Data: 2003-06-02 18:04:58
Temat: Re: Do Jarka, czyli kompost-długie
Od: "Basia Kulesz" <b...@i...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
"Janusz Czapski" <j...@t...pl> wrote in message
news:bbfmmi$rni$1@nemesis.news.tpi.pl...
>
> Użytkownik Basia Kulesz <b...@i...pl> w wiadomości do grup
> dyskusyjnych napisał:bbflrb$omt$...@n...news.tpi.pl...
> >
> > To może ja Cię zacznę przekonywać do stosowania nawozu naturalnego typu
> > kompost?
>
> No to zacznij. :-) Na ogół damy nigdy nie miały większych kłopotów z
> przekonywaniem mnie :-)
Szczególnie jeśli są nadmiernie gadatliwe (p. niżej)?
a) pozbywamy się tzw. odpadków z ogrodów (np. mielimy zbędne ilości
pasierbów, latorośli czy czegoś podobnego)
b) pozbywamy się dużej cześci odpadków kuchennych (z wyłączeniem skorupek
jaj i skórek cytrusów, ale pestki z winogron można dodać. Same winogrona,
np. gdyby były kwaśne, również)
b) popieramy organizmy pożyteczne (ile tego żyje w pryzmie, to nie pamiętam,
ale kilkadziesiąt różnych gatunków samych owadów na pewno)
c) uzyskujemy (stan niedojrzały) sciółkę do ściółkowania np. lian, które
wymagają (?) stałej wilgotności gleby, czyli redukujemy ilość odparowywanej
wody, erozję gleby itp.
d) nie trujemy dżdżownic i innych takich zbytnim zasoleniem gleby (nagminne
przy nawozach sztucznych)
e) korzyści fizyczno-psychiczne: bez przerwy ma się wyrzuty sumienia, że
pryzma jeszcze nie przerzucona lub czujemy się wspaniale i cnotliwie, bo
właśnie
przerzuciliśmy pryzmę. O wysiłku fizycznym była już mowa. Bardzo rozluźnia
kręgosłup
f) zyskujemy całkiem przyzwoity nawóz pod rośliny nie tylko ozdobne (odczyn
w pewnym stopniu regulowalny, aczkolwiek raczej zasadowy), nie trzeba
martwić się o prze-lub niedo- dawkowanie. Używać można wiosną, latem i
jesienią, co odciąża umysł od pamiętania, czy np. siarczan potasu w kwietniu
czy we wrześniu lub na odwrót
g) wzbogacamy schowek w ogrodzie w nowy sprzęt, tzw. rafę lub arfę (chyba
widziałam obie wersje), przy czym należy ją wykonać samemu, przy czym znów
spala się kalorie; dodatkowo można potłuc palce młotkiem, co stanowi świtny
pretekst do zlecenia przesiewania osobnikom trzecim
h) uzyskujemy nietypowe pole do obserwacji. Nigdy nie wiadomo, co wzejdzie
na kompoście, szczególnie, jeśli jest zimny:-)
i) jeśli łowimy ryby, to szczególnie na liściach wyrzuconych na kompost (a
nie bezpowrotnie traconych przez palenie) siedzą dosłownie tysiące
dżdżownic. Dodatkowo można nimi postraszyć niepożądane osobniki w ogrodzie,
wrzucając za kołnierz lub do kieszeni
j) zlatując z drzewa, pod którym jest pryzma, mamy miękkie lądowanie (no
tak, lian to nie dotyczy:-( )
No i nic więcej nie przychodzi mi do głowy:-(
Pozdrawiam, Basia.
|