Data: 2003-10-22 09:47:51
Temat: Re: Dlaczego nie ma dalszych badan nad DO...
Od: "Jadarek" <d...@p...onet.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
> W tym wszakże przypadku, w przeciwieństwie do wymyślonej na poczekaniu
> historyjki - nie wiadomo jednak wcale czy DO pomaga, czy szkodzi. W tym
> przypadku nie wiemy czy sąsiad rzeczywiście zabił, czy nie.
>
> ...tak w każdym bądź razie ja postrzegam tę sytuację. :-(
Niezłe !
Powiem Wam, że najodważniejsi (najciekawsi ?) lekarze incognito przychodzą
na sabaty "opty" i sami podglądają "zabitych" ;-).
Ostatnio tak miałem, że po kolejnym zebraniu ; gdy już się pakowałem ;
podszedł do mnie starszy człowiek, przedstawił się jako lekarz (z dosyć
odległego miasta) i powiedział, że był już na kilku takich spotkaniach w
różnych miastach (pochwalił mnie zresztą za sposób prowadzenia i treść jaką
przekazałem - odtwarzałem mi. wykłady "naszych" lekarzy w mp3) . Powiedział
też, że niektórzy koledzy po fachu robią podobnie jak on - przyglądają się
"po cichu" ZO.
Pisałem kiedyś o turnusie w jednej z Arkadii gdzie dopiero na wieczorku
pożegnalnym "ujawniło" się czterech lekarzy konwencjonalnych.
Jednak nie wszyscy lekarze polegają na oficjalnie zatwierdzonych metodach
leczenia - to pocieszające...
Pozdrawiam
"Jadarek" - Dariusz Kral (już ponad 4-ry lata na ZO)
|