Data: 2003-08-23 12:32:59
Temat: Re: Dolargan - uzależnienie?
Od: "SzM" <m...@p...com.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
> Ketonal był podawany, miał jednak bardzo krótkotrwałe działanie, Doltard
> musiał
> być podawany w jednorazowej dawce 100mg zeby pomógł, działanie było
również
> krótkotrwałe. Stosowane były plastry Duragesic z marnym skutkiem.
> Tato miał robioną neurolizę splotu trzewnego, pierwsza pomogła na 6 m-cy
> druga na 1.
> W bólu pomagał tylko Dolargan.
Petydyna, morfina i fentanyl działają przeciwbólowo łącząc się w organiźmie
z tymi samymi receptorami w ukladzie nerwowym. Pod względem działania
przeciwbólowego różnią się jedynie siłą działania: petydyna jest ok. 10x
słabszym środkiem niż morfina. Zatem prównywalna dawka petydyny 100mg to 10
mg morfiny. Dziwne jest to, że 100mg petydyny przynosi ulgę na 4godz, a w
przypadku morfiny dopiero porównywalna dawka10x większa i to na krócej mimo,
że morfina jest lekiem o dłuższym działaniu. Myślę, że stąd to podejrzenie
"uzależnienia" od Dolarganu. Z drugiej strony skoro neuroliza splotu
trzewnego pomagała i można było odstawić Dolargan to trudno podejrzewać
tylko psychiczne podłoże bólu i chęć przyjmowania petydyny (a więc
uzależnienie).
> > Nie istnieje "uzależnienie" od opioidów w terapii bólu, nie można mówić
> więc
> > absolutnie o "leczeniu odwykowym". W trakcie podawania opioidów
natomiast
>
> Nie rozumiem w takim razie stanowiska tak wielu lekarzy. Dlaczego mogą
> twierdzić
> że chodzi o uzależnienie od Dolarganu?
Patrz wyżej.
Czy na 100 % nie można się od niego
> uzależnić? Jeśli jednak można, co w takiej sytuacji zrobić żeby z niego
> wyjść?
> I może jeszcze jedno: czy może istnieć syndrom odstawienia przy tym leku?
Petydyna jest opioidem, więc uzależnia dokładnie tak samo jak każdy inny lek
z tej grupy (psychicznie i fizycznie). Trudno jednak podejrzewać pacjenta z
silnym bólem, wymagającym do jego uśmierzenia podawania opioidów o
uzależnienie (czyli wg WHO konieczność przyjmowania substancji w sposób
ciągły lub okresowy, w celu doświadczenia jego wpływu na psychikę) - stąd w
leczeniu bólu opioidami nie używa się terminu uzależnienie. No chyba, że
ktoś udaje ból i celowo oszukuje lekarzy, aby uzyskać dawkę opioidu, ale
przez internet trudno o weryfikację takiego założenia w przypadku Twojego
ojca.
Nagłe odstawienie długo zażywanych opiodów (w tym petydyny) spowoduje:
rozszerzenie źrenic, zmianę nastroju (dysforia), pocenie się, nudności,
wymioty, bóle spastyczne brzucha, biegunkę, wzrost temperatury ciała, wzrost
ciśnienia i przyspieszenie czynności serca, wzrost wrażliwości na ból, silne
bóle stawowo - mięśniowe, bezsenność. Różnie nasilone objawy trwają od kilku
do kilkunastu dni.
W przypadku Twojego ojca próbowałbym:
1. zweryfikować dotychczasowe leczenie bólu i potwierdzić/zaprzeczyć
hipotezie o uzależnieniu u jeszcze jednego niezależnego lekarza zajmującego
się tym problemem ( nie jestem z Trójmiasta, ale z osób zajmujących się
bólem w Gdańsku serdecznie polecam: ht
tp://www.hospicjum.info/modules.php?name=Content&pa=
showpage&pid=20 )
2. być może wskazane byłyby ponowne badania obrazowe = KT jamy brzusznej i
konsultacja chirurga/internisty gastroenterologa w celu oceny stanu
miejscowego i poszukiwania usuwalnej przyczyny dolegliwości (leczenie
przyczynowe)
To tyle co przyszło mi do głowy.
SzM
|