Strona główna Grupy pl.misc.dieta "Dlaczego tyjemy"

Grupy

Szukaj w grupach

 

"Dlaczego tyjemy"

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 41


« poprzedni wątek następny wątek »

1. Data: 2007-02-19 07:43:44

Temat: "Dlaczego tyjemy"
Od: januszek <j...@p...irc.pl> szukaj wiadomości tego autora

Na onecie znalazłem artykuł o eksperymencie zainspirowanym filmem
SuperSizeMe: http://portalwiedzy.onet.pl/,18585,1392144,czasopism
a.html
z którego wynika, że ludzki metabolizm to o wiele bardziej skomplikowana
rzecz nizli sie to nam wydaje i, ze relacja ilosci jedzenia do
tycia nie jest taka prosta jakby sie moglo wydawac. A tutaj jest wersja
brytyjska: http://www.lse.co.uk/ShowStory.asp?story=IG2533398B&
catid=8

j.

--
http://www.BSGwTVP.info - Battlestar Galactica w TVP2
Najlepszy serial sci-fi ostatnich lat nareszcie w Polsce!
Nie przegap - powiadom przyjaciół o ataku Cylonów!
Jeszcze dziś podpisz apel do telewizji o zmianę pory emisji!

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


2. Data: 2007-02-19 14:17:43

Temat: Re: "Dlaczego tyjemy"
Od: maciek kanski <n...@s...maila> szukaj wiadomości tego autora

On 19 Feb 2007 08:43:44 +0100, januszek wrote:
> z którego wynika, że ludzki metabolizm to o wiele bardziej skomplikowana
> rzecz nizli sie to nam wydaje i, ze relacja ilosci jedzenia do
> tycia nie jest taka prosta jakby sie moglo wydawac.
Z tekstów na grupie może wynikać, że świat jednak jest dość prosty i da się
wszystko prosto i łatwo, przy użyciu jednej książki wyjaśnić.

Pzdr

--
http://www.pajacyk.pl - czy już dzisiaj kliknąłeś dla dzieciaków?

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


3. Data: 2007-02-19 14:28:13

Temat: Re: "Dlaczego tyjemy"
Od: Marcin 'Cooler' Kuliński <m...@p...gazeta.blah> szukaj wiadomości tego autora

maciek kanski pisze:

> Z tekstów na grupie może wynikać, że świat jednak jest dość prosty i da się
> wszystko prosto i łatwo, przy użyciu jednej książki wyjaśnić.

Byleby to byla "Biochemia Harpera", interpretowana wg prawidlowego
klucza, znanego jedynie wtajemniczonym "wiedzacym" :)

--
Powszechna kontrola źródłem społecznego zaufania

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


4. Data: 2007-02-19 15:40:02

Temat: Re: "Dlaczego tyjemy"
Od: "Jeff" <j...@v...pl> szukaj wiadomości tego autora

Januszek napisal:

> Na onecie znalazłem artykuł o eksperymencie zainspirowanym filmem
> SuperSizeMe: http://portalwiedzy.onet.pl/,18585,1392144,czasopism
a.html
> z którego wynika, że ludzki metabolizm to o wiele bardziej skomplikowana
> rzecz nizli sie to nam wydaje i, ze relacja ilosci jedzenia do
> tycia nie jest taka prosta jakby sie moglo wydawac. A tutaj jest wersja
> brytyjska: http://www.lse.co.uk/ShowStory.asp?story=IG2533398B&
catid=8

Tak, rzeczywiscie bardzo ciekawy artykul...

Tym niemniej nie mozna jednak do konca zgodzic sie np. z tym stwierdzeniem:

"Jeśli zaś chodzi o cholesterol, w ostatnich czasach stało się jasne, że bardzo
trudno jest w znaczący sposób wpłynąć na jego poziom we krwi poprzez zmianę
diety. Odkrycia Nystroma ostatecznie potwierdziły to przekonanie."

A dlaczego tak mysle? Hmmm....przeciez mozna rozwazyc wplyw chociazby tylko
trzech dosc popularnych w Polsce diet na frakcje lipidowe:

Kwasniewskiego, Montigniaca i wegetarianska,
aby przekonac sie, ze nie jest to jednak prawda, tzn. ze jednak dieta mozna
wplywac w znaczacy sposob na frakcje cholesterolowe.

Oczywiscie nie dotyczy to niektorych przypadkow ewidentnych anomalii
genetycznych (glownie na poziomie mitochondriow).

Jeff




--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


5. Data: 2007-02-19 19:37:14

Temat: Re: "Dlaczego tyjemy"
Od: "Jurek" <g...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora


"Marcin 'Cooler' Kuliński"

> , znanego jedynie wtajemniczonym "wiedzacym" :)

mowisz o tych co wiedza ze zycie "jednego slimaka" jest wartosciowsze niz
zycie jednego czlowieka?

> Powszechna kontrola źródłem społecznego zaufania

a to z ktorej epoki "bledow i wypaczen"? :)

Jurek


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


6. Data: 2007-02-19 22:33:31

Temat: Re: "Dlaczego tyjemy"
Od: Carrie <carrie.mn@!gmail.com!> szukaj wiadomości tego autora

W dniu 19 Feb 2007 08:43:44 +0100, januszek wydukał(a) nieśmiało, a
wszystkim się zdawało, że to echo grało:

> Na onecie znalazłem artykuł o eksperymencie zainspirowanym filmem
> SuperSizeMe: http://portalwiedzy.onet.pl/,18585,1392144,czasopism
a.html
> z którego wynika, że ludzki metabolizm to o wiele bardziej skomplikowana
> rzecz nizli sie to nam wydaje i, ze relacja ilosci jedzenia do
> tycia nie jest taka prosta jakby sie moglo wydawac.

"Dlaczego ludzie, którzy spożywali taką samą ilość jedzenia,
przybierali na wadze w różny sposób? Nystrom przypuszcza, że może tu
chodzić o odmienność metabolizmu - niektórzy z nas zwyczajnie lepiej
radzą sobie z kaloriami niż inni."

A to ci niespodzianka. Nagle zrozumiałam, dlaczego mój chłopak
objadający się słodyczami i tłuszczami wcale nie tyje, i dlaczego
wszystkie kobiety w mojej rodzinie mają skłonności do tycia - po
prostu mamy inny metabolizm! <fanfary, oklaski, aplauz, klękajcie
narody>
O tym, że różne osoby mają odmienną przemianę materii, wiedziałam już
w podstawówce, kilkanaście lat temu. Wtedy też znałam osoby, które
jadły mnóstwo i nie tyły, jak również takie, które ograniczały posiłki
i uprawiały sporty, i nie mogły zrzucić nadwagi.
Szkoda, że nie wpadłam na pomysł, żeby to ogłosić w prasie, byłabym
sławna jak pan Nystrom ;>
Ale może jest jeszcze szansa?
- Dlaczego niektóre osoby łysieją, a inne nie? Bo niektórzy gorzej
sobie radzą z wypadaniem włosów niż inni.
- Dlaczego niektóre osoby przeziębiają się częściej niż inne? Bo są
bardziej podatne na infekcje.
- Dlaczego niektóre osoby dostają wysypki po zjedzeniu truskawek lub
orzechów, a innym nic nie dolega? Bo organizm tych pierwszych gorzej
sobie radzi z niektórymi składnikami pokarmowymi.

To co, mogę się już starać o nagrodę Nobla? ;)

Nie czepiam się samych badań, możliwe, że dały konkretne wyniki, tylko
w cytowanym artykule sprowadzono całość do porażającego banału...

Pozdrawiam, Carrie

PS. Komentarze pod artykułem wbijają w ziemię ;) Jak to na onecie.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


7. Data: 2007-02-19 23:26:33

Temat: Re: "Dlaczego tyjemy"
Od: "Jurek" <m...@o...pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "Carrie" <carrie.mn@!gmail.com!> napisał w wiadomości
news:7c18x8nmfkz8$.dlg@carrie.pl...
> - Dlaczego niektóre osoby przeziębiają się częściej niż inne? Bo są
> bardziej podatne na infekcje.
>
A ja odwróciłbym takie uzasadnienie pisząc, że dobrze odzywiony organizm nie
poddaje się infekcjom...
>
> - Dlaczego niektóre osoby dostają wysypki po zjedzeniu truskawek lub
> orzechów, a innym nic nie dolega? Bo organizm tych pierwszych gorzej
> sobie radzi z niektórymi składnikami pokarmowymi.
>
Organizm xle sobie radzi, bo napotyka na peptydy, z którymi musi walczyć na
wskutek złego odżywiania....
>
> To co, mogę się już starać o nagrodę Nobla? ;)
>
O Nobla starać się możesz zawsze...:)))
Pozdrawiam Jurek M.



› Pokaż wiadomość z nagłówkami


8. Data: 2007-02-20 11:49:31

Temat: Re: "Dlaczego tyjemy"
Od: "OlekK" <o...@o...au> szukaj wiadomości tego autora


"Marcin 'Cooler' Kuliński" <m...@p...gazeta.blah> wrote in message
news:ercc51$lg7$2@inews.gazeta.pl...
> maciek kanski pisze:
>
>> Z tekstów na grupie może wynikać, że świat jednak jest dość prosty i da
>> się wszystko prosto i łatwo, przy użyciu jednej książki wyjaśnić.
>
> Byleby to byla "Biochemia Harpera", interpretowana wg prawidlowego klucza,
> znanego jedynie wtajemniczonym "wiedzacym" :)

A czy zwróciłeś uwagę na to, że ten ciągle wysmiewany przez Ciebie człowiek,
dawno temu napisał, ze jego dieta nie ma ujemnego wpływu na poziom
cholesterolu?
A czy te badania nie potwierdzają tego w przeciwieństwie do głoszonej od lat
teorii wystrzegania się wszelkich pokarmów zawierających cholesterol?. Nie
chcę przez to powiedzieć, że ów człowiek jest pierwszym, który to głosił;
było ich kilku; jednakże oficjalna medycyna ciagle ostrzega przed
cholesterolem majacym swoje żródłow pożywieniu. On jednak umiał te, jakże
nieliczne teorie zastosować i sprawdzić w praktyce.
Pozdrawiam, Olek K
PS. Nigdy nie odpowiedziałeś mi na moje pytanie:
"Jak to się stało, że zostałeś laktowege? Zawsze wydawało mi się, że
zostanie
wegetarianinem, wymaga wielkiej motywacji i dużo silnej woli, aby wyrzec się
czegoś co sprawia tak wiele przyjemności?..."



› Pokaż wiadomość z nagłówkami


9. Data: 2007-02-20 12:29:05

Temat: Re: "Dlaczego tyjemy"
Od: Marcin 'Cooler' Kuliński <m...@p...gazeta.blah> szukaj wiadomości tego autora

OlekK pisze:

>>>Z tekstów na grupie może wynikać, że świat jednak jest dość prosty i da
>>>się wszystko prosto i łatwo, przy użyciu jednej książki wyjaśnić.
>>
>>Byleby to byla "Biochemia Harpera", interpretowana wg prawidlowego klucza,
>>znanego jedynie wtajemniczonym "wiedzacym" :)
>
> A czy zwróciłeś uwagę na to, że ten ciągle wysmiewany przez Ciebie człowiek,
> dawno temu napisał, ze jego dieta nie ma ujemnego wpływu na poziom
> cholesterolu?
> A czy te badania nie potwierdzają tego w przeciwieństwie do głoszonej od lat
> teorii wystrzegania się wszelkich pokarmów zawierających cholesterol?. Nie
> chcę przez to powiedzieć, że ów człowiek jest pierwszym, który to głosił;
> było ich kilku; jednakże oficjalna medycyna ciagle ostrzega przed
> cholesterolem majacym swoje żródłow pożywieniu.

Guzik prawda. W przywolywanej tu "Biochemii Harpera" stoi jak wol, ze
endogenna produkcja cholesterolu kilkukrotnie przekracza ilosci, jakie
pobiera sie z pozywieniem, wobec czego ten endogenny ma duzo wiekszy
wplyw na nasze zdrowie, niz egzogenny. Co innego jednak cholesterol
egzogenny, a co innego duze ilosci tluszczu, jakie czlowiek spozywa - bo
te beda rzutowaly na jego endogenna produkcje. I rzutuja, jak mozna sie
przekonac, patrzac na wyniki tych osob, pozostajacych na DO, ktore
odwazyly sie je pokazac i zapytac "K...a, co jest grane? Przeciez mialo
byc tak pieknie!"

> On jednak umiał te, jakże
> nieliczne teorie zastosować i sprawdzić w praktyce.

Teorie Kwasniewskiego sa w wiekszosci niewiele warte, poniewaz opieraja
sie na mysleniu zyczeniowym, a nie na faktach. A najbardziej to
faktycznie musza bolec go wegetarianie, bo wbrew wszelkim jego sugestiom
zyja i maja sie dobrze, nie choruja czesciej, niz inni, nie maja
astronomicznych poziomow cholesterolu ani glukozy we krwi, etc.

> PS. Nigdy nie odpowiedziałeś mi na moje pytanie:
> "Jak to się stało, że zostałeś laktowege? Zawsze wydawało mi się, że
> zostanie
> wegetarianinem, wymaga wielkiej motywacji i dużo silnej woli, aby wyrzec się
> czegoś co sprawia tak wiele przyjemności?..."

Jedzenie miesa nigdy nie sprawialo mi przyjemnosci. Pamietam, jak
rodzice wili sie, probujac okreznie odpowiedziec na moje, wtedy
kilkulatka, pytanie o pochodzenie kotleta na talerzu. Pozniej jakos o
tym zapomnialem, ale do problemu wrocilem pod koniec szkoly sredniej.
Byl ktos, kto przekonal mnie wlasnym przykladem - inteligentny,
wrazliwy, niezwykle oczytany, chyba moge go nazwac swoim przyjacielem.
Po podjeciu decyzji bylo juz z gorki, bo rodzice specjalnie nie
protestowali, a w decyzji wsparl mnie mlodszy brat, tak ze w domu bylo
2:2 :) Dalsza rodzina oczywiscie byla podzielona, nawet z ust naprawde
bliskich mi osob slyszalem, ze na pewno umre z wycienczenia i w
meczarniach, ze anemia to najlzejsza rzecz, jaka mnie czeka, itp itd. Z
perspektywy tych prawie 15 lat nie widze, bym podjal jakies specjalne
wyrzeczenie - jem w sposob dalece bardziej zroznicowany, niz moi rodzice
i do niczego nie musze sie zmuszac; potrawy, ktore przygotowuje, ciesza
sie zawsze duzym powodzeniem wsrod kolegow z pracy. Jest tez o czym
porozmawiac w towarzystwie ;) O tym, czy mam silna wole, powinni
wypowiedziec sie ci, ktorzy znaja mnie w realu i wystarczajaco dlugo,
ale takich chyba tu nie ma.

--
Partia z narodem walczy o lepsze jutro

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


10. Data: 2007-02-20 13:24:57

Temat: Re: "Dlaczego tyjemy"
Od: "OlekK" <o...@o...au> szukaj wiadomości tego autora


"Marcin 'Cooler' Kuliński" <m...@p...gazeta.blah> wrote in message
news:erephm$fd9$1@inews.gazeta.pl...
> OlekK pisze:
>
>>>>Z tekstów na grupie może wynikać, że świat jednak jest dość prosty i da
>>>>się wszystko prosto i łatwo, przy użyciu jednej książki wyjaśnić.
>>>
>>>Byleby to byla "Biochemia Harpera", interpretowana wg prawidlowego
>>>klucza, znanego jedynie wtajemniczonym "wiedzacym" :)
>>
>> A czy zwróciłeś uwagę na to, że ten ciągle wysmiewany przez Ciebie
>> człowiek, dawno temu napisał, ze jego dieta nie ma ujemnego wpływu na
>> poziom cholesterolu?
>> A czy te badania nie potwierdzają tego w przeciwieństwie do głoszonej od
>> lat teorii wystrzegania się wszelkich pokarmów zawierających
>> cholesterol?. Nie chcę przez to powiedzieć, że ów człowiek jest
>> pierwszym, który to głosił; było ich kilku; jednakże oficjalna medycyna
>> ciagle ostrzega przed cholesterolem majacym swoje żródłow pożywieniu.
>
> Guzik prawda. W przywolywanej tu "Biochemii Harpera" stoi jak wol, ze
> endogenna produkcja cholesterolu kilkukrotnie przekracza ilosci, jakie
> pobiera sie z pozywieniem, wobec czego ten endogenny ma duzo wiekszy wplyw
> na nasze zdrowie, niz egzogenny. Co innego jednak cholesterol egzogenny, a
> co innego duze ilosci tluszczu, jakie czlowiek spozywa - bo te beda
> rzutowaly na jego endogenna produkcje. I rzutuja, jak mozna sie przekonac,
> patrzac na wyniki tych osob, pozostajacych na DO, ktore odwazyly sie je
> pokazac i zapytac "K...a, co jest grane? Przeciez mialo byc tak pieknie!"

Nie wiem, skąd masz to spostrzeznie. W moim przypadku cholesterol podwyższył
sie, na jakis czas po przejsciu na DO potym znacznie zmalał a wszelkie
proporcje lipidów poprawiły sie.
Znam tez parę osób, którym poziom cholesterolu nie zmienił się na diecie
optymalnej.
A propos guzika, czy mozesz mi wyjaśnić dlaczego wbrew "Biochemii Harpera"
zarówno medycyna jak i oficjalna dietetyka tak bardzo przestrzegają przed
spożywaniem potraw zawierających cholesterol.
>
.
>
> Teorie Kwasniewskiego sa w wiekszosci niewiele warte, poniewaz opieraja
> sie na mysleniu zyczeniowym, a nie na faktach.
Ciągle ignorujesz wypowiedzi wielu osób na tej grupie, którzy pisali i piszą
o korzystnym wpływie jego diety na swoje zdrowie. To sa fakty. Nie możesz
zakładać że oni wszyscy czerpią materialne korzysci z propagownia DO.
> A najbardziej to faktycznie musza bolec go wegetarianie, bo wbrew wszelkim
> jego sugestiom zyja i maja sie dobrze, nie choruja czesciej, niz inni, nie
> maja astronomicznych poziomow cholesterolu ani glukozy we krwi, etc.

Chyba przesadzasz z tymi astronomicznym poziomami cholesterolu i glukozy u
optymalnych. Ja takich nie znam zwłaszcza po długoterminowym stosowaniu DO.

>
>> PS. Nigdy nie odpowiedziałeś mi na moje pytanie:
>> "Jak to się stało, że zostałeś laktowege? Zawsze wydawało mi się, że
>> zostanie
>> wegetarianinem, wymaga wielkiej motywacji i dużo silnej woli, aby wyrzec
>> się
>> czegoś co sprawia tak wiele przyjemności?..."
>
> Jedzenie miesa nigdy nie sprawialo mi przyjemnosci. Pamietam, jak rodzice
> wili sie, probujac okreznie odpowiedziec na moje, wtedy kilkulatka,
> pytanie o pochodzenie kotleta na talerzu. Pozniej jakos o tym zapomnialem,
> ale do problemu wrocilem pod koniec szkoly sredniej. Byl ktos, kto
> przekonal mnie wlasnym przykladem - inteligentny, wrazliwy, niezwykle
> oczytany, chyba moge go nazwac swoim przyjacielem. Po podjeciu decyzji
> bylo juz z gorki, bo rodzice specjalnie nie protestowali, a w decyzji
> wsparl mnie mlodszy brat, tak ze w domu bylo 2:2 :) Dalsza rodzina
> oczywiscie byla podzielona, nawet z ust naprawde bliskich mi osob
> slyszalem, ze na pewno umre z wycienczenia i w meczarniach, ze anemia to
> najlzejsza rzecz, jaka mnie czeka, itp itd. Z perspektywy tych prawie 15
> lat nie widze, bym podjal jakies specjalne wyrzeczenie - jem w sposob
> dalece bardziej zroznicowany, niz moi rodzice i do niczego nie musze sie
> zmuszac; potrawy, ktore przygotowuje, ciesza sie zawsze duzym powodzeniem
> wsrod kolegow z pracy. Jest tez o czym porozmawiac w towarzystwie ;) O
> tym, czy mam silna wole, powinni wypowiedziec sie ci, ktorzy znaja mnie w
> realu i wystarczajaco dlugo, ale takich chyba tu nie ma.
>
Dzięki za szczerość. Twoja wypowiedż wydaje się świadczyć, że to wrazliwość
na punkcie zwierząt zadecydowała o Twoim sposobie żywienia. Jak Ci wiadomo
nie mam nic przeciwko diecie wegetarianskiej, ale gdybyś był moim synem (a
mógłbys) starałbym się Ci to wyperswadować. Ciagle bowiem uważam, ze jest to
dieta wymagajaca dużo wiedzy, a błędy w jej stosowaniu wydają sie być
bardziej grożne dla zdrowia niż błędy w diecie optymalnej.



> --
> Partia z narodem walczy o lepsze jutro

A niech walczy!


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


 

strony : [ 1 ] . 2 ... 5


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

http://www.youtube.com/w atch?v=jk33qVgCWmc
Diety oczyszczające
dieta warzywno owocowa
Słodkości..
Co to jest indeks Dietmana?

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

Prasa do oleju na domowy użytek
niedobory skł. mineralnych a alergie skórne
Sekret Odchudzania z Pasją
Darmowe Mp3 Discopolo 2015 i premiery
Re: Solution Manual Switching and Finite Automata Theory, 3rd Ed by Kohavi, K. Jha

zobacz wszyskie »