawsze dyskretne.
Czyli doszedł a właściwie wszedl na pierwsze miejsce do odstrzału srający na
wszystko gołąb blokowy. Warunek, kto trafia ten sprząta.
> Żebyś była głodna, to bym zrozumiała,
> lepiej zabić i zjeść niż być głodnym, w końcu ludzie są drapieżnikami,
> ale żeby zabijać dla zabijania - to paranoja.
Ci Australijczycy ,to dopiero paranoicy. Tam się płaci (znaczy rząd) za
kocie skórki. A czemu? Bo kotów jest za dużo. Ale oczywiście nie zabraniają
kociarzom opiekować się bezdomnymi kotami. Tylko za własne pieniądze.
zx
|