Sky pisze:

> nad taką praktyką do porządku dziennego. Gorzej że
> w wielu gabinetach zaraz po zejściu z fotela dokonuje się
> płatności -a na punkcie intymnosci tej chwili wielu tak
> płacących jak i opłacanych ma pewną "nadwrażliwość". ;)

W gabinecie, do którego chodzę, płaci się w recepcji. I nie wyobrażam
sobie też wchodzenia do gabinetu w czasie wizyty poprzedniego pacjenta ;-).

Pozdrawiam
Ewa