Strona główna Grupy pl.soc.rodzina Dlaczego mąż chce do mamy?

Grupy

Szukaj w grupach

 

Dlaczego mąż chce do mamy?

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 42


« poprzedni wątek następny wątek »

11. Data: 2003-11-19 14:24:18

Temat: Re: Dlaczego mąż chce do mamy?
Od: "S.Stefanek" <s...@P...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora

> maz nie ma prawa zmuszac zony do niczego.
>
> > potrzeb, a nie z obowiązku. Jak myślicie, czy taki "obowiązek" istnieje?
>
> Nie, nie istnieje.
>


Odpowiedzi nie proste, a prostackie. To, że mąż rozwija i podtrzymuje więzi
rodzinne nie jest żadnym zmuszaniem żony. Taki "obowiązek" dla ludzi z
normalnych, kochających rodzin jest naturalnym odruchem. Inni się maja
szansę nauczyć, byle jej nie zmarnowali głupimi pretensjami

Stefanek


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


12. Data: 2003-11-19 14:27:01

Temat: Re: Dlaczego mąż chce do mamy?
Od: "S.Stefanek" <s...@P...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora

> No to może od tego zacznijmy - obowiązki czy potrzeby? Tzn. czy mąż
> upiera się przy odwiedzaniu rodziców, bo ma ochotę się z nimi zobaczyć,
> czy dlatego, że "tak trzeba" i rodzice oczekują?
>
> Pozdrawiam
> --
> Hanka Skwarczyńska

Bez różnicy

Stefanek


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


13. Data: 2003-11-19 14:31:40

Temat: Re: Dlaczego mąż chce do mamy?
Od: Jakub Słocki <j...@s...net.nospam> szukaj wiadomości tego autora

In article <bpfuhd$h7m$1@nemesis.news.tpi.pl>,
s...@P...onet.pl says...
> Odpowiedzi nie proste, a prostackie. To, że mąż rozwija i podtrzymuje więzi
> rodzinne nie jest żadnym zmuszaniem żony. Taki "obowiązek" dla ludzi z
> normalnych, kochających rodzin jest naturalnym odruchem. Inni się maja
> szansę nauczyć, byle jej nie zmarnowali głupimi pretensjami

Bede podtrzymywal moje prostackie odpowiedzi.

Jesli ktos czuje sie zmuszany to znaczy ze ktos go zmusza. A maz nie ma
prawa zmuszac zony do niczego.

Tak samo jak zaden obowiazek odwiedzania rodzicow czy tesciow nie
istnieje. I te odwiedziny maja wynikac z checi a nie z obowiazku. Z
naturalnego odruchu, a nie z przymusu odwiedzanych czy TZ.



--
K.
christianity is the most perverted system that ever shone on man -
thomas jefferson

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


14. Data: 2003-11-19 14:46:28

Temat: Re: Dlaczego mąż chce do mamy?
Od: Oleńka <o...@b...wroc.pl> szukaj wiadomości tego autora

> A mąż - gdy podaję mu przykład wyjazdów do moich rodziców - sam proponuje
> wyjazd do moich (choć nie bardzo lubi), żebym tylko zechciała jechać do
> jego...

Musisz po prostu postawić sprawę jasno - nie jedziesz, bo jesteś zmęczona,
boisz się podróży w ciąży, nie czujesz się rewelacyjnie.
To jest argument z którym sie nie dyskutuje. Ciężarna może nie chcieć jechac
tak długo autem. I teściowie to musza zrozumieć.
Niech mąz w któryś weekend pojedzie sam ze starszym dzieckie, Ty zostań w
domu.
Nie będzie pretekstu, ze wyjazd integruje rodzinę.
Ola

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


15. Data: 2003-11-19 14:49:14

Temat: Re: Dlaczego mąż chce do mamy?
Od: Oleńka <o...@b...wroc.pl> szukaj wiadomości tego autora

> rodzinne nie jest żadnym zmuszaniem żony. Taki "obowiązek" dla ludzi z
> normalnych, kochających rodzin jest naturalnym odruchem. Inni się maja
> szansę nauczyć, byle jej nie zmarnowali głupimi pretensjami
> Stefanek

Głupie fochy ciężarnej baby z małym dzieckiem, której nie chce się wieźć
tyłka autem kilkaset kilometrów, spędzić bezsenną noc i pilnować, żeby
starszy bachor nie zrobił sobie krzywdy biegając po domu teściów.
A potem znów tłuc sie kilkaset kilometrów.
Co za leniwa, egocentryczna kobieta z tego Marudzika.....
Ola
>
>

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


16. Data: 2003-11-19 14:49:41

Temat: Re: Re: Dlaczego mąż chce do mamy?
Od: Jakub Słocki <j...@s...net.nospam> szukaj wiadomości tego autora

In article <bpfv49$rj0$1@opat.biskupin.wroc.pl>, o...@b...wroc.pl
says...
> > rodzinne nie jest żadnym zmuszaniem żony. Taki "obowiązek" dla ludzi z
> > normalnych, kochających rodzin jest naturalnym odruchem. Inni się maja
> > szansę nauczyć, byle jej nie zmarnowali głupimi pretensjami
> > Stefanek
>
> Głupie fochy ciężarnej baby z małym dzieckiem, której nie chce się wieźć
> tyłka autem kilkaset kilometrów, spędzić bezsenną noc i pilnować, żeby
> starszy bachor nie zrobił sobie krzywdy biegając po domu teściów.
> A potem znów tłuc sie kilkaset kilometrów.
> Co za leniwa, egocentryczna kobieta z tego Marudzika.....

Sie nie przejmuj Stefankiem, jego poglady sa jedynie sluszne i zawsze
prawidlowe. Kazde odchylenie wzgledem nich jest zlem i jako takie musi
byc tepione :)



--
K.
christianity is the most perverted system that ever shone on man -
thomas jefferson

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


17. Data: 2003-11-19 14:57:04

Temat: Re: Dlaczego mąż chce do mamy?
Od: "Marudzik" <m...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora

> Niech mąz w któryś weekend pojedzie sam ze starszym dzieckie, Ty zostań w
> domu.
> Nie będzie pretekstu, ze wyjazd integruje rodzinę.
> Ola
>

Jestem pewna, że mąż byłby zdolny do takiego poświęcenia dla matki, ale...
"Starsze" dziecko jest niestety jeszcze małe (21 mies.), "temperamentne" i
nieobliczalne, a mąż niezbyt odpowiedzialny (w opiece nad dzieckiem).
Zdarzyło się, że w wieku 1,5r. dziecko uciekło mu sprzed drzwi mieszkania i
pojechało samo windą..., a roczne chodzące zostawione bez opieki na piętrze
z dostępem do schodów (zasnął, właśnie u teściów). Poza tym to długa trasa i
tak małe dziecko wymaga zabawiania w czasie drogi, jeśli nie zaśnie. Uważam
więc, że wyjazd męża z dzieckiem to jednak kiepski pomysł. Najdalej
wysyłałam ich razem na zakupy, ale już nie będę, bo w ub. tyg. mąż "zgubił"
córkę w przychodni. Jednak oprócz tych jego wad, które roztrząsamy, jest on
bardzo dobrym człowiekiem i nie zamieniłabym go na innego - to tak na
wszelki wypadek, żebyście nie pomyśleli że on pod każdym względem jest do
niczego...


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


18. Data: 2003-11-19 14:57:26

Temat: Re: Dlaczego mąż chce do mamy?
Od: Hanka Skwarczyńska <hanusia@[asio!]euler.matfiz.polsl.gliwice.pl> szukaj wiadomości tego autora

Użytkownik "Marudzik" <m...@g...pl> napisał w wiadomości
news:bpfv0q$f2$1@inews.gazeta.pl...
> [...] Czuje obowiązek, ale też bardzo chce zobaczyć się z nimi.

No to IMHO kluczowe. A czy nie dałoby się zorganizować tego jakoś tak,
żeby to teściowie raz na jakiś czas przyjeżdżali do Was? A Wasze wizyty
u teściów ograniczyć do jednego dnia? Ja w sumie rozumiem Twojego męża -
sama (choć, jako wyrodne dziecko, szybciej zaczynam tęsknić za kotem niż
za mamusią ;))) po miesiącu czułabym już silne parcie na spotkanie z
rodzicami. I nie dopatrywałabym się tutaj tego, że mężowi "źle w
małżeństwie" - w końcu to całkowicie różne relacje, prawda? Z drugiej
strony doskonale rozumiem też Ciebie - ciąża, małe dziecko, spanie w
obcym domu (nie lubię, oj, nie lubię...), ciągła bliskość "osób
trzecich" - może dać w kość. Z trzeciej strony - czy raczej ze środka -
absolutnie zgadzam się, że potrzebujecie czasu _tylko_ dla siebie, to
naprawdę ważne.

> [...]A poza tym czuje się tam "jak u mamy", może sobie pospać
> w dzień, dobrze zjeść,

Marudzik, a czy Twój mąż w ogóle zdaje sobie sprawę z faktu, że Ty w
domu jego rodziców nie czujesz się swobodnie? Mnie się wydaje, że to
"drugim połówkom" często umyka - jedzie się do domu, w którym spędziło
się większość dotychczasowego życia, jest się właściwie "u siebie",
można sobie wyjąć z lodówki, na co się ma ochotę, drzemnąć się na fotelu
przed telewizorem i tak dalej, a nie zawsze człowiek uświadamia sobie,
że dla jego partnerki czy partnera jest to _obcy_ dom.

> żona nigdy tak samo nie ugotuje...

No, no, tylko bez takich proszę :))) Oczywiście, że żona tak samo nie
ugotuje, ugotuje inaczej, może nawet lepiej, ale raz na jakiś czas
przyjemnie jest wrócić do smaku z dzieciństwa, nie? Wiem, co mówię, TŻ
robi najlepszą jajecznicę wszechświata, ale jak jest szansa na śniadanko
u mamusi, to zawsze kwękam "jajeczniczkę... taką jak mi w przedszkolu
robiłaś..." :)))

A serio - spróbuj nie dać się złapać w pułapkę konkurencji. Jak już
pisałam, Twoja relacja z mężem i jego relacja z mamą to przecież
zupełnie co innego.

Pozdrawiam
--
Hanka Skwarczyńska
i kotek Behemotek
KOTY. KOTY SĄ MIŁE


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


19. Data: 2003-11-19 15:18:16

Temat: Re: Dlaczego mąż chce do mamy?
Od: Hanka Skwarczyńska <hanusia@[asio!]euler.matfiz.polsl.gliwice.pl> szukaj wiadomości tego autora

Użytkownik "Marudzik" <m...@g...pl> napisał w wiadomości
news:bpg16s$8c3$1@inews.gazeta.pl...
> [...]oprócz tych jego wad, które roztrząsamy, jest
> on bardzo dobrym człowiekiem i nie zamieniłabym go
> na innego - to tak na wszelki wypadek, żebyście nie
> pomyśleli że on pod każdym względem jest do
> niczego...


Tego byśmy nie pomyśleli, ostatecznie gdyby był tak całkiem do niczego,
to taka fajna kobieta by się z nim nie męczyła, nie? ;) Ale, szczerze
powiedziawszy, ja osobiście pomyślałam sobie, że może najwyższy czas,
żeby Twój mąż dorósł trochę albo co...

Pozdrawiam
--
Hanka Skwarczyńska
i kotek Behemotek
KOTY. KOTY SĄ MIŁE

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


20. Data: 2003-11-19 15:26:13

Temat: Re: Dlaczego mąż chce do mamy?
Od: Oleńka <o...@b...wroc.pl> szukaj wiadomości tego autora

> "Starsze" dziecko jest niestety jeszcze małe (21 mies.), "temperamentne" i
> nieobliczalne, a mąż niezbyt odpowiedzialny (w opiece nad dzieckiem).

Wiesz co? To bardzo wygodne, wyrobic sobie etykietkę "nieodpowiedzialnego",
bo Ty bierzesz na siebie obowiązki. Pod koniec ciąży dasz radę? A z małym
przy piersi?
U nas jest 23m. róznicy miedzy dziećmi. W siódmym miesiącu trafiłam do
szpitala, mąż zostal z małą, z pracą, domem i odwiedzinami u mnie. MUSIAŁ
sobie poradzić, więc sobie poradził. Znalazł nianię, robil zakupy itp.
Wypuszczaj męza na dłuzsze eskapady z dzieckiem - do teściów też - najwyżej
babcia poplinuje. Jak bedzie marudziło w aucie - stanie i wyjmie na
"przewietrzenie". Świat sie nie zawali, zapewniam. Mój mąz poradził sobie
też z powrotem z zagranicy do Polski (bagaże 3 osób, wózek, dziecko 18mies.,
bagaż podreczny- to wszystko z Grecji do Poznania, lotnisko, dworzec,
pociąg, Wrocław). Jak się musi, to się umie.

Nie rób z siebie Matki Polki Niezastapionej, bo jak złapiesz grype, do
dzieci będa głodne, zesikane itp - mężuś powie, że "niu umie" sobie
poradzić.
albo bedziesz robić wszystko majac 40stopni gorączki.

> Zdarzyło się, że w wieku 1,5r. dziecko uciekło mu sprzed drzwi mieszkania
i
> pojechało samo windą...

Mi tez uciekło - miało 3 lata.

, a roczne chodzące zostawione bez opieki na piętrze
> z dostępem do schodów (zasnął, właśnie u teściów).

Phi ;-)

>wyjazd męża z dzieckiem to jednak kiepski pomysł.

To świetny pomysł.

Pozdrawiam,
Ola z dwojgiem małych dzieci sama w domu (chwilowo)

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


 

strony : 1 . [ 2 ] . 3 ... 5


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

kiedy z dzieckiem do kosciola
Małe dziecko w kościele
Mężczyzna - szczerość - Kobieta
ślub w innym miescie - problem
ech

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

"Nie będziesz cudzołożył."
Znalazłam kanał na YouTube dla dzieci i nie tylko i poszukuję podobnych
Mechanizmy obronne a zakazowe wychowanie dzieci.
Mechanizmy obronne a zakazowe wychowanie dzieci.
Mechanizmy obronne a zakazowe wychowanie dzieci.

zobacz wszyskie »