Data: 2007-01-15 01:15:26
Temat: Re: Długość syndromu porodowego
Od: "eTaTa" <e...@p...onet.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Hanka" <c...@g...com> napisał w wiadomości
news:1168036364.055826.108140@38g2000cwa.googlegroup
s.com...
... All Toski napisał:
> "Hanka"
> [...]
> > eTaTowe czytanki :)
> > m.in.dla Hanki
> > (pisanki?)
>
> > Ok - już mnie nie ma ;)
>
> ;)) Nie, no.. fajnie, fajnie....:))
> Będzie miał na czym pojeździć eTatyn (eTytan ;).
A bo pisze tu jakieś dziwne aksjomaty
i z nerw mi się szufladki
pootwierały,
wszystkie na tempo walca,
he he ;)
Hanka
;)
Walc mi nie przeszkadza, a nawet jest piękną ...odskocznia :-))
Mógłbym poczuć się jak Małysz :-))
Z szufladkami trochę, problem.
Nie ma Okeju. Gryzmolłaś, to cierp.
---------
Twój post.
---------
eTaTa napisał:
> To będzie trudne, więc uważaj.
>
> Jako człowiek, jesteś sobie bogiem.
> Na wzór i podobieństwo.
A gdybyśmy założyli (może Maciej G.coś tam
sobie zakładać,możemy i my :),
że opowieść o stworzeniu człowieka jest jednak
tylko piękną bajką, kim wtedy jest człowiek i na
czyje podobieństwo powstał lub został (przez kogo?)
stworzony?..
> Rozumiem. Ty jesteś makakiem.
> Nie powstałaś. Chcesz tylko przeżyć.
> Swobodnie.
Czy teoria Wielkiej Jedności jest w stanie
zadowolić człowieka szukającego innych ( niż
Bóg Ojciec chrześcijan) Władców Wszystkiego?...
> Tak. Oczywiście. Główne prawo chrześcijanizmu.
> Wręcz, niemalże podstawa.
> To wiesz... jak pologizujesz, a wiem że to "strasznie trudne".
> to właściwie banalne. Jeden Bóg dla wszystkich istot.
> Nie zmienisz oczywistości.
> Nawet jeśli nazwiesz Go agnostykiem :-))))
Biologicznie - wg nam znanych procesów, wymiarów
i innych współcześnie określonych informacji, świat
jako totalna jedność, a ludzie jako atomy maleńkie
tejże - to dopiero jest bajanie :))
> Nie takie "do końca" :-)))
> Dzieci się uczą :-)))
> Jeden znajduje muszelki, a inny atomy.
> Ten se zrobi bąbkę, inny trąbkę,
> a inny kupę odkryje i będzie na przechodniów żucał :-))
Ale to tak jak z matematyką lub semantyką :
jeżeli formułujesz bazę, to kolejne działania
wynikające z założeń - będą prawdziwe, bo tak to
sobie założyliśmy, a jedno wynika z drugiego
i tak dalej - nie wnikam w szczegóły.
> Znów masz rację (wg. mnie)
> Jeśli mamy bazę założeń błędną, wstrętną,
> ochydną, bądź poprostu złą (podstawa z wychowania)
> (błędy otoczenia) to efektem jest....? Nie muszę pisać
> bo wiadomo.
> Możliwość wystąpienia skutku podstaw, nie jest gwarantem efektu!!!
> Gdyby tak było, nie byłoby gier.
> (oczywiście nie mówiąc o "ustawianych")
> A nawet giełdy :-)) (oprócz ustawianej)
Więc jeśli zakładamy, że są tylko te wymiary,
które znamy, to kolejne badania i działania będą
wynikały grzecznie i logicznie, że tak powiem.
> A kto tak zakłada?
> Jakieś uparciuchy? :-)))
> No ok. Droga wolna. (że tak powiem) :-)))
> no popatrzmy :-)))
> Już nie mówię o "pełnej literaturze", bo to dużo czcionek.
> Wręcz nie sposób czytać na dyskotece.
> Co ja tu mogę? :-)))
> Np: Mendelejew, wreszcie się po latach sensownie przespał.
> I mamy efekt.
> Pasterowi coś się wylało i mamy efekt.
> I oprócz Skłodowskiej w mozole swej pracy,
> to osobiście nie znam przypadków by,
> właśnie ten przypadek, nie kierował odkryciem.
> (oprócz ostatnich pseudo wynalazków)
A dla mnie to jest bez sensu, albowiem mocno
ogranicza działanie, myślenie i narzuca patrzenie
i odczuwanie tylko w określonych płaszczyznach.
> Właśnie :-)))
> Z poprawką (nie ogranicza działania).
> Tak konstrujemy linie technologiczne
> i robotyzację, by każdy palant znalazł zajęcie
> i był przydatny. :-)))
> No i o zgrozo, jako facet nie powinienem mówić,
> kto tu się najbardziej nabiera :-)))
> Nawet pszczółka Maja, miała w tym swój udział.
(...)
> Ty kreujesz się i otoczenie.
Na zasadzie akcji i reakcji?
> Taniec i gra.
> Zawijanie przestrzeni wokół siebie :-))
> Nadawanie tonu :-))
> Trzeba, no niestety, znać instrument.
> Nie ma to nic wspólnego z Bogiem.
> (Niezależny jest :-)
No i tu zakładasz twardo : nie dość, że jest,
to jeszcze jest niezależny.
> Dla mnie, perfekcyjnie.
> Nie dlatego, że mnie pokiełbasiło :-)))
> Da się to zlogizować :-)))
> Nie to miejsce i czas :-)
> Każdy może. Dlaczego ja miałbym
> dawać na to receptę?
> Jeśli mogę Ci coś pomóc, to mogę zasygnalizować,
> że coś Ci się pomylił (pokiełbasił) Bóg z aniołami,
> wampirami, krewnymi, duchami, bzdetami, etc.
> Masz prawo wymagać, prowadzenia,
> pokazania drogi.
Wymagać od kogo??
> Po pierwsze od ludzi :-))
> choć pozakładali spółki z oo. :-))
> Albo od słynnego Agnostyka.
> Boga nie mieszaj bezpośrednio.
> Możesz też od polityków.
> A powiem szczerze, że pewniejszy jest,
> od prawnika, kot.
> Sam jesteś stwórcą siebie.
A tu - troszkę Pan mieszasz : mam prawo
wymagać pokazania drogi, a jednocześnie sam
jestem stwórcą siebie - jakąś sprzeczność tu
wyczuwam jednak.
> No może przesadziłem przez "s" :-))
> Twórca to stwórca? Trochę tak trochę nie.
> Nie babrajmy się chwilowo.
> Czy żaba może być bocianem?
> Ale żaba może być najpiękniejszą,
> czy najmądrzejsza, najszybszą, lub
> najsympatyczniejszą, najmilszą,
> lub wręcz matką wszystkich żab i etc.,
> w danej sadzawce.
> Nie chodzi o uzyskanie z niemożliwego,
> a o tworzenie z zaistniałego.
> Czy wręcz wytwarzanie z danego.
> (Od Agnostyka)
> Dostałeś "za frajer" kości i mięso na ich obleczenie.
> Garnek na mózg. "a nie święci garnki lepią" :-))
> Używaj.
To nie ten etap.( Mówię ogólnie, o globalnej wiosce:)
Używanie mózgu w sposób naprawdę taki, do jakiego
ów jest stworzony, może nastąpić dopiero za kilkanaście
- kilkadziesiąt lat.
> Czarne zwidy? :-)))
> Za kilkanaście lat, to żadnego globalizmu nie będzie,
> oprócz globalnej kontroli. To już wiedzą przedszkolaki,
> te co ściskają kolorowe_niklowane namiary na siebie :-)
> Nie! (No nie!) Muszę zaprzeczyć.
> Używanie mózgu od pięciu tysięcy lat, jest takie samo.
> Jedynie sensowne.
> Pejsowaci, mają tak, że zakaz mają między lędźwiami.
> Długa impreza, a logika babska mogłaby rozmięknąć.
> Nie ważne.
> Ale...Ale... i ani mru mru, we francji :-))
> Tylko nie wiem co z tym portretem :-))
> Nie wszystko jest tak idealne?
> Nie musi być.
Nie może być.
Padlibyśmy z nudów i zaziewali się naśmierć.
Tak ma być,razem:)
> A Ty jak baba, nie klece tylko dla b(ż)ab :-)))
> No nie przesadzaj. :-) Miej umiar.
> Ktoś w związku musi mieć umiar, by ktoś rozkwitł.
> (nie bierzmy tego do siebie :-)), bo mi postrącasz doniczki)
> Ale tekst :-)) Ene dułe rike fake :-)))
> Asz muszę ufnąć.
Nic co robię_ piszę_działam ... nie pozostaje
zawieszone w próżni.
Nic co robię_piszę-działam ...nie jest wrogie
drugiemu człowiekowi
(? tu się zastanowię jednak:)
> Odwróć! Odwróć!
> Wszystko co robię jest pełnią!
> Wszystko co robię to dla ludzi!
> I, tak się, nie zastanawiaj. :-))
Pozdrowienia dla eTaTu
(TaTu??dwie w jednym?? ;)
eTaTowe czytanki :)
m.in.dla Hanki
(pisanki?)
> No raczej :-)
> Ale też dla tych świąt. :-))
> Pomyślności
Ok - już mnie nie ma ;)
:)
> Zauważyłem :-))
ett
|