Data: 2007-02-23 15:49:00
Temat: Re: "Dlaczego tyjemy"
Od: "Carrie" <c...@g...com>
Pokaż wszystkie nagłówki
On 23 Lut, 01:50, "Jurek" <m...@o...pl> wrote:
> Nie ma się nadwagi od jedzenia dużej ilości, ani od jedzenia tłustości.
> Nadwagę ma się tylko i wyłącznie od jedzenia ogromnych ilości węglowodanów,
> szczególnie prostych i fruktozy.
Ciekawe, że na przyjęciach rodzinnych na stole stawia się kotlety,
rozmaite pieczenie lub grillowane mięso, bigos, rosół, wędliny i tego
typu rzeczy - owoce służą zaś głównie do tego, żeby ładnie wyglądać na
paterze ;)
Jak znam moich wujków, to w ramach przekąski prędzej sięgną po pęto
kiełbasy lub kawał salcesonu, niż po mandarynkę. I mówisz, że to od
owoców tak utyli? ;)
> Powiedz jaki lekarz mówi otyłemu
> człowiekowi, który bardzo lubi owoce, że cholernie tyje właśnie od tych
> owoców??? Żaden!!!
Bo jeśli to jest lekarz, który "wierzy" w kalorie, to trudno się
dziwić. Trzeba by zjeść naprawdę bardzo, bardzo dużo owoców, żeby się
uzbierało 2000 kcal.
Swoją drogą, nie znam ani jednej osoby, która przedkładałaby owoce nad
słodycze i miałaby problemy z nadwagą.
A moja lekarka powiedziała mi jasno i wyraźnie: owoce jeść należy
[wymieniła, jakie częściej, a jakie rzadziej], natomiast trzeba unikać
przetworzonych soków owocowych - które skądinąd powszechnie są
reklamowane są jako szalenie zdrowe, pełne witamin i pomagające
utrzymać szczupłą sylwetkę :> Reklamy "zapominają" za to wspomnieć, że
w takim soku jest mnóstwo cukru :|
> Ja powiedziałem, że DO dobra jest w każdym wieku w tym sensie, że mozna ja
> zacząć stosować nawet w podeszłym wieku.
Skoro w każdym, to w dzieciństwie też można? Dopytuję się, bo za moich
młodych lat ;) wpajano nam, że dzieci powinny pić dużo mleka i jeść
produkty zawierające wapń oraz witaminy [z naciskiem na wit. D], oraz
owoce i warzywa. Jak sobie przypominam te ohudne zupy mleczne w
szkole... brrr :}
Mleko ogólnie lubię, ale tylko zimne. Gorącego nie znoszę :/
> > Ja mu źle nie życzę, w żadnym razie - tylko się zastanawiam, dlaczego
> > szkorbut był tak powszechny, kiedy ludziom się wydawało, że bez owoców
> > można się obejść, byleby mięsa było pod dostatkiem ;>
>
> Bo witamina C jest bardzo konieczna, a nie wszędzie występuje. W jajkach jej
> nie ma, choć są wszystkie 12 pozostałych witamin.
Czyli jednak bez owoców i warzyw tak całkiem zdrowo nie jest? ;)
> Poziom hormonów u optymalnych pań
> jest świetnie zrównoważony, a równowaga anaboliczno-kataboliczna w
> organizmie jest na najwyższym poziomie. Stres u optymalnych nie odgrywa
> prawie żadnej roli, ponieważ przy optymalnym odzywianiu czynniki
> środowiskowe nie maja bezpośredniego wpływu na organizm. (W wyjatkowych
> przypadkach stres ma wpływ).
Powiedz jeszcze, jak sobie radzą z antykoncepcją hormonalną i czy po
menopauzie potrzebują suplementacji hormonami, czy nie?
> Optymalność naszych rzeźników polega na tym, że ich wyroby są bardzo
> krótkotrwałe, ponieważ zawierają niezwykle mało soli i saletry. Do szynki
> daje się od 30 do 40 różnych substancji. Optymalni rzeźnicy dają ileś tam,
> nie wiem ile, ale bardzo mało. Nowy kolega na grupie Pawlicki pewnie miałby
> więcej do powiedzenia, bo ma styczność z biochemią.
To od takiego rzeźnika kupuje się mięso już w jakiś sposób
przetworzone i zakonserwowane? Moi rodzice, jak kupują mięso z
domowych, wiejskich hodowli, dostają je kompletnie surowe i dopiero
sami przyprawiają, peklują i tak dalej.
Pozdrawiam, Carrie
|