Data: 2009-11-30 17:24:21
Temat: Re: Do Ikselci.
Od: XL <i...@g...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Dnia Mon, 30 Nov 2009 09:11:55 -0800 (PST), de Renal napisał(a):
> XL wrote:
>> Dnia Mon, 30 Nov 2009 08:45:33 -0800 (PST), de Renal napisaďż˝(a):
>>
>>>> W czym?
>>>> --
>>>>
>>>> Ikselka.
>>>
>>> W tym aby� autentycznie prze�ywa�a swoje umieranie, jak przestaniesz
>>> kantowa�, �e �yjesz, to zobaczysz inne mo�liwo�ci.
>>
>> Dzienks, ale nie skorzystam. Prze�ywanie swego (szeroko poj�tego) mierania
>> pa priori to jakby umrze� za �ycia, a ja nie mam zamiaru. Umr�, to b�d�
>> umarta, ale �eby zawczasu si� tym podnieca�??? I czym? czyms nieuchronnym,
>> co i tak przyjdzie? Gdyby cho� nie by�o tej pewno�ci... to moze bym si�
nad
>> tym zastanawia�a.
>> --
>>
>> Ikselka.
>
> Ty już przekroczyłaś granicę umierania, nie ma tak, że cieszysz się
> życiem i nagle chop= szklankę piwa, umierasz ,pomiędzy jest starość,
> czyli schodzenie w umieranie.
Widzisz coś takiego u mnie? Chłopie, miłość (także własna) jest jak okręt -
niesie człowieka ponad starością.
--
Ikselka.
|