Data: 2012-02-13 14:12:10
Temat: Re: Dobro kobiety???
Od: glob <r...@g...com>
Pokaż wszystkie nagłówki
Ikselka napisał(a):
> Dnia Mon, 13 Feb 2012 00:46:17 -0800 (PST), glob napisaďż˝(a):
>
> > za��cony napisa�(a):
> >> W dniu 2012-02-13 03:02, Ikselka pisze:
> >>> Mo�esz sobie gada�. Sama znam kobiet� z dalszej rodziny, kt�ra razu
pewnego
> >>> przyzna�a mi si� do aborcji. Aborcji W MA��E�STWIE!
> >>> Jest to dzi� wrak psychiczny, bo nie ma si� dok�d uda� z tym. Gdyby
chociaďż˝
> >>> wierzy�a w Boga, to w KK s� metody pracy z kobietami po aborcji, one mog�
> >>> jako� to sobie pouk�ada� w g�owie wtedy, znale�� relacj� z
problemem.
> >>> Tymczasem po prostu jej odbija - pije, psychicznie rozklekotana,
ma��e�stwo
> >>> jej siďż˝ rozlatuje, bo maďż˝ jej siďż˝ brzydzi (po tej aborcji).
> >>
> >> Nie ma sie gdzie udaďż˝ ... Bo psychoterapii to jej nie polecisz, prawda ?
> >>
> >> Spr�buj pouk�ada� tu skutki z przyczynami i nie nazywaj syndromem
> >> poaborcyjnym faktu odrzucenia przez jej kochaj�cego m�a.
> >> Dlaczego w dobrym ma��e�stwie, przy 'kochaj�cym' m�u kobieta decyduje
> >> siďż˝ na aborcjďż˝ ???
> >
> > Gdyby j� wys�a�a do psychoterapeuty to tamten by jej powiedzia�, �e
> > nie ma �adnego syndromu a jedynie histeri� wywo�an� przes b��dne
> > informacjďż˝.
>
> Oczywiscie! - on po prpstu wytlumaczy�by kobiecie, �e powinna dalej zabija�
> swoje dzieci - i MA CZUďż˝ siďż˝ wspaniale.
> :->
>
> --
>
> XL
Ona nie zabija żadnych dzieci, a ulgę odczuwa że przyszłe dziecko nie
będzie miało okrutnego losu.
|