Użytkownik "Ikselka" <i...@g...pl> napisał w wiadomości
news:1v774j0e78vdx$.18eog3pxt9yuu.dlg@40tude.net...
> Dnia Sat, 16 May 2009 18:11:26 +0200, jadrys napisał(a):
>
> > Ikselka wrote:
> >
> >> Co daje ludziom tatuaż? - prócz przypadków, kiedy ma być po prostu
> >> kamuflażem zmian na skórze itp...
> >> Wyróżniłam kilka mechanizmów:
> >> a) własna skóra jako transparent do manifestacji czegoś z płytkiego
> >> "wewnątrz" na zewnątrz (czy aby i tu zasięg dostateczny? - no, ale może
w
> >> końcu jedyny, na jaki stac delikwenta)
> >> b) motyw na skórze jako list do samego siebie (chęć wtłoczenia sobie
> >> czegoś w jaźń poprzez skojarzenie z bólem)
> >> c) zwykła chęć szokowania innych, bez żadnego podłoża filozoficznego
ani
> >> psychologicznego, ot, zwykła bezmyślność
> >> d) przeżycie bólu przy tatuażu np. napisu "Kocham Edka" sposobem na
> >> wyrażenie siły uczuć - "skoro tak bolało, to jak bardzo go kocham,
> >> patrzcie!"
> >>
> >> Co jeszcze? A może tylko to?
> >
> > e) Podkreślenie swojej indywidualności..
>
> Wobec siebie, czy innych?
> To jest właśnie ciekawe...
>
> > f)I chęć wyróżnienia się z tłumu.. Szczególnie gdy się nie posiada
innych
> > walorów.
>
> Najgorzej, jak się trafi ktoś z identyczną różą na pośladku czy przy
> przedziałku między piersiami... i robi się tłum "tych z różyczkami" -
wtedy
> nowy tatuaż? No i gdzie? Jakie miejsce, niemożliwe do naśladowania,
wybrać,
> aby się wyróżnić z nowego tłumku? ;-PPP

Lepiej zaskoczyć soczewkami kontaktowymi np. Czerwone z żyłami na gałce bądź
zielone, żółte oczy - te z pionowymi źrenicami...