Data: 2002-03-30 09:20:00
Temat: Re: Do ginekologów-polożników
Od: "WALDIM" <w...@a...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "ula p." <u...@w...pl> napisał w wiadomości
news:a827ns$ibh$1@kujawiak.man.lodz.pl...
> Mam pytanie do położników, które dręczy mnie bardzo.
>
> Mam w związku z tym pytanie: Czy waszym zdaniem decyzja o rozwiazaniu
ciaży
> była słuszna??? Pytam bo niedawno znajomy lekarz powiedział mi, że wg
niego
> nie było podstaw do rozwiazania ciąży ponieważ wysoka leukocytoza jest
> normalna w trakcie podawania Dexavenu. Bardzo dręczy mnie pytanie czy
> podjęto słuszną decyzję. Z dzieckiem jest wszystko w porządku ale po
prostu
> chcę wiedzieć i nie daje mi to spokoju, nie mogę spac. Proszę o opinie.
> Można pisać na priva równiez.
>
> pozdrawiam
> --
> ula p.
Zwyciezcow nikt nie sadzi... zwyciezcy biora wszystko...
Urodzilo sie zywe i zdrowe dziecko... o to wlasnie chodzilo... Ty jestes
zwyciezca... Twoi lekarze tez...
W czasie ciazy, gdy odpowiada sie za 2 zycia, a nie jedno, lepiej zachowac
zbyt daleko posunieta ostroznosc niz zbagatelizowac jakies wskazniki... i
bardzo czesto podejmuje sie decyzje o cieciu cesarskim przy podejrzeniu
zagrozenia, a nie przy realnym niebezpieczenstwie... ale wlasnie o to
chodzi... zeby zapobiegac nieszczesciom a nie ratowac sie z nich
rozpaczliwie...
gdyby uznano ze leukocytoza byla skutkiem podawania sterydow, a Twoje
dziecko zmarlo na skutek wewnatrzmacicznej infekcji zastanawialabys sie
dlaczego ONI tego nie wzieli pod uwage... dalczego nie zrobili ciecia...
dlaczego zbagatelizowali ten wazny wskaznik...
ale Twoje dziecko jest sliczne i zdrowe... i wlasnie o to chodzilo...
nie mysl o tym ze ktos Cie skrzywdzil... mysl raczej ze uratowal Twoje
dziecko
a opinie kolegi doktora, ktory wyraza swoje opinie nie znajac dokladnie
stanu pacjentki, nie ponoszac zadnego ryzyka i nie majac zadnej w zwiazku z
tym odpowiedzialnosci, wyrzuc do smieci... bo to nie jest dobry doktor...
--
pozdrawiam
WaldiM
http://www.antykoncepcja.pl
http://www.londyn.org
|