Data: 2003-02-28 13:12:28
Temat: Re: Do końca życia?
Od: "Qwax" <...@...Q>
Pokaż wszystkie nagłówki
> Zastanawiam się, czy już do końca życia będę sama. I mówię
całkowicie na
> poważnie.
> Mój związek zakończył się "oficjalnie" w lutym zeszłego roku, ale
tak
> naprawdę kończył się na długo przed.
> Był (jest, a piszę "był") ktoś, kto mi ostatnio lekko zawrócił w
głowie.
> Wczoraj Jej o tym powiedziałam po tym, jak się dowiedziałam, że
odchodzi z
> pracy. Miałam mało czasu i zdecydowałam, że powiem, bo żałowałabym,
gdybym
> pozwoliła Jej odejść bez tej wiedzy. Nie łudziłam się w żaden
sposób, że
> rzuci się w me objęcia z krzykiem "O, ukochana", bez jaj. Przyjęła
to z
> godnościom osobistom i Jej naturalnym chłodem.
> Tak się rozglądam i widzę, że nigdzie nie pasuję, a jeśli już jest
ktoś,
> komu uda się rozpalić lekko ogień, ale tylko lekko - proszę bardzo.
Znając
> me szczęście mogłoby się ewentualnie okazać, że ktoś jest
transwestytą.
Ja jezdem tempy i nie rozumiem czego ci trza?
"Somebody to Love"? - pcia jednoznacznie określona czy dowolna?
Dla mnie to akurat obojętne nie jest - a ponieważ nie chcę ....
wyruszam na polowanie
(wilk co prawda stary i bezzębny ale za to z jakim doświadczeniem
;-))) )
> "W moim wieku" może powinnam powiesić nad sobą tabliczkę "I'm a
loser baby
> so why don't you kill me".
>
W jakim 'wieku'? Jesteś starsza ode mnie?
Pozdrawiam
Qwax
|