Data: 2003-01-18 23:04:14
Temat: Re: Do Tadeusza
Od: s...@s...pl (Tadeusz Smal)
Pokaż wszystkie nagłówki
----- Original Message -----
From: "Katarzyna Tkaczyk" <k...@e...com.pl>
> > ps. do wszystkich wymienianych na grupie plag
> > ja chyba dzieki temu swojemu sasiadowi mam jeszcze u siebie ducha
> > :)
> A dlaczego sąsiad jest winien?
:)
osoba
ktora przepisala jemu to gospodarstwo
cale zycie na ciezko na nim harowala
wiele sobie odmawiajac aby kupic sprzet
dokupic ziemi
:)
a jak mowia miejscowi
nie doswiadczyla ona pozniej wdziecznosci od obdarowanego
jeszcze za swojego zycia widziala calo to marnotrawienie
i nic dziwnego
ze nie znalazla spokoju w grobie
:(
> > zanim kupilem jeszcze ten kawalek ziemi
> > wielokrotnie cos/kogos widzino i slyszano w sasiedztwie
> > hehe
> > w pobliskiej firmie postawionej na ziemi kupionej od tego gospodarza
> > jeden ze strozow nocnych porzucil nawet prace z tego powodu
> > :)
> > mnie rowniez zdarzylo sie pare razy w ubieglym roku
> > gdy zasiedzialem sie do nocy
> > uslyszec kogos do mnie zagadujacego
> > tuz za mna lub tuz obok
> > a gdy sie odwracalem aby odpowiedziec nikogo tam nie bylo
> > !!!
> >
> Czy mógłbyś to jakoś racjonalnie wytłumaczyć, bo ciarki mu przeszły po
> plecach.
:)
nie potrafie tego w zaden sposob racjonalnie wytlumaczyc
tak wogole to
nie bardzo jestem "wrazliwy" na tego typu sprawy
ale autentycznie pare razy
gdy jeszcze pracowalem
lub po pracy zasiedzialem sie nad stawem myslac o tym
co dzis zrobilem
od czego musze jutro zaczac
ktos za mna zagadywal do mnie:
"- a bedzie to dobrze?"
"- a bedzie to roslo?" itp
:)
no i nikogo oczywiscie nie bylo
gdy sie odwracalem aby zobaczyc kto mnie odwiedzil
:)
na wszelki wypadek nadmienie
ze tego typu "spotkania" zdarzyly mi sie tylko tam
choc czesto zdarza mi sie bywac samotnie noca nad woda
:)
z pozdrowieniami i usmiechami
_hehehe
--
Archiwum grupy: http://niusy.onet.pl/pl.rec.ogrody
|