« poprzedni wątek | następny wątek » |
21. Data: 2009-11-30 16:18:39
Temat: Re: Do Ikselci.
XL wrote:
> Dnia Mon, 30 Nov 2009 15:57:43 +0100, Vilar napisaďż˝(a):
>
> > IxI,
> > Na kazdego przychodzi taki czas, �e musi pouk�ada� sobie sprawy ze
�mierci�
> > (np. smierďż˝ bliskich). To trudny czas......
> > Du�o rzeczy ulega w�wczas przewarto�ciowaniu - sama wiesz.
> > Wiele staje si� zupe�nie nieistotnych, a inne z kolei bardzo wa�ne.
> >
> > Trudny i burzliwy czas, z ca�ym dobrodziejstwem procesu od zaprzeczenia po
> > pogodzenie siďż˝.
> >
> > Globku,
> > sta�o Ci si� co� w zyciu? Czy tylko teoretyzujesz?
>
> Sta�o mu si�: chcia�by mnie wci�gna� w co�, co sam czuje i tylko on.
> --
>
> Ikselka.
Rany ale jesteś zdeteminowana, ty , powiedz mi co ma wspólnego
człowiek starzejący z młodzikiem, gdy obaj napisani są w innej
tonacji. Wydawałoby się zatem, że powinny być dwa osobne języki; jeden
dla tych którym przybywa życia, a drugi, dla tych, którym ubywa. Ale
ten kontrast został właściwie przemilczany, starzejący się udają że
żyją w dalszym ciągu, nikt nie był w stanie stworzyć osobnego słowa
dla ludzi wkraczających w umieranie. Wystarczy posłuchać jak
rozmawiają ze sobą ci dorośli-- ta samo mowa młodości, te same żarty,
to samo wdzięczenie się
, zaprawione jedynie smakiem i karykaturą próżni . Otóż fakt, że nasz
język nie zmienia się od początku po przekroczeniu fatalnej granicy,
jest bijącym w oczy dowodem, że człowiek w swoim indywidualnym
istnieniu, że jest milczeniem, pozbawionym wyrazu. Tak Ikselcia twoja
starość nie ma wyrazu, więc powinnasz się domagać wręcz , o opisanie
twojego powolnego zgonu, ale wy już nie potraficie i to tylko po raz
kolejny potwierdza zgon, on jest podwójnym zgonem.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
22. Data: 2009-11-30 16:21:14
Temat: Re: Do Ikselci.
XL wrote:
> Dnia Mon, 30 Nov 2009 07:22:29 -0800 (PST), de Renal napisaďż˝(a):
>
> > W�a�nie nie strach przed �mieci� tylko przed konaniem opisa�a�,
>
> I gdzie jest sprzeczno��? Przecie� pisz�, t�umocze, �e nie boj� si�
> �mierci.
> --
>
> Ikselka.
Boisz , boicie się starości.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
23. Data: 2009-11-30 16:22:48
Temat: Re: Do Ikselci.Dnia Mon, 30 Nov 2009 08:18:39 -0800 (PST), de Renal napisał(a):
> Rany ale jesteś zdeteminowana, ty , powiedz mi co ma wspólnego
> człowiek starzejący z młodzikiem, gdy obaj napisani są w innej
> tonacji.
Co wspólnego? - to, że każdy z nich w każdej chwili może umrzeć.
I nic tu nie pomogą naiwne spekulacje na temat jakiejkolwiek tego
kolejności.
> Wydawałoby się zatem, że powinny być dwa osobne języki; jeden
> dla tych którym przybywa życia, a drugi, dla tych, którym ubywa.
A komuś przybywa?
> Tak Ikselcia twoja
> starość nie ma wyrazu, więc powinnasz się domagać wręcz , o opisanie
> twojego powolnego zgonu, ale wy już nie potraficie i to tylko po raz
> kolejny potwierdza zgon, on jest podwójnym zgonem.
Ja się nie starzeję w TWOIM sensie, wiec i nie będę nigdy w TWOIM wyrazie.
Co zaś do zgonu - pamiętaj, śmierć nie wybiera według metryki.
--
Ikselka.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
24. Data: 2009-11-30 16:24:41
Temat: Re: Do Ikselci.Dnia Mon, 30 Nov 2009 08:21:14 -0800 (PST), de Renal napisał(a):
> XL wrote:
>> Dnia Mon, 30 Nov 2009 07:22:29 -0800 (PST), de Renal napisaďż˝(a):
>>
>>> W�a�nie nie strach przed �mieci� tylko przed konaniem opisa�a�,
>>
>> I gdzie jest sprzeczno��? Przecie� pisz�, t�umocze, �e nie boj�
siďż˝
>> �mierci.
>> --
>>
>> Ikselka.
> Boisz , boicie się starości.
U boku TAKIEGO faceta jak mój ona mi nie grozi. Ty nie masz kobiety, bo
przed tobą one uciekają - przy tobie żadna nigdy nie byłaby młoda, nawet
przed 18tką... a ja będę młoda przy moim facecie aż do śmierci :-)
--
Ikselka.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
25. Data: 2009-11-30 16:32:09
Temat: Re: Do Ikselci.
XL wrote:
> Dnia Mon, 30 Nov 2009 08:18:39 -0800 (PST), de Renal napisaďż˝(a):
>
> > Rany ale jeste� zdeteminowana, ty , powiedz mi co ma wsp�lnego
> > cz�owiek starzej�cy z m�odzikiem, gdy obaj napisani s� w innej
> > tonacji.
>
> Co wsp�lnego? - to, �e ka�dy z nich w ka�dej chwili mo�e umrze�.
> I nic tu nie pomogďż˝ naiwne spekulacje na temat jakiejkolwiek tego
> kolejno�ci.
>
> > Wydawa�oby si� zatem, �e powinny by� dwa osobne j�zyki; jeden
> > dla tych kt�rym przybywa �ycia, a drugi, dla tych, kt�rym ubywa.
>
> A komuďż˝ przybywa?
>
> > Tak Ikselcia twoja
> > staro�� nie ma wyrazu, wi�c powinnasz si� domaga� wr�cz , o opisanie
> > twojego powolnego zgonu, ale wy juďż˝ nie potraficie i to tylko po raz
> > kolejny potwierdza zgon, on jest podw�jnym zgonem.
>
> Ja si� nie starzej� w TWOIM sensie, wiec i nie b�d� nigdy w TWOIM wyrazie.
> Co za� do zgonu - pami�taj, �mier� nie wybiera wed�ug metryki.
> --
>
> Ikselka.
O ironio, widzisz swojego posta, on wygląda tak jakby młodzi umierali,
a staruszkowie cieszyli się młodością. Starość to powolne wkraczanie w
umieranie, a młodość jest rozkwitaniem życiem. Ikselcia nie potrafisz
wyrazić to czym jesteś, na początek bym na twoim miejscu napisał jakiś
temacik typu, =mój zgon = i opisał to powole wychodzenie z życia,
stawanie się anomalią, umarlakiem. Przecież globik próbuje ci pomóc.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
26. Data: 2009-11-30 16:37:28
Temat: Re: Do Ikselci.Dnia Mon, 30 Nov 2009 08:32:09 -0800 (PST), de Renal napisał(a):
> XL wrote:
>> Dnia Mon, 30 Nov 2009 08:18:39 -0800 (PST), de Renal napisaďż˝(a):
>>
>>> Rany ale jeste� zdeteminowana, ty , powiedz mi co ma wsp�lnego
>>> cz�owiek starzej�cy z m�odzikiem, gdy obaj napisani s� w innej
>>> tonacji.
>>
>> Co wsp�lnego? - to, �e ka�dy z nich w ka�dej chwili mo�e umrze�.
>> I nic tu nie pomogďż˝ naiwne spekulacje na temat jakiejkolwiek tego
>> kolejno�ci.
>>
>>> Wydawa�oby si� zatem, �e powinny by� dwa osobne j�zyki; jeden
>>> dla tych kt�rym przybywa �ycia, a drugi, dla tych, kt�rym ubywa.
>>
>> A komuďż˝ przybywa?
>>
>>> Tak Ikselcia twoja
>>> staro�� nie ma wyrazu, wi�c powinnasz si� domaga� wr�cz , o opisanie
>>> twojego powolnego zgonu, ale wy juďż˝ nie potraficie i to tylko po raz
>>> kolejny potwierdza zgon, on jest podw�jnym zgonem.
>>
>> Ja si� nie starzej� w TWOIM sensie, wiec i nie b�d� nigdy w TWOIM wyrazie.
>> Co za� do zgonu - pami�taj, �mier� nie wybiera wed�ug metryki.
>> --
>>
>> Ikselka.
>
> O ironio, widzisz swojego posta, on wygląda tak jakby młodzi umierali,
> a staruszkowie cieszyli się młodością. Starość to powolne wkraczanie w
> umieranie, a młodość jest rozkwitaniem życiem. Ikselcia nie potrafisz
> wyrazić to czym jesteś, na początek bym na twoim miejscu napisał jakiś
> temacik typu, =mój zgon = i opisał to powole wychodzenie z życia,
> stawanie się anomalią, umarlakiem. Przecież globik próbuje ci pomóc.
W czym?
--
Ikselka.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
27. Data: 2009-11-30 16:38:56
Temat: Re: Do Ikselci.
XL wrote:
> Dnia Mon, 30 Nov 2009 08:21:14 -0800 (PST), de Renal napisaďż˝(a):
>
> > XL wrote:
> >> Dnia Mon, 30 Nov 2009 07:22:29 -0800 (PST), de Renal napisaďż˝(a):
> >>
> >>> W�a�nie nie strach przed �mieci� tylko przed konaniem opisa�a�,
> >>
> >> I gdzie jest sprzeczno��? Przecie� pisz�, t�umocze, �e nie boj�
siďż˝
> >> �mierci.
> >> --
> >>
> >> Ikselka.
> > Boisz , boicie si� staro�ci.
>
> U boku TAKIEGO faceta jak m�j ona mi nie grozi. Ty nie masz kobiety, bo
> przed tob� one uciekaj� - przy tobie �adna nigdy nie by�aby m�oda, nawet
> przed 18tk�... a ja b�d� m�oda przy moim facecie a� do �mierci :-)
> --
>
> Ikselka.
Ale bredzisz= młoda staruszka, no zaraz padnę. Przecież twój mąż nie
potrafi ci zupy przynieść już do łóżka.
1. Zupa jest zimna, bo ją niósł pół godziny.
2. zupy o połowę brakuje, bo porozlewał trzęsącymi się rękoma.
3. Następnie jeszcze zapomniał, że zupę niesie dla ciebie i jeszcze
dochłeptał po drodze.
Gdzie ty tu widzisz odmładzanie, bo ja widzę głodowanie i starość.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
28. Data: 2009-11-30 16:45:33
Temat: Re: Do Ikselci.
XL wrote:
> Dnia Mon, 30 Nov 2009 08:32:09 -0800 (PST), de Renal napisaďż˝(a):
>
> > XL wrote:
> >> Dnia Mon, 30 Nov 2009 08:18:39 -0800 (PST), de Renal napisaďż˝(a):
> >>
> >>> Rany ale jeste� zdeteminowana, ty , powiedz mi co ma wsp�lnego
> >>> cz�owiek starzej�cy z m�odzikiem, gdy obaj napisani s� w innej
> >>> tonacji.
> >>
> >> Co wsp�lnego? - to, �e ka�dy z nich w ka�dej chwili mo�e umrze�.
> >> I nic tu nie pomogďż˝ naiwne spekulacje na temat jakiejkolwiek tego
> >> kolejno�ci.
> >>
> >>> Wydawa�oby si� zatem, �e powinny by� dwa osobne j�zyki; jeden
> >>> dla tych kt�rym przybywa �ycia, a drugi, dla tych, kt�rym ubywa.
> >>
> >> A komuďż˝ przybywa?
> >>
> >>> Tak Ikselcia twoja
> >>> staro�� nie ma wyrazu, wi�c powinnasz si� domaga� wr�cz , o
opisanie
> >>> twojego powolnego zgonu, ale wy juďż˝ nie potraficie i to tylko po raz
> >>> kolejny potwierdza zgon, on jest podw�jnym zgonem.
> >>
> >> Ja si� nie starzej� w TWOIM sensie, wiec i nie b�d� nigdy w TWOIM
wyrazie.
> >> Co za� do zgonu - pami�taj, �mier� nie wybiera wed�ug metryki.
> >> --
> >>
> >> Ikselka.
> >
> > O ironio, widzisz swojego posta, on wygl�da tak jakby m�odzi umierali,
> > a staruszkowie cieszyli si� m�odo�ci�. Staro�� to powolne wkraczanie
w
> > umieranie, a m�odo�� jest rozkwitaniem �yciem. Ikselcia nie potrafisz
> > wyrazi� to czym jeste�, na pocz�tek bym na twoim miejscu napisa� jaki�
> > temacik typu, =m�j zgon = i opisa� to powole wychodzenie z �ycia,
> > stawanie si� anomali�, umarlakiem. Przecie� globik pr�buje ci pom�c.
>
> W czym?
> --
>
> Ikselka.
W tym abyś autentycznie przeżywała swoje umieranie, jak przestaniesz
kantować, że żyjesz, to zobaczysz inne możliwości.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
29. Data: 2009-11-30 16:46:24
Temat: Re: Do Ikselci.Dnia Mon, 30 Nov 2009 08:38:56 -0800 (PST), de Renal napisał(a):
> XL wrote:
>> Dnia Mon, 30 Nov 2009 08:21:14 -0800 (PST), de Renal napisaďż˝(a):
>>
>>> XL wrote:
>>>> Dnia Mon, 30 Nov 2009 07:22:29 -0800 (PST), de Renal napisaďż˝(a):
>>>>
>>>>> W�a�nie nie strach przed �mieci� tylko przed konaniem opisa�a�,
>>>>
>>>> I gdzie jest sprzeczno��? Przecie� pisz�, t�umocze, �e nie boj�
siďż˝
>>>> �mierci.
>>>> --
>>>>
>>>> Ikselka.
>>> Boisz , boicie si� staro�ci.
>>
>> U boku TAKIEGO faceta jak m�j ona mi nie grozi. Ty nie masz kobiety, bo
>> przed tob� one uciekaj� - przy tobie �adna nigdy nie by�aby m�oda, nawet
>> przed 18tk�... a ja b�d� m�oda przy moim facecie a� do �mierci :-)
>> --
>>
>> Ikselka.
>
> Ale bredzisz= młoda staruszka, no zaraz padnę. Przecież twój mąż nie
> potrafi ci zupy przynieść już do łóżka.
> 1. Zupa jest zimna, bo ją niósł pół godziny.
> 2. zupy o połowę brakuje, bo porozlewał trzęsącymi się rękoma.
> 3. Następnie jeszcze zapomniał, że zupę niesie dla ciebie i jeszcze
> dochłeptał po drodze.
> Gdzie ty tu widzisz odmładzanie, bo ja widzę głodowanie i starość.
Oj, globku, nie masz pojęcia o sprawach, których PO PROSTU nie zaznałeś i
nie zaznasz :-)
On nie bedzie nosił zupy, tylko MNIE :-)
Nieważne, że nie do końca życia fizycznie :-)
--
Ikselka.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
30. Data: 2009-11-30 16:57:28
Temat: Re: Do Ikselci.Dnia Mon, 30 Nov 2009 08:45:33 -0800 (PST), de Renal napisał(a):
>> W czym?
>> --
>>
>> Ikselka.
>
> W tym abyś autentycznie przeżywała swoje umieranie, jak przestaniesz
> kantować, że żyjesz, to zobaczysz inne możliwości.
Dzienks, ale nie skorzystam. Przeżywanie swego (szeroko pojętego) mierania
pa priori to jakby umrzeć za życia, a ja nie mam zamiaru. Umrę, to będę
umarta, ale żeby zawczasu się tym podniecać??? I czym? czyms nieuchronnym,
co i tak przyjdzie? Gdyby choć nie było tej pewności... to moze bym się nad
tym zastanawiała.
--
Ikselka.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
« poprzedni wątek | następny wątek » |